Cześć Wszystkim!
Dziś krótki zdjęciowy post z serii
zachwyty z kobiecej torebki :) Czyli jak
pierdoły potrafią uszczęśliwić dziewczynę.
Pisałam już, że Sylwestra
spędziłam w sama w domu. Był to także pretekst do małych zakupów kierując się
filozofią – nie wydaję nic na sylwestra – mogę wydać na siebie!! :) Dałam sobie
cel – 50złotych na pierdoły NIE KOSMETYKOWE [i limit złotówki nadwyżki lub
niedoboru]
Spineczki do włosów. Wypatrzone
przypadkowo, w oszałamiającej cenie 0,90groszy/sztuka
:) Sztuk posiadam trzy: złota – do złotych dodatków, szafirowa(do pierścionkaJ) i czarna klasyczna, do wszystkiego.
Klucz do pasa cnoty. Albo do czegoś innego:) Wdzięczny wisiorek tak
spodobał mi się na bladolicym manekinie, że zapragnęłam go dla siebie. Koszt – 15 złotych.
Rękawiczki z jednym palcem. Przez lata chodziłam w skórzanych zmieniając
jedynie kolory. Jako kierowca wciąż mam w aucie jakieś skórki, ale nie są one
tak ciepłe. Stąd fantazja na wełniane, ciepłe, grube rękawiczki. Moje
wymarzone, wypatrzone zostały perfidnie wykupione przez kogoś więc postawiłam
na klasyczne ciemno-beżowe „niebrudki”. Są rewelacyjne, ciepłe i ograniczają
ruchy do minimum :) Ale i tak je kocham! Koszt 15złotych.
Kolczyki. Wstyd,
ale nie mam w ogóle złotej biżuterii. Ostatnio postanowiłam ubrać się w złocie
i stwierdziłam, że moje uszy są gołe i bez szans na ubiór! Pokusiłam się na 12złotowy wydatek, który mi się
niezmiernie spodobał.
Wypełniacz koka. Ten wynalazek marzył mi się już od dawna, kiedy to podziwiałam go na
głowach koleżanek (wpis podniet wypełniaczem [TU]). Ale ceny wahały się w granicach dychy. Gdy zobaczyłam tą
pierdołę za 2złote nawet się nie
zastanawiałam, tylko wzięłam J
Problem z wypełniaczem
polega na tym, że prócz pięknego koka, świetnego efektu i prostoty mój Ukochany
nie może się do niego przekonać. Nie dość, że sama nazwa kojarzy mu się
nieprzyjemnie kok-pneumokok to na dodatek twierdzi, że wynalazek wygląda
jak szczotka do mycia garów a ląduje na mojej głowie:) No cóż, pomimo jego
wydziwiania jestem zakochana w tym wynalazku.
Z racji tego, że kosmetyki
nie wchodziły w grę a mi zostało parę złotych dokupiłam sobie płynną radość,
czyli Somersby :)
Spożytą, przetrawioną, dającą szczęście do frytek puszkę za 4 złote:)
Dotarła do mnie również paczka od Cytrynki z wygranego rozdania, za co bardzo dziękuję, bo testować mam ochotę już w tej chwili :)
Czuje się spełniona i
zadowolona , bo dawno nie kupowałam nie-kosmetykowych skarbów:)
A Wy lubicie się
rozpieszczać drobiazgami??
Udane zakupy! Same perełki :) A wisiorek bym przygarnęła do mojej kolekcji kluczy ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam własnie u Ciebie ładną kolekcję! Sama posiadam tylko parę starych (leję przez nie wosk w Andrzejki:))
UsuńBardzo zaintrygowała mnie nazwa wpisu;) hehe .. super zakupy;) jak niewiele potrzeba żeby być happy;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie uświadomiłam sobie, że nie cena a samo posiadanie cieszy :) hihi :D
UsuńChyba każdą kobietę cieszą takie pierdółki, ja ze zwykłej przywieszki do telefonu potrafię się cieszyć przez cały dzień ;p
OdpowiedzUsuńOj przywieszki czasami są bajeczne! Miałam kiedyś takie serduszko z masy perłowej i nawet fakt, że porysowała mi telefon, nie sprawił, że cieszyła mnie mniej :)
Usuńja lubie kupowac majtki xD serio poprawia mi to humor haha ;D
OdpowiedzUsuńps. w czym Ty zdj obrabiasz
Słodki piesek;)
Hehe, majtki tez lubię :) zarówno "strojne" jak i wygodne pantalony :D
UsuńZdjęcia w GIMPie albo na http://pixlr.com/express/
:)
Majtki? Nie no, laski... Umarłam :D
UsuńNo cóż, niektórzy wolą staniki, ale z tymi miseczkami zawsze problem,a to rozstaw nie ten... A majtki - jak to majtki - jak za duże, to będą do spania :D
UsuńOj uwielbiam.. ja idę siebie rozpieszczać 11 stycznia na zakupach, z okazji 23 urodzin:)
OdpowiedzUsuńA to przewiduję porządne rozpieszczanie :) 23 to moja ulubiona cyferka, też czekam niecierpliwie na te urodziny :D
UsuńŚwietne rękawiczki i Somersby mnniam mniam:D
OdpowiedzUsuńDokładnie - mniam mniam :D
UsuńKlucz jest przepiękny, też bym brała bez zastanowienia... Hmmm... Chyba sobie takiego poszukam :D
OdpowiedzUsuńJa na razie czuję przesyt kosmetykami, najbardziej ostatnio miałam frajdę z zakupu dwóch swetrów :P
Swetry kupiłam przed zimą, gdy był szał swetrowy, ale cieszyły mnie ogromnie :)
UsuńPolecam klucz - każdy zwraca mi na niego uwagę :)
oj, kocham rozpieszczać się zakupami, ale obecnie troszkę oszczędzam na większe wydatki
OdpowiedzUsuńNo po okresie oszczędności mniejsze i większe przyjemności cieszą:)
Usuńheh same cudeńka ;D a ja się chciałam jeszcze raz zapytać w sprawie konkursu portretowego , malujesz jeszcze ?:)
OdpowiedzUsuńNie, już namalowane, choć powiem szczerze, że ilość mnie przerosła :D Będę czekać na wiadomości czy doszły :)
UsuńZakupy niezłe! bardzo spodobały mi sie spineczki bo sama często spinam włosy więc są bardzo urocze :) klucz rewelacyjny- uwielbiam wszelkiego rodzaju wisiory i na dodatek długie-ekstra!
OdpowiedzUsuńReszta widzę ,że też Ciebie uszczęśliwiła więc cieszę się razem z Tobą :)
hehe, bardzo mi miło :)
UsuńSpineczki są uniwersalne, bo jak nie mogę znaleźć wsuwki, to podpinam nimi grzywkę i voila! :D
Wypełniacz do koków- najlepsza rzecz jaką ktoś mógł wymyślić !
OdpowiedzUsuńPozdawiam i zapraszam do mojego nowego bloga !
świetne rzeczy ! :) kolczyki piękne :)zakupy zawsze potrafią nas " nastroić" :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń