czwartek, 31 lipca 2014

30 dni pełnych radości!


Cześć Dziewczyny!

Ostatnio przeglądając swój ryjek w lusterku z Lidla zauważyłam jedną niepokojącą rzecz - zmarszczki mimiczne rysujące się od płatków nosa aż do kącików ust. Zaanonsowałam o tym mojego Lubego z takim zmartwieniem, chcąc wejść na internet i szukać dobrego kremu przeciwzmarszczkowego, ale Gregory odpowiedział mi płasko:

"Co się przejmujesz? Przecież ich nie widać, bo cały czas się szczerzysz..."
:D

No, to by było na tyle w kwestii empatii ze strony samczej. Jednak musząc przyznać mu rację zabrałam się za segregację zdjęć z ostatniego miesiąca, które sprawiły, że włączał mi się tryb "szczerzenia się". Jest to związane z wyzwaniem Nadiny o 30 dniach, podczas których mieliśmy uwieczniać fotografiami najlepsze chwile z tego miesiąca. Wrzucam teraz oficjalnie moje fotki, choć czasami czułam się głupio wyciągając telefon/aparat i robiąc zdjęcia najdziwniejszym rzeczom, które sprawiły mi ogromną radość. Gotowe? START!
UWAGA! Wpis zawiera 30 zdjęć - nie masz na to siły - nie przewijaj w dół! :D

1. Mój Luby w końcu znalazł niedrogie słuchawki, które nie wypadną mi z uszu :) I nie mają gwiazdek, ani czaszek:D
2. Oddałam w końcu indeks!!! Radości nie było końca!
3. Spotykam się z moimi drogimi byłymi znajomymi z grupy... Ach, jak dobrze widzieć!
4. Makabryczna burza, gdy latałam próbując wjechać do garażu a oślepiały mnie pioruny naparzające obok... Przeżyłam :D +100 do burzoodporności :D

 5. Przyszła do mnie paczka z Klubu Elfa Pharm. Zawartość nie ucieszyła mnie tak bardzo jak moje imię i nazwisko wypisane z błędami na kartoniku przez jakąś małą rączkę :3
6. Mój pies jest alkoholikiem... Tylko słyszy otwierane piwo i stroszy uszy lecąc w stronę dóbr alkoholowych licząc na kropelkę!
7. Opalam moje parówy na znalezionym, pięknie-pachnącym olejku z AVONu!
8. A skoro już pokazałam majty, to pochwale się strojem za chyba 29zł, który ma normalne gaciochy (w sensie nie sznurowane, bez plastikowych elementów i nie wycięte niczym stringi...) No i mama która przyłapała mnie na robieniu tej foty w kiblu xD Bezcenne!

 9. Jadę w towarzystwie dwóch mundurowych o świcie... Życie jest piękne!
10. Dziadki dają się wyciągnąć na obiad!! :)
11. Doszły! No to teraz jeździmy roznosić :D
12. Radość Dinusia po mojej tygodniowej nieobecności - dawno nikt tak się nie cieszył na mój widok :D

 13. Tajemnicza kartka z Norwegii po angielsku :D
14. Moja prababcia częstuje mnie sokiem... Podała w szklance "Teacher's" nieświadomie - to się nazywa wpaść we właściwe ręce :D
15. A tu kubeczek wina na "maglajcie"
16. Złapałam tęczę... Dostanę coś za to? :D

 17. W końcu ogarnęłam moje pazury! :3
18. Po ostatnim mini-udarze stwierdziłam, że już nigdy, przenigdy nie wyjdę na słońce bez kapelusza... Musiałam więc go kupić, bo co to by było za postanowienie :D
19.  Buziak na ból głowy... Na migrenę może być za słaby, ale na udawany ból głowy może pomóc :D Kraków!
20. Najpiękniejsze, najwygodniejsze buty jakie miałam!!! + zakochałam się w sukience... Cały zestaw za 79 złotych (puszki w tle nie są wliczone w cenę zestawu!:D)

21. Po całym dniu jazdy wyjść z auta i odetchnąć świeżym powietrzem - ufff... Jak pięknie!
22. Mój portfel umiera śmiercią naturalną... Dostaję nowy :3
23. Znajduję w szafce starą legitymację Gregorego :D Szczerzenia nie ma końca do dziś!!! :D
24. Załatwienia w USC - czyli więcej gadania niż załatwiania, ale takiego miłego gadania :)

 25. Mój Zen Garden jest pełny!!! yyy... przepraszam, czy nie jestem za stara? :D
26. Lody z Kielc :) Tak gorąco, tak spragnieni - lody dały radę!
27. Polska myśl techniczna... :D
28. Moja Gabrysia przyjeżdża do mnie!!! Hybrydy, włosy, bojki - ach, jak dobrze się odalienować!

29. Moje dwa pierwsze pigmenty... Z promocji... Boskie... Dostałam do nich jeszcze prezent dwukrotnie przewyższający ich wartość, bo pani stwierdziła, że jestem ładnie umalowana :D
30. Moje mordercze zapędy znalazły ujście o godzinie 5.15 i polała się krew... Komar był nażarty do fula i chyba nie miał siły odlatywać :D To nic, że ściana brudna - jednego maderfakera mniej!

Ufff... Generalnie, gdybym chciała robić zdjęcia wszystkiego co mnie cieszy to musiałabym chyba nagrać film. Wpis chciałam zakończyć zarówno podziękowaniem dla Nad(bo naprawdę świetnie przeglądało się ostatni miesiąc w tych wesołych wspomnieniowo fotkach), ale też stwierdzeniem mojego Grześka:

"-Wiesz, masz taką jedną, zasadniczą wadę...
-Ale jaką?
-Cały czas się cieszysz..."

 :)
Przesyłam duuuuużo pozytywnej energii!!!
A Wy macie jakieś miłe wspomnienia zamknięte w fotografiach?
Buziole!

poniedziałek, 28 lipca 2014

Zieleń w makijażu - czy wygląda się w niej na eko-świra?


Cześć Dziewczyny!

Ostatnie podsumowanie tygodnia pojawiło się z jednodniowym opóźnieniem z powodów moich rozjazdów, a nie lubię robić czegoś na odwal się, więc wolałam zrobić naszą ostatnią mini galerię w poniedziałek :)

ZIELONY I PSYCHOLOGIA
Kolor zielony kojarzy się niezmiennie z naturą, od jakiegoś czasu również z ekologią. Dlatego jest to kolor płodności oraz rozwoju. Ludzie lubiący zielony są rodzinni i sympatyczni. Można na nich polegać, a również odznaczają się skromnością. Zieleń ma na nas uspokajający wpływ - jeśli masz zmęczone oczy warto popatrzeć przez okno w dal skupiając wzrok na dużym obszarze zieleni (ach, szczęśliwi Ci, którzy mają za oknami możliwość dojrzenia zieleni:)) Zieleń również kojarzona jest z dobrobytem oraz konkretniej - z pieniędzmi, a także tradycję i wiejskie życie. 
Zieleń również kojarzona jest z negatywnymi cechami, ponieważ ma wpływ na nasze poczucie niedosytu i chciwości. Zielony może również odzwierciedlać nudę i (w przeciwieństwie do pozytywnie odbieranej tradycyjności) - przesadny konserwatyzm.
Zieleń jest jedną z barw magicznych, a także toksycznych - kojarzy się z czymś trującym, zdradliwym.
Z czym najczęściej kojarzy się zielony kolor? Z trawą, ogórkiem, wężem (następnie również owoce i przedstawiciele świata natury)

CZEGO BAŁYŚMY SIĘ W ZIELENI?
1. Że to kompletnie nie nasz kolor! 
2. Że ciężko go poskromić i użyć tak, żeby wyglądał... sensownie :) 
3. Że jest nieelegancki.
4. Że źle wizualnie wpływa na odcień naszej skóry i przytłacza.

Nie przedłużając - zapraszam do oglądania!

_______________________________________________________________________________________________________________


Paulina Kraków
Paulina zaznaczyła, że zielony kolor lubi, ale w odcieniach morskich, więc z chęcią nosiła go w tym tygodniu. Ilością prac udowodniła swoje uczucia do tego koloru :) Pierwszy makijaż to oko całe ubrane w zieleń. Drugi, to przepiękna mieniąca się krecha w różnych odcieniach zielonego, a trzeci mejkap, to takie zielony akcent - cudowny na dzień, kolor jest tutaj takim pięknym dodatkiem!
Link do makijażu

_______________________________________________________________________________________________________________


Puszka
Puszka z kolei należy do osób, które zielony nie zupełnie lubią na oku. Sama opisuje siebie jako "topielicę" (ale mnie to rozbawiło!!!) choć moim zdaniem przesaaaadza... Tym bardziej, że kojarzyła mi się z przepięknymi, magicznymi, zielonymi paznokciami! Ona też zdecydowała się jedynie na delikatny akcent na dolnej powiece, ubierając górną w klasykę, czyli brązy. Puszka zamieściła też dwa inne makijaże z użyciem zielonego tuszu :)
_______________________________________________________________________________________________________________


Primes
Primes postanowiła uczcić tydzień zielony zieloną bombą na oku! Wszystko co się tam znajduje biję trawą po oczach - cienie, eyeliner. Pięknie połączyła zielenie z żółcią, co dało efekt takiej soczystej, pięknej i świeżej zieleni, aż chciałoby się powiedzieć, że czuć wiosenną trawę i przyrodę budzącą się do życia!
_______________________________________________________________________________________________________________


Justyna Stasiak
Justyna stworzyła parę prac, pierwszą o której chcę wspomnieć jest połączenie pomarańczu z poprzedniego tygodnia z zielenią królującą nam w tym tygodniu. Miała okazję wymalować koleżankę, która wygląda bardzo kolorowo i radośnie! Justyna skusiła się również na zieloną krechę z gradientem i... różowym akcentem! Jeśli ktoś uważa, że zielony nie pasuje do różu, niech zajrzy do Justyny! Trzecia propozycja od niej to pełny makijaż oka z cudnym cieniowaniem z dodatkiem paru kolorów. Wygląda naprawdę imponująco i potrafiłby mnie przekonać do spróbowania zieleni w makijażu. Linki poniżej.
_______________________________________________________________________________________________________________


Dhwani
Nasza piękna Dhwani wstawiła zdjęcie swojej inspiracji - a konkretniej to egzotycznej ważki w otoczeniu zieleni. Szczerze? Naprawdę szczena mi opadła, jak fajnie można dopasować makijaż do inspiracji! Zieleń wychodzi na pierwszy plan, jednak jest w otoczeniu pięknych, tropikalnych i soczystych kolorów i ust ubranych w róż, taki sam jaki ma na sobie wspomniana ważka. Makijaż totalnie zakręcony i odważny, dzięki Dhwani!
_______________________________________________________________________________________________________________


Dzika Wózkowa
Ogromnie cieszy mnie, że mogę pooglądać sobie Wasze makijaże i zawsze do Dzikiej wchodzę z ciekawością co też zrobiła w tym tygodniu. I ona pokusiła się na połączenie pomarańczy, która ma symbolizować jesienne liście z zielonymi, "żywymi" liśćmi i wyszło... równie soczyście co Justynie! Mam nadzieję że mimo wszystko jesień jeszcze do nas nie zawita tak prędko :) Drugi makijaż to czerń i zieleń a inspiracją okazał się serial Arrow. Są tu jakieś fanki? :) Ja przyznam, że go nie znam, choć dużo słyszałam. Chyba czas zmienić moją niewiedzę! Trzecia propozycja to kojarząca się ze świętami mieszanka zieleni i czerwieni. Czerwone usta w połączeniu z zielonym okiem mają w sobie coś takiego... świątecznego. Słusznie dobrana nazwa - chciwy goblin naprawdę poprawiła mi humor :D 
_______________________________________________________________________________________________________________


Agnieszka Stawiarz
Agnieszka z kolei zieleń lubi i chętnie włożyła ją na oczy :) Jej makijaż został wykonany paletką z Oriflame i wygląda naprawdę cudnie! Zieleń przeplata się delikatnie z żółtym kolorem i zwłaszcza na zdjęciu, gdzie możemy podziwiać cały makijaż widać doskonale, jak zieleń daje po oczach, mimo, że nie jest neonowa :) Agnieszce pięknie wyłania się zza czarnych oprawek!
_______________________________________________________________________________________________________________


Zuocienie
Zuocienie mówi, że zieleń jest nieelegancka, ale po jej makijażu naprawdę śmiem mówić, że nie ma racji i sama to udowadnia! :D Stworzyła pięknie cieniowany makijaż, z dodatkiem mięty i złota. Jeśli to jest makijaż nieelegancki - to mnie zabijcie! Zuocienie jest tak śliczną i utalentowaną dziewczyną, że naprawdę każdy jej makijaż oglądało mi się przyjemnie. A ona chce unikać zieleni!! Ach...
_______________________________________________________________________________________________________________


Marta
Marta również zalicza się dof anek zieleni i ten tydzień przyjęła z radością :) Dzięki temu możemy podziwiać aż trzy makijaże w jej wykonaniu. Pierwszy z nich to Otul mnie zielenią czyli makijaż mówiący o tym jak Marta dzięki pięknej, cieniowanej kresce poczuła się poczuła się otulona w ten kolor :) Drugi makijaż to Kobiece moro czyli jadowita zieleń wraz z brązem. Choć moro służyło do wtopienia się w otoczenie - Marta w nim na pewno się z tłumu wyróżniała! Trzeci makijaż to Głębia oceanu i połaczenie zieleni z niebieskim. Świeże, sycące! Rafa koralowa w takich barwach to naprawdę byłby piękny widok!
Ale ale! Marta przygotowała dla nas jeszcze niespodziankę...;) 
_______________________________________________________________________________________________________________


Detective
Detective również zalicza się do grona zadowolonych z zieleni - widać po jej pokolorowanych oczkach :) Pierwszy makijaż to miętowy w towarzystwie czarnej kreski na oku i linii wodnej w towarzystwie lekkiego,połyskującego cienia w kolorze zbliżonym do cielistego. Drugi makijaż to ten sam odcień mięty również w duecie z czarną kreską, tylko z akcentem kolorystycznym na dolnej powiece. Trzecia propozycja to podwójna kreska z czernią i kolorowym akcentem na górnej powiece. Detective stworzyła nam zestaw trzech makijaży idealnych dla każdego na co dzień - nie nachalnych, nie przerysowanych i eleganckich!
_______________________________________________________________________________________________________________


Kuferek Marleny
Marlena również pokusiła się na stworzenie trzech makijaży, które służyły jej w pracy :) W zielonym i ona czuła się swobodnie co widać przy stworzonych przez nią pracach. Pierwszy z nich to zieleń z niezwykle ciekawą kreską również w odcieniach zieleni, która mam wrażenie, jakby była mokra - ciekawy efekt! Drugi makijaż to zieleń w matowym wydaniu, wycieniowana i podkreślona czarną krechą na oku i linii wodnej. Trzecia zaś propozycja to zielone cieniowane oczko troszkę ożywione żółtym akcentem w wewnętrznym kąciku - aż oko się śmieje :) Marlena sprawdziła - do pracy zieleń się nadaje :)

_______________________________________________________________________________________________________________


Paulina Pieśla
Paulina przygotowała makijaż z czarną krechą i naprawdę bajecznymi kolorami zieleni. Paulina ma zielone oczęta i sama mówi, że unika tego koloru. Widziałam ją już w makijażu w dodatkiem neonowej zieleni, teraz mam okazję podziwiać ten mocny, zielony mejkap i wcale nie uważam, że zielone oczy dyskwalifikują zieleń na powiece :) Jest soczyście, trochę jadowicie, no i przede wszystkim zielony pełną parą!
_______________________________________________________________________________________________________________


xxxchuda
A tu jeszcze bonusik podesłany przez koleżankę, czyli oko w wydaniu trochę podobnym do Pauliny - soczyście i szalenie! Bardzo mi się podoba i chyba skusze się w końcu na taki ciekawy odcień zieleni, bo naprawdę wygląda zjawiskowo! 
Link do zdjęcia
Link do bloga autorki :)
_______________________________________________________________________________________________________________

Cóż! Okazało się, że są osoby, które zieleń uwielbiają, albo nie znoszą - nie ma takiej z nas, która przeszłaby koło tego koloru obojętnie :) Ja też ubierałam zieleń w tym tygodniu, jednak... niechętnie... Znalazłam jednak odcienie, które jako tako byłam w stanie przyjąć i wyjść w tym do ludzi. Oto moje (po)twory:



_______________________________________________________________________________________________________________

RADA NA TYDZIEŃ ZIELONY
czyli jak poskromić zieleń

Jeśli tak jak ja, nie należycie do fanów zieleni - spokojna Wasza rozczochrana :) Zieleń jako akcent niejednokrotnie wygląda dużo lepiej niż w wydaniu "na całą powiekę". 
Jeśli zaś uważacie, że Was przytłacza i sprawia, że Wasza twarz wygląda szaro(albo jak to ujęła Puszka - jak topielica:P) to warto zaopatrzyć się w cień żółty. Nałożenie żółtego cienia na zielony zawsze działa! Pięknie wyciągnie z zieleni jej potencjał, rozweseli i nada zupełnie innego wyrazu.
I pytanie z tytułu posta - jak nie wyglądać na eko-świra? Nie, żebym coś miała do eko-świrów, po prostu zieleń na oku niekoniecznie musi się kojarzyć z jednym! Zieleń sama w sobie jest kolorem natury. Oczywiście bezpiecznie łączy się ją z brązem, który tak - pasuje do wszystkiego, ale również jest kolorem natury - drzewiastym. Spróbujcie do zieleni dodać trochę kolorów mniej naturalnych i mniej kojarzących się z roślinami zielonymi. Pomarańcz? Niebieski? Róż? Dla chętnych - posmarujcie całą ruchomą powiekę zielonym cieniem. W lewym oku użyjcie do wycieniowania brązowego cienia, a w prawym czarnego. I jak? :)

_______________________________________________________________________________________________________________

Ufff... To już koniec naszej zabawy! To niesamowite jak miło i kolorowo płynął mi z Wami czas! Czytając Wasze posty naprawdę było mi niezmiernie przyjemnie na serduchu, że i Wam fajnie przeleciało te parę tygodni. To ja Wam dziękuję, chciałabym każdej z osobna naprawdę uścisnąć rękę, ale przybijam tylko wirtualne piątki w podzięce za każdy makijaż który mi nadesłałyście.

Miałam ogromny dylemat, bo chciałabym każdej z Was podarować coś na pamiątkę, ale fizycznie będzie to możliwe dopiero jak wygram w totka:D Dlatego zgodnie z początkowym zamysłem chciałabym obdarować dwie osoby, które bardzo aktywnie uczestniczyły od samego początku w Akcji Kolorowanie. Niestety sponsorzy są do bani, więc drobne upominki wybierałam sama...

Za to, że zawsze pierwsza przesyłała swoje propozycję, chciałabym nagrodzić Paulinę z bloga nailseyes, którą znacie jako Paulinę z Krakowa:)

Oraz za systematyczność i bardzo fajne podejście do całej akcji chciałabym podziękować małym upominkiem Marcie z bloga mojekosmetykimojsiwat.
Prześlijcie mi proszę na maila swoje dane do wysyłki :) (mail w zakładce "o mnie")

Każdej z Was gorąco dziękuję, niech kolor będzie z Wami!!! Pamiętajcie - używając go zachęcacie innych do używania kolorów, a nuż kogoś zainspirujecie? Niech lato będzie kolorowe!

A jeśli tak jak ja czujecie mały niedosyt - do niedzieli spróbujcie stworzyć makijaż tęczowy używając kolorów ze wszystkich poprzednich tygodni! Ja próbowałam i musiałam się zmywać :D Wcale nie było tak prosto, łatwo i przyjemnie! Zakończymy z pompą całą Akcję!!

Buziole przeogromne!
Wasza Picola

wtorek, 22 lipca 2014

Czarne kredki - tanie, drogie i droższe


Cześć Dziewczyny!

Jeśli jeszcze nie widziałyście aktualizacji posta z podsumowaniem Pomarańczowego Tygodnia, przeniesiecie się do niego klikając tutaj.
A dziś chciałabym Wam szybko przedstawić trzy kredki do oczu, które lubię bardziej lub mniej, ale wśród wielu suchelców, które tylko drażniły mi powiekę te zasługują na parę słów. Ja na stałe przerzuciłam się na eyelinery, ale lubię mieć w kosmetyczce czarną kredkę "pewniaka", która mnie nie zawiedzie i pozwoli wyczarować ładną, roztartą krechę na wieczór. Czy warto skusić się na droższą kredkę? 

Zacznę może od moich oczekiwań - kredka powinna być miękka, ale móc dać się natemperować do ostrego szpica i podczas zabiegu zaostrzania, żeby nie marnować całej kredki na raz. Ma być też kremowa i dobrze się rozcierać, ale jednocześnie nie migrować po całym oku w ciągu dnia. No i najlepiej byłoby, żeby nie opróżniała mojego małego portfelika :)

Czy któraś kredka spełnia te wymagania?


Pierwsza z nich to długowieczny GOSH, który naprawdę wstyd mi się przyznawać, ale ma naprawdę już chyba dobrze ponad rok, o ile nie dłużej! Ostał się ogryzek a ja trzymam go "jak kotka gówno". Nie bez powodu. GOSH jest najbardziej miękką kredką w wersji czarnej jaką posiadam! Jest milutka przy rysowaniu kreski na powiece, a także świetnie się rozciera dając taki trochę... mokry? efekt, który próbowała uchwycić na zdjęciu. W sumie - samą kredką można wyczarować ciekawe smokey, bo efekt po roztarciu przypomina mi trochę obrazek narysowany węglem malarskim. Świetnie "zagęszcza" rzęsy gdy chcemy osiągnąć efekt WOW i smyrgolimy kredką pomiędzy włoskami rzęs. 

Kredkę dostałam od mojej mamy, bo ona kupuje ją nałogowo i niezmiennie od lat, płacąc około 30 złotych. Kredka jest wydajna i co najważniejsze - łatwo się ją temperuje. Jedyny minusik, który odnotowałam - w gorące dni łatwo ją nieumyślnie rozetrzeć na oku i może się odbić na tłustej powiece. Mimo wszystko - należy do moich ulubionych kredek :) 
_______________________________________________________________________________________________________________



Druga kredka, a właściwie khol-liner to upolowany na promocji -40% w Rossmanie Maybelline Master Kajal. Cena regularna to około 30złotych czyli tyle co GOSH, jednak promocje pozwalają upolować go taniej. Ma zdecydowanie grubszą końcówkę, przez co jest mniej precyzyjny. Nie, nie próbowałam go strugać, bo bałam się, że go złamię :) Master jest miękki, ale nawet w połowie nie tak jak GOSH. Rozciera się go przeciętnie - traci przy tym znacznie więcej koloru niż inne kredki. Mimo wszystko jego używanie nie drażniło oczu, jednak brak precyzji go zabijał. Ponadto nie ukrywając - źle mi nim operować i są jeszcze dwa czynniki związane z samym opakowaniem, wpływające na to, że z recenzowanych dzisiaj kredek po tego gagatka sięgam najrzadziej. 

Przede wszystkim zamykanie, które ZAWSZE, ale to zawsze muszę ubabrać w czarnej kohlowej masie. Nie umiem włożyć sztyftu do zatyczki, żeby jej nie upaprać! A jeśli już chodzi o zatyczkę, przyczepię się do braku możliwości nałożenia zatyczki na tył opakowania. Zawsze używając kredki po odkryciu grafitu nakładam zatyczkę na tył kredki - pozwala mi to zachować jako taki porządek, bo gdy tego nie robię zazwyczaj zatyczka spada, potem szukając jej zdarza mi się na nią depnąć i wiele innych śmiesznych sytuacji. Tutaj nie możemy założyć zatyczki na tył futurystycznego opakowania Mastera, co mnie - jako pierwszorzędnej upuszczaczce zatyczek przeszkadza. 

_______________________________________________________________________________________________________________

I nadszedł czas na ostatnią w dzisiejszym zestawieniu kredkę wypuszczoną z rodziny Vipery. I już na wstępie chciałaby zaznaczyć, że jest to dla mnie najlepszy zakup i najczęściej używane maleństwo. Czarny jest naprawdę intensywny i mocny, a jednocześnie kredka jest bardzo miękka. Nie jest aż tak masłowata jak ta GOSHa, ale wciąż miło sunie się nią po powiece. Łatwo się rozciera nie tracąc wiele koloru, bardzo dobrze również się ją temperuje i można sprawić, żeby stała się naprawdę ostra (widzicie ten cienki szpic na zdjęciu?:)) W moim przypadku sprawuje się nawet lepiej niż GOSH bo mniej odbija się na tłustej powiece i trudniej ją "przez przypadek" rozetrzeć na oku w ciągu dnia. Rysowałam nią pojedyncze włoski w brwiach, wąsy, precyzyjne krechy na oku i różnego rodzaju wzorki - w każdym wypadku sprawdzała się znakomicie! No cóż, chwalę, zachwalam, ale jednym z większych plusów jest jej cena - dorwałam ją za zawrotną cenę... 10 złotych! 


Generalnie kredki dobrze trzymają się na oku - tutaj widzicie moją rękę po zaciekłym tarciu wacikiem i maminym mleczkiem do demakijażu... Nie polubiłam Kajala od Maybelline, pozostałe dwie kredki uważam za naprawdę DOBRE. 
A przecież wszystkie znamy to powiedzenie, że skoro nie widać różnicy, to... po co przepłacać? :)
A Wy macie ulubione czarne kredki?
Buziole!

niedziela, 20 lipca 2014

Komu ładnie w pomarańczy? Zadanie bojowe dla czytelniczek! ;)



Cześć Dziewczyny!

Dziś kończy się nasz tydzień pomarańczowy w Akcji Kolorowanie. Dziś również jest okrągłe dwa miesiące do Naszego Ślubu a i również 50-ta rocznica ślubu dziadków mego Ukochanego:) Szykuje się dziś duża biba, więc szybko wstawiam post - dziś wcześniej, bo prawdopodobnie wrócę w stanie wskazującym (wszelkie aktualizacje odbędą się więc jutro :P) Tymczasem trochę o naszym drogim pomarańczu!

POMARAŃCZ - ZNACZENIE I PSYCHOLOGIA
Osoby lubiące kolor pomarańczowy zazwyczaj są niecierpliwe w dążeniu do własnych celów, ale mają potencjał, jeśli chodzi o organizację zarówno różnych przedsięwzięć, jak i planowanie oraz zarządzanie. To kolor siły i ognia, dominacji. Ale pomarańczowy jest również uważany za kolor spontaniczności. Bardziej abstrakcyjnie, podczas analizy snów oraz w odczytywaniu znaków z naszej podświadomości pomarańcz jest wiązany z jednej strony z dumą, ambicją oraz egoizmem, albo też z zapałem oraz namiętnością. 
Pomarańcz mimo, że używany przeze mnie rzadko jest moim ulubionym kolorem.
Pomarańczowe światło podobnież niweluje w jakimś stopniu bóle głowy. Gdy byłam w gimnazjum miewałam straszne bóle głowy i czytałam o wszystkich alternatywnych sposobach kuracji, bo tabletki nie działały. Automatycznie namówiłam rodziców na przemalowanie mojego pokoju. I wiecie co? Od tamtej pory nie pamiętam, żebym miała jakieś poważne problemy z bólem głowy! Nie wiem, czy to siła autosugestii, ale ja nie dam sobie zmienić koloru pokoju za żadne skarby świata :)
Z czym kojarzymy pomarańczowy? Z pomarańczem :) Marchewką i lisem.

CZEGO BAŁYŚMY SIĘ W POMARAŃCZU?
1. Że jest zbyt ostry i rzucający się w oczy
2. Że do niczego nie pasuje :D


Słuchajcie, dziś mam dla Was zadanie. Jestem z Was ogromnie dumna i ciesze się, że znalazło się parę osób, które potrafiło utożsamić wykonany makijaż z jakąś nazwą :) Dziś wrzucam tylko i wyłącznie zdjęcia, opisy na razie leżą zakopane w szafie. 

SPRÓBUJCIE PRZEJRZEĆ NA SPOKOJNIE PONIŻSZE MAKIJAŻE I W KOMENTARZU WYRAZIĆ SWOJĄ OPINIĘ: CO WAM SIĘ W NICH PODOBA, CO JEST DOBRYM POMYSŁEM I CO CHĘTNIE BYŚCIE WYPRÓBOWAŁY, ALBO ZMIENIŁY? Jutro wklejając opisy dopiszę wszystko do Waszych oczek - Wasze zdanie jest bardzo ważne!
Pssst! Klikając na imiona przenosicie się do wpisu każdej z dziewczyn :)


_______________________________________________________________________________________________________________

Paulina otwiera galerię z bardziej stonowaną pomarańczą. Mnie osobiście ten własnie makijaż kojarzy się z latynoskimi pięknościami, które dla podkreślenia swojej opalenizny i głębi brązowych oczu nakładały na powiekę takie delikatne, opalizujące pomarańcze. Ponieważ Paulina sama ma takie oczęta - jak dla mnie to taki makijaż na letnie podrywy na egzotyczny look - jak najbardziej!! :)

_______________________________________________________________________________________________________________


Soczystość! Patrząc na ten makijaż w oczy rzuca się pomarańcz, ale w bardzo "owocowej" ramie - taki mix owocowy! Idealny na lato, orzeźwiający no i... tak ładnie wydobył kolory barwnej z jej tęczówki. No i moje spostrzeżenie - popatrzcie same jakie Agnieszka ma rzęsy!!! Agnieszce ten tydzień kojarzył się z zachodem słońca :)
_______________________________________________________________________________________________________________


Propozycja Pauliny to z całą pewnością coś, co każda z nas powinna spróbować! Jest to makijaż delikatny, ale wyrazisty - nie przytłacza, ale ładnie wybija się z szarego tłumu. Nie trzeba wiele się męczyć z cieniowanie, jedynie dopieścić kreskę jak należy, dobrze wytuszować rzęsy i efekt "WOW" murowany! Paulina, brawo! Z komentarzy wnioskuję, że nie tylko ja zachwycam się krechami!
_______________________________________________________________________________________________________________


Justyna kolejny tydzień z rzędu mnie zaskakuje. Stworzyła dwa makijaże, które pomimo, że różnią się od siebie bardzo ładnie podkreśliły jej... opaleniznę! Pierwszy makijaż kojarzy mi się z jakąś modelką, którą widziałam w gazecie i właśnie taki ciemniejszy pomarańcz pięknie wkomponowywał się w złocisty odcień skóry modelki. Drugi to coś delikatniejszego, ale z charakterem i ze śliczną kreską:)

_______________________________________________________________________________________________________________


Karolka i jej szalone kolory wróciły! :) Pomarańcz z różem? Naprawdę? Gdybyście powiedziały mi to połączenie wcześniej wyobraziłabym sobie pewnie pelikana z pomarańczem w pysku i nie byłby to zbyt piękny widok. Jednak ten makijaż, który Karolka prezentuje dumnie na oku mogę zaliczyć do takich właściwie przełamujących zasady. jest soczysty, mocny i nasycony, ale wciąż nie mogę oderwać od niego oczu :)
_______________________________________________________________________________________________________________


Kolejny tydzień mija i znów możemy podziwiać oczy Dzikiej Wózkowej Mamy. Makijaż który widzicie wyżej jest troszeczkę stonowany i pomarańcza delikatnie przytłumiona cieniowaniem i roztartą wzdłuż linii rzęs kreseczką. Chciałam zwrócić Waszą szczególną uwagę na paznokieć :D Drugi zaś makijaż to pomarańcza w najczystszej postaci - mocna, "głośna", prosta, ale ekstrawagancka. no i z czarną krechą - to lubimy!
_______________________________________________________________________________________________________________


Jeśli jest w tym tygodniu makijaż na którego widok można zrobić oczy ze Shreka, to jest to właśnie ten wykonany przez Primes. Jest "przesłodki" i kojarzy mi się z lodami waniliowo-morelowymi :D Ale nie tylko moje kubki smakowe wołają o więcej - naprawdę Primes, stworzyłaś makijaż, który tak cudownie delikatny a mimo wszystko pełen koloru, że kłaniam się do samej ziemi! 
_______________________________________________________________________________________________________________


Paulina w komentarzu oddała swój głos na najlepszy makijaż własnie na Zuocienie i myślę, że wiem dlaczego :) Piękne połączenie kolorów, krecha i cieniowanie odcieniami brązów - pomarańcz jest do tego stworzony! Ponadto, o ile jeśli nie weszłyście do niej zobaczyć makijaż w całości - namawiam Was gorąco - zuocienie pokazała tam przepięknie opalizujący cień, iście magiczny - do czarowania różnymi kolorami na oku! Sama się ślinię na jego widok... Piękna propozycja na wieczór :)
_______________________________________________________________________________________________________________



Makijaż Dhwani został przez Justynę skojarzony z klimatem Bollywood. Dużo się tu dzieje, a Dhwani z ogromną precyzją dopracowała każdy, nawet najmniejszy szczegół. Na pewno pierwszy makijaż wymaga wprawnej ręki i dużo cierpliwości. Przeglądając złote kreski w pierwszym makijażu zachwycałam się ich starannością, w drugiej zaś propozycji doglądałam się jak ciekawie zestawione są ze sobą kolory. Zakochałam się w pierwszym oczku, ale nie wiem, czy odważę się odwzorować? Czy będę mieć tyle cierpliwości? :D
_______________________________________________________________________________________________________________


Duszenka dodała pomarańczy delikatnie na oku,a le i na ustach. Stworzyła przez to spójną kompozycję, ale całość nie jest przeładowana. Wiecie - gdyby pomarańczowy dominował i na oku i na ustach (ach, jakże to modne tego lata:)) to wyglądałybyśmy c najmniej komicznie! Ale Duszenka pokazała, że wystarczy umiar i efekt może być naprawdę miły dla oka :)
_______________________________________________________________________________________________________________


Marta stworzyła dwa makijaże,  których jeden to uwielbiane przeze mnie w całej akcji kolorowe kreseczki. Kolory pięknie się ze sobą zmieniają i stanowią śliczną oprawę dla mocno wytuszowanych rząs. Drugi makijaż to pomarańcz ze złotym błyskiem, szarym cieniem w zewnętrznym kąciku i mocną krechą. Tutaj faktycznie możnaby myśleć o zachodzie słońca w jakimś egzotycznym miejscu. No ale, czy nie z tym kojarzy nam się pomarańcz latem? ;)
_______________________________________________________________________________________________________________
Kuferek Marleny

Marlena w tym tygodniu naprawdę zaszalała :) Mimo,że pisze iż koloru nie lubi myślę, że zarówno oko z dodatkiem fioletu, jak i szalony płomień prezentują się fantastycznie :) O ustach już nie wspominając, bo to chyba taki mały "must have" tegorocznych wakacji :) Ja Marlenie przybijam wirtualną piątkę - również mam pomarańczowy pokój (odkąd przemalowałam go z powodów bóli głowy). 
_______________________________________________________________________________________________________________
Puszka

Puszka przygotowała makijaż w którym  łączy pomarańczę z ciemnym cieniowaniem zmieniając naszą świeżą owocową barwę w wieczorową damę. Jak najbardziej na tak, ale myślę o tej wieczorowej pomarańczy i chyba wyglada ona do ciemnych włosów  dużo lepiej? A jako bonus do podglądnięcia mamy śliczny kolor ust, idealnie wpasowujący się w teraźniejsze trendy i oczywiście pasujące do tego energetyczne paznokcie! Z Puszką miałam problem, bo musiałam się dwa razy odhaczać z obserwatorów i obserwować na nowo - mam nadzieję, że już wszystko co publikujesz będzie dla mnie widoczne! :*
_______________________________________________________________________________________________________________
Detective 

Jest i nasza Detective, której gorąco gratuluję! Pomimo, że nie lubi pomarańczy nie zrezygnowała z tego tygodnia i postanowiła stworzyć coś jednak z tą "nielubianą" pomarańczą i nie opuścić czwartego tygodnia. Rudy odcień w połączeniu z ciemnym cieniowaniem - mnie się podoba, nie rozumiem czemu Aneta tak marudzi, że nie ma się czym chwalić? :) Ciesze się, że jesteś z nami w tym tygodniu!
_______________________________________________________________________________________________________________

Z mojej strony mogę Wam pokazać dwa pełne makijaże, oraz dwa "oka", bo nie zdążyłam zrobić całości, a po powrocie do domu marzyłam tylko o tym, żeby się położyć i spać, a nie pstrykać fotencje mojej mordki w makijażu znoszonym cały dzień...




Nie mogę się doczekać co myślcie o makijażach dziewczyn, ciekawa jestem czy Wasze wrażenia są podobne do moich ;)
Koniecznie dajcie znać!
Buziole!