... to mój pewnie powiedziałby "dobij mnie"... Jednak ja go katuję i denerwując się na siebie, potem na niego, potem na cały świat - próbuję coś na nim zdziałać. Problemy techniczne wpłynęły w dość znacznym stopniu na moje ostatnie tygodnie.
Nie dość, że zapuściłam się z blogowaniem, to jeszcze olałam wszystko co wirtualne (łącznie z wirtualnymi kserówkami na dzisiejsze zajęcia:P) :)
Miałam za to więcej czasu dla siebie, najbliższych i snu!!!! :D
I jestem szczęśliwym człowiekiem...
Nabyłam parę fajnych produktów, ale o nich wkrótce - gdy dogadam się z komputerem i łaskawie pozwoli mi zgrać zdjęcia na siebie :)
Póki co idę się bawić w studenta, wstawiam Wam zdjęcie tego czym się zajmowałam w ostatnim tygodniu i ostrzegam Was - szykuje się mały konkurs z kosmetykami w roli głównej :)
Cztery makijaże goszczące na mych paczadłach w tym tygodniu.
Pyszna herbatka Tajemniczy ogród od Nadine :)
Wracam do korzeni mojego makijażu - kredka do oczu w roli cienia :)
I siostra :) Miałyśmy niecałe pół godzinki, totalny brak materiałów, krzywość i niedokładność, ale było śmiesznie :D
Mam nadzieję, że mój Acer w końcu da się oswoić, bo nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez laptopa :(
Mam nadzieje, że Wasz tydzień minął mniej chaotycznie?:)
Mój laptop powiedziałby to samo, już ledwo zipie i mam nadzieję, ze chociaż z rok jeszcze pożyje:(
OdpowiedzUsuńKarola, mam dokładnie taką samą nadzieję: "Jeszcze rok!"
Usuńuhh ja jestem tym tygodniem wymęczona i nie czuję się jakbym pracowała tylko cztery dni tylko dwa razy tyle...
OdpowiedzUsuńTo rozumiem Cię doskonale... W takim razie życzę Ci gorąco odstresowywującego weekendu :)
Usuńchciałam napisać, który z makijaży najładniejszy, ale nie umiem się zdecydować! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za laptopka :)
OdpowiedzUsuńzłośliwość rzeczy martwych ;-) fajne makijaże :)
OdpowiedzUsuńOj, parę miesięcy spędziłam bez laptopa, bo wyzionął ducha, także znam ten ból...
OdpowiedzUsuńTwoje makijaże są bardzo w moim stylu:) a uśmiech siostry genialny:D
OdpowiedzUsuńja cisnę na netbooku. niedługo oślepnę, bo to ledwie 11 cali, a mój duży laptop zdechł :(
OdpowiedzUsuńa no i życzę "dogadania się" z laptopikiem ;)
UsuńUwielbiam Uwielbiam makijaże bazujące na czarnej, subtelnej kresce. A właściwie na każdej kresce :D
OdpowiedzUsuńMój komputer też umiera, ale nie dziwię się mu - ma dobre 7 lat. Pora wymienić go na nowszy model. Właściwie to samą skrzynkę, bo monitor jest nowy. :D
OdpowiedzUsuńPicola nie jesteś sama, ja też bardzo często mam problemy techniczne. Stacjonarny musiał iść do naprawy, a laptop też ledwo zipie;(
OdpowiedzUsuń