poniedziałek, 7 października 2013

O rzęsach nienaturalnych :)


Cześć Dziewczyny!

Dziś chciałabym Wam zaprezentować rzęsy, które mam możliwość sprawdzić na własnej skórze dzięki współpracy z KKCenterHk. O poprzednich modelach możecie poczytać TU i TU. Myślę, że po przetestowaniu trzech modeli (w wielosztukach pakowanych:)) mogę w miarę obiektywnie ocenić jakość ich sztucznych rzęs ale o tym w podsumowaniu na końcu.

Tym razem dotarł do mnie model ES-A516. Na co przede wszystkim zwróciłam uwagę? Na opakowanie! O ile czarne tekturowe bardzo mi się podobało, to jednak po obcięciu rzęs do mojej długości nie miałam ich jak przechowywać. Przy nowym białym opakowaniu mamy możliwość przykleić rzęsy z powrotem na swoje miejsce, dzięki czemu będą bezpiecznie siedzieć w swoim plastikowym domku i nie będziesz musiała martwić się, że Twoja mama uzna Twoją nową parę sztucznych rzęs za jakiś psi kołtun i nie wyrzuci jej bez sentymentów do kosza. 

No ale bez dramatów! Druga cecha charakterystyczna tego modelu, to fakt iż jest dużo krótszy niż jego poprzednicy. W tym wypadku wystarczy podciąć nadmiar przezroczystej linki, bez usuwania paska z rzęsami, by na długości leżały wręcz idealnie na mnie, mojej mamie i koleżance. 


I znów - pasek jest przezroczysty, a rzęsy robione ręcznie, co się chwali. W opakowaniu tym razem jest ich 5 par i moim zdaniem mają kształt najfajniejszy z posiadanych przeze mnie dotychczas modeli. Nie wiem, może to też kwestia długości, która wpływa na lepsze dopasowanie się do oka? 
Włoski są takie jakby trochę poszarpane, raz dłuższe - raz krótsze i to tworzy bardzo ciekawy efekt na oku i pomimo tego, że włosek jest bardzo długi - nie wygląda się przerysowanie.
Po lewej stronie jedna warstwa tuszu, a po prawej doklejone rzęsy :)


Co prawda w różu się nie odnajduję, ale nigdy nie malowałam się tym mocnym różem, a stwierdziłam, że jako "tło" do zaprezentowania sztucznych rzęs się nada :)


Mnie ten model bardzo przypadł do gustu. Poniżej wstawiam Wam Zdjęcie całej twarzy bez rzęs i bez szminki. Tak niewiele a tak zmienia całość makijażu :)


Tak jak mówiłam na początku, po przetestowaniu trzech par mogę stwierdzić parę rzeczy na temat sztucznych rzęs od KK:
- mają ogromny wybór modeli
- rzęsy są na przezroczystych paskach...
- ...i robione ręcznie
- rzęsy są raczej sztywne i na początku trzeba je "rozklekotać"
- po "rozklekotaniu" wyglądają lepiej i nosi się je lepiej :)
- czarne opakowania uniemożliwiają przechowywanie rzęs
- generalnie moje odczucia i względem firanek i ich użytkowania są pozytywne :)




Jeśli zdecydowałybyście się na zakup czegokolwiek z ich strony na hasłopicolaworld " otrzymacie 10 % zniżki na produkty z ich strony
Rabat ten obowiązuje do 31 stycznia 2014 

Ps. Miałam wrażenie, że blogger psuje niesamowicie jakość zdjęć. Ostatnie moje wyblurowane do granic możliwości zdjęcia dają się we znaki nie tylko mnie. Jednak gdy pod ostatnim makijażowym postem dostałam komentarz o okropnym retuszu przyjrzałam się bliżej - no choćby przedostatnie zdjęcia porównawcze w tym poście to jakaś masakra! I tak samo zauważyła koleżanka Pawie Piórka. 
U mnie w folderze zdjęciowym na tych dwóch zdjęciach widać każdy pieg i rozszerzone pory:D Muszę coś poszperać, bo słyszałam o autokorekcie wprowadzonej przez Google... Eh, idę szukać złoczyńcy!

14 komentarzy:

  1. Psi kołtun :D
    Ej do mnie ostatecznie dotarły rzęsy od KKCenterHK, dokładnie tej samej marki, tylko inny model i również jestem zadowolona. Te są piękne, bardzo podkreślają spojrzenie. Tylko nie wiem, czy dałabym za nie 17$ - choć w sumie chyba dzieląc to na liczbę par, to się opłaca.

    Tak, to autokorekta, ja już odznaczyłam i jest lepiej, ktoś mi pomógł w komentarzu. Podobno zapisywanie fotek do png, a nie jpg też działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzałam i niestety u mnie czy to jpg, czy png - jeden pies, tak czy śmak morda jak wyglazurowaniu szpachlą... A ja nie wiem gdzie odznaczyć, bo nie mam G+ i nie mogę takiej funkcji znaleźć :(
      a co do rzęs - faktycznie ja się przeliczy ilość... ale to co innego wydać za jedną parę mniej a za parę sztuk więcej jednak na studencką kieszeń :)

      Usuń
  2. Cudowności , kocham rzęsiory!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. tez testuje ich rzesy:D sa boskie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak bardzo mi smutno, że ani nie umiem poprawnie założyć sobie rzęs, ani tym bardziej chodzić z nimi, bo oczy wrażliwe:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej ja zawsze sztuczne rzęsy uważałam że bedą paskudnie wyglądać, a tu miła niespodzianka. Są sliczne kupię sobie jakies tańsza na próbę.

    OdpowiedzUsuń
  6. A moim zdaniem pięknie wyglądasz w różu :)
    Te rzęsy dają śliczny, naturalny efekt. Chciałabym umieć się posługiwać takimi wynalazkami :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Sądziłam, że takie doklejane rzęsy będą wyglądać sztucznie, ale widzę, że u Ciebie wygląda to całkiem naturalnie. Ciekawe czy mogą je stosować osoby, które mają nadwrażliwe, alergiczne oczy?

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne oczy! :) A na ostatnim zdjęciu masz idealny makijaż - delikatny, ale zmysłowy.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. fajnie wyglądają te rzęski. też testowałam jedne rzęsy od nich, ale te paski mnie zniechęciły ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. jak spojrzałam na nie w opakowaniu to wydawały mi sie za krótkie, ale na oku prezentują się świetnie! a makijaż bardzo ładny, chociaż ja nie lubię i nie noszę różu to bardzo mi się podoba :)
    +obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
  11. na Tobie jakoś wszystko wygląda ładnie, ja w sztucznych rzęsach wyglądam jak pajac :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładnie wyglądają!:)Dobrze, że są na przezroczystym pasku.:)

    OdpowiedzUsuń

Kłaniam się pięknie w podzięce za każdy komentarz! C;
Pisz śmiało, krytykuj konstruktywnie i dziel się swoją opinią - takie komentarze zawsze czytam chętnie nie tylko ja, ale też inni, którzy tu zaglądają.