Cześć Dziewczyny!
Dziś chciałabym Wam zaprezentować rzęsy, które mam możliwość sprawdzić na własnej skórze dzięki współpracy z KKCenterHk. O poprzednich modelach możecie poczytać TU i TU. Myślę, że po przetestowaniu trzech modeli (w wielosztukach pakowanych:)) mogę w miarę obiektywnie ocenić jakość ich sztucznych rzęs ale o tym w podsumowaniu na końcu.
Tym razem dotarł do mnie model ES-A516. Na co przede wszystkim zwróciłam uwagę? Na opakowanie! O ile czarne tekturowe bardzo mi się podobało, to jednak po obcięciu rzęs do mojej długości nie miałam ich jak przechowywać. Przy nowym białym opakowaniu mamy możliwość przykleić rzęsy z powrotem na swoje miejsce, dzięki czemu będą bezpiecznie siedzieć w swoim plastikowym domku i nie będziesz musiała martwić się, że Twoja mama uzna Twoją nową parę sztucznych rzęs za jakiś psi kołtun i nie wyrzuci jej bez sentymentów do kosza.
No ale bez dramatów! Druga cecha charakterystyczna tego modelu, to fakt iż jest dużo krótszy niż jego poprzednicy. W tym wypadku wystarczy podciąć nadmiar przezroczystej linki, bez usuwania paska z rzęsami, by na długości leżały wręcz idealnie na mnie, mojej mamie i koleżance.
I znów - pasek jest przezroczysty, a rzęsy robione ręcznie, co się chwali. W opakowaniu tym razem jest ich 5 par i moim zdaniem mają kształt najfajniejszy z posiadanych przeze mnie dotychczas modeli. Nie wiem, może to też kwestia długości, która wpływa na lepsze dopasowanie się do oka?
Włoski są takie jakby trochę poszarpane, raz dłuższe - raz krótsze i to tworzy bardzo ciekawy efekt na oku i pomimo tego, że włosek jest bardzo długi - nie wygląda się przerysowanie.
Po lewej stronie jedna warstwa tuszu, a po prawej doklejone rzęsy :)
Co prawda w różu się nie odnajduję, ale nigdy nie malowałam się tym mocnym różem, a stwierdziłam, że jako "tło" do zaprezentowania sztucznych rzęs się nada :)
Mnie ten model bardzo przypadł do gustu. Poniżej wstawiam Wam Zdjęcie całej twarzy bez rzęs i bez szminki. Tak niewiele a tak zmienia całość makijażu :)
Tak jak mówiłam na początku, po przetestowaniu trzech par mogę stwierdzić parę rzeczy na temat sztucznych rzęs od KK:
- mają ogromny wybór modeli
- rzęsy są na przezroczystych paskach...
- ...i robione ręcznie
- rzęsy są raczej sztywne i na początku trzeba je "rozklekotać"
- po "rozklekotaniu" wyglądają lepiej i nosi się je lepiej :)
- czarne opakowania uniemożliwiają przechowywanie rzęs
Jeśli zdecydowałybyście się na zakup czegokolwiek z ich strony na hasło: " picolaworld " otrzymacie 10 % zniżki na produkty z ich strony
Rabat ten obowiązuje do 31 stycznia 2014 !
Ps. Miałam wrażenie, że blogger psuje niesamowicie jakość zdjęć. Ostatnie moje wyblurowane do granic możliwości zdjęcia dają się we znaki nie tylko mnie. Jednak gdy pod ostatnim makijażowym postem dostałam komentarz o okropnym retuszu przyjrzałam się bliżej - no choćby przedostatnie zdjęcia porównawcze w tym poście to jakaś masakra! I tak samo zauważyła koleżanka Pawie Piórka.
U mnie w folderze zdjęciowym na tych dwóch zdjęciach widać każdy pieg i rozszerzone pory:D Muszę coś poszperać, bo słyszałam o autokorekcie wprowadzonej przez Google... Eh, idę szukać złoczyńcy!
Psi kołtun :D
OdpowiedzUsuńEj do mnie ostatecznie dotarły rzęsy od KKCenterHK, dokładnie tej samej marki, tylko inny model i również jestem zadowolona. Te są piękne, bardzo podkreślają spojrzenie. Tylko nie wiem, czy dałabym za nie 17$ - choć w sumie chyba dzieląc to na liczbę par, to się opłaca.
Tak, to autokorekta, ja już odznaczyłam i jest lepiej, ktoś mi pomógł w komentarzu. Podobno zapisywanie fotek do png, a nie jpg też działa :)
Sprawdzałam i niestety u mnie czy to jpg, czy png - jeden pies, tak czy śmak morda jak wyglazurowaniu szpachlą... A ja nie wiem gdzie odznaczyć, bo nie mam G+ i nie mogę takiej funkcji znaleźć :(
Usuńa co do rzęs - faktycznie ja się przeliczy ilość... ale to co innego wydać za jedną parę mniej a za parę sztuk więcej jednak na studencką kieszeń :)
Cudowności , kocham rzęsiory!!!
OdpowiedzUsuńtez testuje ich rzesy:D sa boskie!
OdpowiedzUsuńTak bardzo mi smutno, że ani nie umiem poprawnie założyć sobie rzęs, ani tym bardziej chodzić z nimi, bo oczy wrażliwe:(
OdpowiedzUsuńOjej ja zawsze sztuczne rzęsy uważałam że bedą paskudnie wyglądać, a tu miła niespodzianka. Są sliczne kupię sobie jakies tańsza na próbę.
OdpowiedzUsuńA moim zdaniem pięknie wyglądasz w różu :)
OdpowiedzUsuńTe rzęsy dają śliczny, naturalny efekt. Chciałabym umieć się posługiwać takimi wynalazkami :P
Sądziłam, że takie doklejane rzęsy będą wyglądać sztucznie, ale widzę, że u Ciebie wygląda to całkiem naturalnie. Ciekawe czy mogą je stosować osoby, które mają nadwrażliwe, alergiczne oczy?
OdpowiedzUsuńPiękne oczy! :) A na ostatnim zdjęciu masz idealny makijaż - delikatny, ale zmysłowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
fajnie wyglądają te rzęski. też testowałam jedne rzęsy od nich, ale te paski mnie zniechęciły ;/
OdpowiedzUsuńjak spojrzałam na nie w opakowaniu to wydawały mi sie za krótkie, ale na oku prezentują się świetnie! a makijaż bardzo ładny, chociaż ja nie lubię i nie noszę różu to bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń+obserwuję!
na Tobie jakoś wszystko wygląda ładnie, ja w sztucznych rzęsach wyglądam jak pajac :D
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądają!:)Dobrze, że są na przezroczystym pasku.:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne rzęski <3
OdpowiedzUsuń