Cześć Dziewczyny!
Jako, że dawno mnie nie było na moim własnym blogu z powodów zaniedbania siebie chciałabym na ten temat strzelić mały wykładzik :)
Jako świeży pracownik, w pierwszej jakiejkolwiek robocie mego życia (w Polsce) chciałam się utrzymać na posadzie i z powodu byle przeziębienia nie rezygnować z godzin zarobkowych.
Spowodowało to trzymiesięczne przewlekłe przeziębienie, a w efekcie wylądowałam na pogotowiu, nie mogąc jeść ani mówić, ledwo oddychając i ogólnie w stanie schodzącym...
Nadal z moich ust nie wydobywają się za bardzo słowa, ale czuje się duuużo lepiej mając nadzieję, że powikłania po chorobie przejdą i nie zostawią śladu. Szkoda, że aby uświadomić sobie jak ważne jest nasze zdrowie trzeba się na własne życzenie doprowadzić do fatalnego stanu...
Eh, no ale dzięki Bogu, siły wracają, a i miałam okazję coś skombinować.
Otóż mój Luby ostatnio chodził i chodził przypatrując mi się uważnie, po czym z niekrytym zdziwieniem spytał:
"Ola, czemu chodzisz po domu w sztucznych rzęsach??"
Normalnie burknęłabym pewnie od niechcenia "a co cie to obchodzi", bo niejednokrotnie robiąc jakiś dziwny makijaż miałam okazję przerabiać takie pytania, jednak ta sytuacja różniła się od poprzednich tym, że... nie miałam żadnych sztucznych rzęs :)
Uśmiechnęłam się tylko pod nosem i zaczęłam zastanawiać: czy to wina stosowania odżywki Eveline od marca? Czy to wina tuszu, a może olejku arganowego, który namiętnie wcieram w cały ryjek od około miesiąca??
Pewnie wszystko na raz, ale wiecie, czasem są takie komplementy, które sprawiają że jest po prostu fajniej :) Bo rzęsy to nigdy nie była rzecz, którą mogłam się chwalić, zazwyczaj patrzyłam zazdrośnie na dziewczyny, które naturalnie miały czarne firany, którymi zalotnie trzepotały.
Poleciałam na górę, podmalowałam usta i zrobiłam aż zdjęcie. Tak, mi tez się podobały moje rzęsy tamtego dnia :)
Jeśli to wina olejku (a tego nie umiem niestety dojść) to ogłaszam, że jest on do wygrania w moim konkursie TU. Co prawda na skórę twarzy działa jak działa - ja potrzebuję go zmieszać z kremem, żeby nawilżenie mnie zaspokoiło. Ale trzymam się kurczowo myśli, że wpływa na mój ryjek(i "sztuczne" rzęsy) dobrze:P
Pozdrawiam Was serdecznie, dbajcie o siebie w czasie zimy! :*