środa, 26 listopada 2014

Wyniki ROZ-dania!



Cześć Dziewczyny!

Przychodzę z wynikami dopiero dzisiaj, bo dopiero dziś mogłam zasiąść z małżonkiem w dwuosobowej komisji wyborczej i dokonać wyboru. Utwierdziłam się tylko w tym, że mamy bardzo podobne gusta, bo wybraliśmy jednogłośnie zarówno pierwsze jak i drugie miejsce :) 
Gorąco Wam dziękuję za wszystkie zgłoszenia, które wywołały we mnie falę empatii (tak, ja też przeżyłam wiele bardzo nieudanych mikołajek klasowych, których naprawdę aż wolę nie wspominać:P) i wspomnień zza świątecznego stołu. 

Wam gorąco życzę, aby Mikołajowie częściej podglądali Wasze blogi, albo w końcu zaczęli zauważać delikatnie wysyłane przez nas sygnały, zwłaszcza przed sklepowymi wystawami :D

Nie przedłużając. Skopiowałam sobie Wasze wypowiedzi do Worda i zaczytywaliśmy się z Lubym w każdą z historii. Zgodnie chcieliśmy nagrodzić sześćdziesiątką-dziewiątką w MINTI na pocieszenie za starego, zużytego miśka z piwnicy...

PRIMES!!!
Misiek i ten OKROPNY pomysł i chwalenie się obdarowującej nas zabiło... Dosłownie. Dlaczego nie czekolada? Tylko zużyty piwniczany Misiek????? Prezentodawczyni dostaję koronę antytalencia prezentowego!


Jeśli zaś chodzi o nagrodę dodatkową zbieraną przeze mnie już jakiś czas wygrała bezgłowa świnka należąca do.....

 BIJUM!!
Oboje zaliczyliśmy nieudane akcje na Mikołajkach i oczami wyobraźni po prostu widziałam Twoją minę - musiała być bardzo podobna do mojej sprzed lat jak dostałam kawałek styropianu:D

Moje drogie, piszę do Was maile!
Jeszcze raz dziękuję Wam za podzielenie się tymi mrocznymi historiami nietrafionych prezentów - oby w tym roku było dużo lepiej!
Buziaki!

poniedziałek, 17 listopada 2014

Roz-danie


Cześć Piękne!

Zaczęłyście już przygotowywać świąteczne prezenty? Ja z racji tego, że jestem hejterem dzikich tłumów, kolejek przy kasach i biegania wszędzie na ostatnią chwilę poczęłam się zaopatrywać w tym roku wcześniej. Mój blog miał we wrześniu drugie urodziny, ja sama za niedługo będę dmuchać kolejne świeczki na torcie - więcej okazji chyba nie muszę wymieniać? :) Ni stąd ni zowąd przyleciał do mnie ludzik z roz-daniem 69. 

Sprośne myśli? Nic bardziej mylnego!
Drogie czytelniczki! Chcę Was czymś uhonorować za to, że ze mną jesteście, pomimo tego, że mam kalendarz wypełniony po brzegi obowiązkami i coraz mniej czasu na blogowe przyjemności. To Wy sprawiałyście, że spięłam dupę i wykreśliłam prawie wszystkie punkty z wishlisty na 2014 rok!
Dlatego chciałam Wam dać (na szczęście) 69 złotych (powiązanie kwoty z moim skrzywionym umysłem nieprzypadkowe :D) na szaleństwo przedświąteczne w sklepie MINTI.


Dlatego wpisuję tu parę punkcików co by wszystko było jasne:
1. Rozdanie trwa od dziś 17.11.2014 r. do 24.11.2014 r. do północy.
2. Zapraszam do niego wszystkie moje czytelniczki i czytelników (osoby, które obserwują bloga)
3. Rozdanie organizuję autorka bloga picolaworld.blogspot.com, czyli ja. Fundatorem nagród jest październikowa wypłata autorki :)
4. Zgłaszamy się w komentarzu. Wszystkie 3 punkty są obowiązkowe. Wzór poniżej:
Nazwa pod jaką obserwujesz: .................
Mail: ......................(proszę Was, wpisujcie zamiast "@" słowo MAŁPA, żeby Was potem reklamy przeze mnie nie zaspamowały, okej?)
Odpowiedź na pytanie: Najgorszy prezent jaki dostałam to...
5. Wyłonione zostaną dwie najciekawsze wypowiedzi, które zostaną nagrodzone.
6. Nagroda główna - stworek mający 69 złotych, które możeciewykorzystać w sklepie mintishop.pl. Zasady są proste - wygrywasz, przesyłasz mi listę zakupów NIE PRZEKRACZAJĄCĄ 69złotych (nie wliczamy przesyłki), wysyłam paczkę do Ciebie, dostajesz swoje łupy :)
Nagroda dodatkowa - paczuszka-niespodzianka, składająca się z moich ulubionych(i nie tylko)kosmetyków, które czekają już zapakowane na zwycięzce.

No cóż, więcej mówić nie będę:) 
Jeszcze raz, dzięki za Wasze wiadomości, które mnie tak bardzo mobilizują i dodają siły :*
Buziole!

sobota, 26 kwietnia 2014

Wyniki, uśmiechy, zagadka...



Cześć Dziewczyny!


Nie rozgadując się zbytnio chciałam Wam gorąco podziękować za zgłoszenia i wiele dobrego humoru który przekazałyście mi podsyłając linki i pisząc kawały...
Sama teraz spędzam każdą wolną chwilę starając się wymyślić coś na studia i dla dzieciaków, więc czas na oglądanie śmiesznych stronek (zwanych inaczej czasopochłaniaczami) mam niewiele. Przypomniałyście mi stare, bardzo dobre kawałki, ale też pośmiałam się z całkiem nowych rzeczy!
Dziękuję Domi za humor angielski i pamięć (tak, jestem nauczycielką angielskiego:P), bo często w środowisku w którym się obracam właśnie angielskie żarty królują (czego nie rozumie kompletnie nikt z mojej rodziny, a jak wiecie - czasem przetłumaczony żart nie ma wcale takiej mocy...)

Poniżej wstawiam parę z nadesłanych pozycji, niestety zgłoszeń było tyyyle, a czeka mnie jeszcze dziś mycie kufli, więc daruję sobie kopiowanie wszystkiego :)

































I jeszcze jeden z boskich setów przeróbek zdjęć :)

Nie będę publikować anegdotek dotyczących Waszego prywatnego życia (choć nie ukrywam, kilka z Waszych "wtop" zaliczyłam i ja sama:P), a właśnie taka anegdotka rozwaliła mnie na kolana.

Uwaga, bardzo mi miło ogłosić, że zwycięzcą zostaje (fanfary przeplatane z rżeniem konia)..............


Fabryczna, dziękuję Ci bardzo za filmiki wciągająco-totalnie trafione w mój gust humorystyczny i ... za Piłsudskiego! :)
Czekam na Twojego maila z danymi do wysyłki i produktami, które chciałabyś przygarnąć. 

Dla wszystkich Was jeszcze raz gorące dzięki! Za to, że w głowie teraz leci mi pisoenka z puchatym jednorożcem na tęczy, za Walentynkową piosenkę (którą na pewno puszczę mojemu Lubemu w przyszłe walentynki :D), za odjechane filmiki rodem z tego "niezrozumiałego" końca internetu, za dawkę pozytywnych uczuć i małego wzruszenia i za kawałek WAS :) Ciężko było wybrać jedno zgłoszenie, no cóż  - nie ukrywam, że jest subiektywnie, bo mój humor jest subiektywny. A dla wszystkich Was mam tylko mój uśmiech (jechałam wtedy do pracy, to nie był dobry dzień, ale byłam akurat po małej porcji filmów od WAS, więc stwierdziłam, że też wyślę trochę krzywego uśmiechu w świat :))

No i zagadka "na poziomie" - jeśli wsadzę Ci palca do dupy, to kto ma palec w dupie - ja czy Ty? :)

I pamiętajcie - śmieszne rzeczy możecie mi wysyłać ZAWSZE i w każdej ilości <3
Buziaki!

wtorek, 15 kwietnia 2014

Konkurs wiosenny z jajem :)

 
Cześć Dziewczyny!

Wiem, że wiosna płata figle i dziś na przykład miałam ochotę założyć grube rękawiczki, aniżeli szukać wiosennych promyków, ale z racji styknięcia liczby obserwatorów z czwórką na początku chciałam się z Wami CZYMŚ podzielić :)

Przede wszystkim - dziękuję Wam za to, że jesteście, komentujecie, rozstrzygacie spory, a i najczęściej doradzicie mi lepiej niż niejedna Pani w drogerii :D

Wiecie, że jako szczęśliwy stwór żywię się głównie otaczającym mnie szczęściem i większość konkursów, które organizowałam opierała się na uśmiechu. Tym razem nie będzie inaczej :D

Ale ale...
Pewnie jesteście ciekawe nagród? Otóż planując swoje wesele powtarzano mi mi już milion razy, że "jeszcze by się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził"  więc aby nie ograniczać Waszej wyobraźni postanowiłam spełnić Wasze marzenie do 55 złotych. Dlaczego 55? Nie 50, nie 60 tylko dwie, piękne, krągłe piąteczki, które chciałabym, żeby znajdowały się nie tylko w moim indeksie, ale też przy każdym teście który oceniam :D 

Szukałam sklepu, któremu można zaufać i w którym możnaby coś zamówić... Padło na MintiShop. Przed konkursem sama postanowiłam sprawdzić jak to jest z realizacją zamówień w tym sklepie i będąc miło zaskoczona postanowiłam postawić na ten sklep.

A więc regulamin:
1. Organizatorem konkursu i sponsorem nagród jest właścicielka bloga http://picolaworld.blogspot.com/
2. Konkurs trwa od 15.04.2014r. do 25.04.2014r.
3. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest bycie publicznym obserwatorem bloga http://picolaworld.blogspot.com/ oraz w formularzu konkursowym wstawienie komentarza z dowcipem/linkiem do śmiesznego nagrania/linkiem do obrazka (Osoby poniżej 18 lat proszone są o pisemną zgodę rodziców.)
4. Zwycięzca zostanie wyłoniony przez jury, w skład którego wchodzą właścicielka bloga i jej poczucie humoru :)
5. Wyniki zostaną ogłoszone do dwóch dni od zakończenia konkursu.
6. Zwycięzca jest zobowiązany nadesłać w ciągu pięciu dni maila na adres j.olcia91291[małpa]gmail.com z linkami do artykułów ze strony sklepu mintishop.pl o kwocie nie przekraczającej pięćdziesięciu pięciu złotych, oraz danymi do wysyłki. 
7. Koszty wysyłki pokrywa organizatorka konkursu. Wysyłka jedynie na terenie Polski.
8. W razie nie zgłoszenia się zwycięzcy do pięciu dni nagrodę otrzymuje osoba, która zostanie wyróżniona w następnej kolejności przez właścicielkę bloga.
9. Nagrodzonemu zwycięzcy nie przysługuje prawo do zamiany nagrody rzeczowej na jej ekwiwalent pieniężny.
10. Jedna osoba może nadesłać max. 3 prace(linki/dowcipy...)

Czyli w skrócie - doprowadzacie mnie do łez, a potem jak wygracie - wybieracie sobie prezent za 55złotych :) Może to być jedna rzecz, może być wiele, bylebyście się zmieściły w tych
 magicznych dwóch piątkach. Może którejś z Was szkoda na tangle teezer? (tak jak mi:P).
Może któraś z Was ma chrapkę na nową paletkę Sleek'a? (tak jak ja?:P) A może na mini kolekcję szminek? (o! To też tak jak ja!) albo na nowy pędzel?? (Hmm...:P)

Nie wnikam! To już zależy od Was!
Poniżej formularz konkursowy no i... życzę dobrego wyboru!




Ps. Gdyby coś było niejasne - piszcie na adres podany w punkcie 6. Celowo nie wpisuję @ - wiecie, żeby nie stać się znów żywicielem dla reklam :D
Buziole

wtorek, 7 stycznia 2014

O starych, dobrych... kosmetykach?? :) + wyniki


Cześć Dziewczyny!

Pisałam, że zabieram się za parę ciekawych dla mnie rzeczy. Ciekawych, ponieważ idąc z duchem czasu i brnąc do przodu często dajemy się nabić w butelkę takimi hasłami jak "innowacyjna formuła", "całkiem nowe efekty", "nieznane dotąd receptury".

Chciałam Wam pokazać bardzo dobre kosmetyki, sprzed łohoho*, które zgubiliśmy w trakcie przeprowadzki  i... dalej są świetne.
*łohoho - czas przeszły bliżej nieokreślony, przypuszczalnie w okresie około 10lat wstecz

Nie, nie uczuliły mnie, choć pewnie część z Was zadrżała, że możnaby nałożyć na siebie coś, co dawno powinno zginąć w kosza czeluściach.

Jednak to że w chwili obecnej trzymam te dwa skarby w rękach by Wam je pokazać jest dla mnie tylko dowodem na to, że kosmetyki kiedyś wcale nie były jakieś "o dupę rozbić" (przynajmniej nie wszystkie)


Pierwszy, który totalnie mnie zauroczył to cień marki HEAN. Bajecznie napigmentowany, TRWAŁY(!) i rewelacyjny w obsłudze. Pienie się ze złości, dlaczego tak źle wyglądam w fiolecie, bo ten fiolet jest po prostu rewelacyjny! Nie wiem, czy to egzemplarz mamy, czy babci - wiem jedno, że miały nosa :)


Myślę, że swatch i kolor po muśnięciu cienia palcem mówi sam za siebie...
Choć przez bazę cień się roziskrzał, sam w sobie ma bardzo delikatne satynowe wykończenie. Z daleka wygląda prawie jak mat. Najbardziej lubię takie właśnie cienie :)


Drugi kosmetyk to szminka, którą posiadam obecnie w nowszej wersji. A mowa tu o kultowy AIRY FAIRY Rimmel. Recenzję nowej wersji możecie podpatrzeć TU, teraz jednak chciałabym popatrzeć czym się różni staruszek Airy Fairy od nowej siostry.


Przede wszystkim kolor! Który bardziej jednak odpowiada mi wersji starszej :P


 Ponadto obie posiadają złote drobiny, obie delikatnie wysuszają usta i obie wyglądają bosko na ustach... Nowsza wersja ma bardziej eleganckie opakowanie - to starsze jest ciut grubsze i całe plastikowe. 

Generalnie - ja miałam niezły ubaw przenosząc się na chwilę w przeszłość i powspominać jak się kradło mamie i babci kosmetyki... Ciekawa jestem jak to będzie za parę lat?

A teraz nie przedłużając, bardzo proszę osoby wymienione wyżej o dane do wysyłki rzęs na podany adres mailowy ( j.olcia91291@gmail.com ) :
holka modrooka
Szpinakożerca
Agata Wójcik
Sznyda
Joanna K.

Gratuluję :)

Czy Wy też macie jakieś takie prehistoryczne egzemplarze? Jak wspominacie "mamine" kosmetyki?

piątek, 3 stycznia 2014

O przezroczystości + chcecie wypróbować?


Cześć Dziewczyny!

Jeśli cały 2014 rok ma wyglądać tak jak początek stycznia, to już się boję, bo nie wyrobię z tyloma załatwieniami na głowie:)

Tworzę wciąż jeden wpis, jednak brak mi do niego zdjęć, a żeby nie zniknąć zupełnie chciałam Wam przedstawić historię sztucznych rzęs, a raczej to, czym się kierować przy ich wyborze.

Żywe kompendium wiedzy w tym temacie to Maxineczka i TO jej nagranie, więc jeśli ze sztuczniakami macie jakiś problem (tak jak ja dwa lata temu) to myślę, że jej porady rozwiążą go choć w jakimś stopniu :)

Dzielnie kierowałam się zasadą - przezroczysty pasek to dobra sprawa. I tak też wyglądały rzęsy o modelu ES-A66 na stronie KKCenterHk z którą już trochę współpracuję :) Zazwyczaj rozglądam się za przezroczystymi paskami,a  te delikatne rzęski wydawały mi się idealne do świeżych, lżejszych makijaży.

(lewa wytuszowana, prawa z sztucznymi rzęsami)

Paczka jak zawsze przyszła szybciutko i z ciekawością zaglądnęłam do pudełeczka (w którym znajduje się aż 10 par rzęs!) i szczerze? Trochę się przeraziłam... 

Przezroczysty pasek jest bardzo gruby i ciężki, przez co rzęsy są dość ciężkie. Dodatkowo wydaje się sztywny i gumowaty. Zniechęciło mnie to trochę, jednak postanowiłam kombinować. Przy paseczku odstawała ledwo widoczna niteczka. Pociągnęłam za nią i oderwałam ją na całej długości gumowego paska. Rzęsy stały się... Takie bardziej "lejące" i plastyczne. jednocześnie utraciły sztywność i nie tylko łatwo dopasowywały się do kształtu jakiegokolwiek, ale też dały się rozciągać :) 


Chyba nie powinnam tak robić, bo to psucie rzęs, ale... Dzięki temu bezproblemowo dopasowałam rzęsy do kształtu oka! Przez to, że są cięższe niż dotychczas używane przeze mnie mam wrażenie że lepiej się trzymały. Jednak czułam je na oku. 

No i najważniejsze - uwielbiam ich efekt! Delikatny, subtelny... upiększający :) Nie miałam w swym asortymencie takich delikatnych rzęs.

(góra wytuszowne, dół - ze sztucznymi rzęsami)

Grubaśny pasek zakryłam czarnym eyelinerem i już nie rzucał się tak w oczy, jednak jest to duży minus tego konkretnego modelu. Jednocześnie nie wiem czy powinnam pisać minus, bo dzięki "ciężkości" te czarne maleństwa wyjątkowo dobrze mi się trzymały na oku :)

Efekt mnie bardzo cieszył, no i tak jak w przypadku brązowych rzęs - moja ciekawość co do efektu została zaspokojona! 

Pudełeczka zawsze wyposażone są w parę sztuk rzęs i generalnie interes z KKCenterHk się opłaca, choć ja sama zamawiania przez zagraniczne strony jeszcze nie uświadczyłam dla tych z Was, które się tego nie boją a chciałyby zamówić coś z szerokiego asortymentu strony mam mały -10% upust na hasło :

picolaworld
(obowiązuje aż do 31 stycznia 2015!)

Ale, ale!
Ponieważ ja sama nie lubię zamawiać w ciemno, mam dla Was pięć paczuszek, a w każdej po jednym zestawie rzęs:

A66 - dzisiejszy wpis

Jeśli chcecie sprezentować sobie i wypróbować którąś z powyższych par - napiszcie w komentarzu.
Zgłoszenia przyjmuję do wtorku 6 stycznia 2014 do godziny 23.59.
W ciągu dwóch dni wybiorę i napiszę komu wyślę rzęsy(będę wtedy prosiła o kontakt na maila i dane do wysyłki). 
Jeśli będzie więcej niż jeden chętny na daną parę, to wybiorę szczęśliwca subiektywnie... po treści komentarza :P 
Wysyłam tylko na terenie Polski i pokrywam koszt wysyłki :)

Buziaki! :*

czwartek, 12 grudnia 2013

Wyniki konkursu :)

 Cześć Dziewczyny!

Wiem, że grzeczne zapowiedziałam wyniki dzisiaj i mimo, że jeszcze niecałe pół godziny i nie wywiązałabym się z umowy :) A to za sprawą ciężkiego zadania jakie na mnie padło... No i na Narzuconego, który mi pomagał. Ostatecznie spór rozstrzygnął kolejny widz, który pomógł w podjęciu decyzji. 
A więc po długich namysłach i sporach chciałabym ogłosić szczęśliwą zwyciężczynię, której udało się mnie niesamowicie rozśmieszyć :


Gratuluję Ci Mo! Czekam na maila z danymi do wysyłki - ślij go na adres : j.olcia91291@gmail.com

A wszystkim Wam chciałam gorąco podziękować za dawkę uśmiechu jaką dałyście mi swoimi zgłoszeniami na urodziny, bardzo mi tego było trzeba! Jednocześnie chciałam ogłosić, że nie będę publikować Waszych odpowiedzi, bo... w większości są to prywatne anegdoty, albo zdjęcia :) 
Jednak śmieszny post rodem z śpiewającej "Trouble" kozy na pewno się pojawi, żeby Wam się zrewanżować dobrą dawką śmiechu :)

Jeśli macie coś śmiesznego w formie linku na youtubie, albo do jakiegoś obrazka ZAWSZE możecie wklejać w komentarzach! Przyjmę chętnie w każdych ilościach :)
Do miłego! :*

sobota, 23 listopada 2013

Śmieszny konkurs :)


Cześć Dziewczyny!

Za niedługo kończy się listopad, a wraz z jego końcem pojawi się na tapecie grudzień. Tak, wiecie - grudzień, to Mikołaj, Święta, prezenty... Dla mnie jednak grudzień zawsze oznaczał jedno - urodziny!
I choć tradycyjnie to osobie której przybywa w danym dniu lat daje się prezenty, ja zrobię trochę na opak :)

Z okazji moich nadchodzących urodzin chciałam Was zaprosić na konkurs jaki mam przyjemność zorganizować!

Ale żeby nie było tak łatwo, chciałabym żebyście i Wy mi coś podarowały - trochę uśmiechu, bo cenię to sobie najbardziej. 

                A więc aby wziąć udział w konkursie:               
1. Należy być publicznym obserwatorem mojego bloga oraz...
2. W formularzu poniżej wkleić jakiś kawał, anegdotę po której można zsikać się ze śmiechu, śmieszną sytuację, wkleić link do filmiku, piosenki... Wszystko co może wywołać uśmiech :)

Konkurs trwa od 23 listopada do 9 grudnia 2013roku do godziny 23.59. 
Zwycięzcę wybiorę na podstawie punktu drugiego, czyli oceniane będą uśmiechy jakie wywołuje dany żart/filmik...:) 
Jedna osoba może podesłać jedną śmieszną "rzecz". Jeśli prześlesz więcej - chętnie się pośmieję, ale pod uwagę przy ocenie będę brać tylko pierwszą przez Ciebie nadesłaną.
W razie wątpliwości co do wyboru zwycięzcy w komisji konkursowej zasiądzie mój Narzucony, który pomoże mi zdecydować ostatecznie.
Wyniki ogłoszę do 3 dni, poproszę wtedy zwycięzcę o kontakt mailowy.


Nagrody funduję ja, mój portfel i poniżej parę słów o nich:
- potrójny cień PAESE - uwielbiam ich trójeczki, ten zestaw w kolorach brązów i neutrali
- olejek arganowy PAESE - mam i ja!
- Wazelina czekoladowa FLos-Lek - na zimę w sam raz! Idealna pod pomadki wysuszające usta!
- Pomadka nawilżająca MIYO - dokładnie ta, o której pisałam TU, mój ulubiony kolor :)
- Mascara ZAO - wygrana w konkursie ZAO, jednak w domu mam już otwarte 3 mascary i nie jestem w stanie ich zużyć, a co dopiero przygarnąć kolejną, żeby ta się zmarnowała i schnęła u mnie na półce:( Dlatego szczęśliwie trafi do którejś z Was! :)
- Niespodzianka!! - o której nie powiem nic, żeby nie psuć zabawy ;)

Mam nadzieję, że wszystko jest zrozumiałe? :) W takim razie zapraszam!





Ah, możecie umieszczać banery, jeśli chcecie :) Nie jest to wymagane, bo chcę przede wszystkim, żebyście i Wy miały radochę z wklejania tu radości. W razie pytań - czekam na komentarze ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!
Buziaki!

Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).

piątek, 25 października 2013

Leć mój motylku!!!


Cześć Dziewczyny!


Powinnam dostać banię z zarządzania czasem, bo wszystko ostatnio robię na tak zwanych "wariackich papierach". Jednak zazwyczaj udaje mi się zdążyć :) Dziś malowanie, które odbywało się równie szybko jak wszystko inne ostatnio w moim życiu - projekt motylka na konkurs u Makijażowo (do którego serdecznie Was zachęcam, jeszcze jest czas, klikajcie w baner poniżej :))




Zadaniem było zainspirować się krajobrazem, zwierzęciem itd. co można by określić mianem egzotycznego. Ponieważ w konkursie mogą brać nie tylko wizażyści profesjonalni, więc zgłosiłam się i ja :) No i od razu wiedziałam, że będzie to motyl! Makijażowo na blogu wkleiła parę egzotycznych obrazków, które mogły być inspiracją. Błękitny motyl zawsze będzie kojarzył mi się z czymś totalnie egzotycznym, a co za tym idzie - pięknym, niecodziennym, nieuchwytnym i trudno dostępnym. Nie będę ukrywać, że zdecydowałam się też na motyla, bo w całych moich zbiorach neutralnych, ziemistych kolorów mam parę odcieni niebieskiego, więc mogłam trochę lepiej pocieniować :)



Makijaż miał być zwykły, z wywijaskiem na oku, otulony w błękit, granat, czerń i turkus. Ale ostatnio po projekcie Kobieta Kameleon - WILD tak mi się spodobało robienie czegoś dużo więcej (a przy okazji praktyka!!!) że spróbowałam zrobić motylka w 3D :) co prawda miałam na to niecałą godzinę i tatę śmiejącego się w niebogłosy na karku - wyszło co wyszło. Zabrakło mi czasu na wykończenie eyelinerem (dobra, przyznam się szczerze, że eyeliner też mi się skończył :P) więc całość została utrzymana w mglistej formie.


Zdjęcia wyżej są robione w lusterku, przez co też są jeszcze bardziej "mgliste".
A poniżej zdjęcie z karteczką i zbliżenie na niedokładne oczy :D






Czułam się trochę jak mała dziewczynka, taka która idzie na festyn i rodzice fundują jej malowanie twarzy farbkami :) Maluje się wtedy misie, pszczółki, lewki, no i właśnie finezyjne motylki :)

Ja zmykam szybciutko na seminarium, zdradzę Wam jeszcze, że ulubionym zwierzątkiem moich uczniów jest właśnie niebieski motyl :) Zawsze gdy wprowadzamy nową zabawę jest masa chętnych, żeby odgrywać rolę motylka, za to nikt nigdy nie chce wcielić się w rolę ślimaka, więc tego bohatera zazwyczaj odgrywam ja :) Hihi, dlatego dziś dla odmiany wcielam się w motylka :D



Dziś jest już kolejny piątek, więc życzę Wam wszystkim serdecznie miłego weekendu!
Buziaki!

piątek, 21 czerwca 2013

Wyniki konkursu :)

Cześć Dziewczyny!

Wyjechałam na wieś, bujam się po snopkach i zbieram polne kwiaty zamiast uczyć się do obrony:) 

Ale zdecydowałam, że odstresowanie więcej mi da niż kucie głupich regułek w tym ukropie. A uwielbiam polne kwiaty (zwłaszcza maki, mmmm!)



No  i nadszedł dzień, kiedy to musiałam zdecydować co jak i komu... Niestety zadanie nie było łatwe, ale musiałam wybrać. Ponieważ wybór był naprawdę ciężki i nawet moi mali pomocnicy nie byli w stanie rozstrzygnąć moich wewnętrznych sporów, więc...

oficjalnie wszem i wobec portrety trafią do:

Iv
Eowiny1818
i Puszki :)

GRATULACJE! 
Kochane moje, z racji tego, że ja w tym momencie pewnie dalej walam się jak dzika po snopkach zamiast napisać Wam maila - proszę Was o podesłanie adresu do wysyłki :) 
Jak tylko wyszaleję się na polu (i troszeczkę się ochłodzi!) zabieram się prędziutko za rysowanie ;)

Wszystkim Wam biorącym udział dziękuję serdecznie, za tyyyle ciekawych opowieści, które narobiły mi niemałych dylematów. 


Dla wszystkich czytelniczek podsyłam własnoręcznie robiony bukiecik na miły dzień :)

Buziaki!!

sobota, 25 maja 2013

Konkurs portretowy :)

Cześć Dziewczyny!

Niestety bez bicia się przyznaję: opuściłam się w blogowaniu. I niestety jeszcze chwilę muszę sobie odpuścić, bo gdyby chodziło o lenistwo, to co innego, ale mój organizm zwyczajnie nie wyrabia.

Każdą wolną chwilę staram się spędzić na ogarnianiu ostatniego już rozdziału pracy licencjackiej, którą to chcę skończyć, oddać i dajta mi wszystkie profesory święty spokój!

A jako, że chwyciła mnie parszywa choroba, zmagam się z niegojącą się po zabiegu krioterapii stopą a "spanie" stało się dla mnie trochę abstrakcyjnym pojęciem - poddałam się...

ALE...

Jako, że tęskno mi za Wami chciałam zorganizować konkurs :)
(Tak, byłam w Rossmanie jak połowa kobiet w Polsce, tym razem konkurs nie-kosmetykowy:)) 
A do wygrania będzie WASZ portret.





    Zasady są proste:    
1. Konkurs jest organizowany dla obserwatorów publicznych mojego bloga.
2. Aby wziąć udział należy podesłać mi maila na adres  j.olcia91291@gmail.com  w tytule wpisując "Konkurs - ............." (w miejsce kropek nick pod jakim obserwujecie bloga:)) załączając w mailu plik ze zdjęciem, które chciałybyście widzieć u siebie w formie portretu :)
3. Zwycięzcę wybiorę na podstawie odpowiedzi na pytanie, dlaczego chciałabym mieć taki portret :)
4. Konkurs trwa od 25 maja do 20 czerwca 2013r. 
5. Wyniki zostaną ogłoszone do 5-ciu dni po zakończeniu konkursu.
6. Planowo przewiduję jednego zwycięzcę, choć jeśli odpowiedzi będą ciekawe - na pewno rozpatrzę więcej nagród, więc oficjalnie zastrzegam sobie prawo do zmiany regulaminu i zwiększenia liczby zwycięzców :)
7. Nagrodą jest szkic w formacie A4 na szkicowniku (twardy papier)
8. Koszty wysyłki pokrywam ja.
9. Szkice wysyłam tylko na terenie Polski. Ale wierzę, że osoby zza granicy mają jakieś dojścia do adresu rodziny/znajomych, którzy by mogli odebrać rysunek :)


Czyli... Możecie podesłać swoje zdjęcie, ale możecie też podesłać zdjęcie mamy, córki, ukochanego, grafikę jakiejś gwiazdy dla koleżanki, która ją uwielbia itd. 
Możecie kopiować baner, możecie powiedzieć koleżance, która chciała coś naskrobane ołówkiem.
W razie pytań - również proszę o maila:)

Wybaczcie, ale moja produktywność na razie wciąż będzie ograniczona :)
Życzę powodzenia!