Ostatnio przeglądając swój ryjek w lusterku z Lidla zauważyłam jedną niepokojącą rzecz - zmarszczki mimiczne rysujące się od płatków nosa aż do kącików ust. Zaanonsowałam o tym mojego Lubego z takim zmartwieniem, chcąc wejść na internet i szukać dobrego kremu przeciwzmarszczkowego, ale Gregory odpowiedział mi płasko:
"Co się przejmujesz? Przecież ich nie widać, bo cały czas się szczerzysz..."
:D
No, to by było na tyle w kwestii empatii ze strony samczej. Jednak musząc przyznać mu rację zabrałam się za segregację zdjęć z ostatniego miesiąca, które sprawiły, że włączał mi się tryb "szczerzenia się". Jest to związane z wyzwaniem Nadiny o 30 dniach, podczas których mieliśmy uwieczniać fotografiami najlepsze chwile z tego miesiąca. Wrzucam teraz oficjalnie moje fotki, choć czasami czułam się głupio wyciągając telefon/aparat i robiąc zdjęcia najdziwniejszym rzeczom, które sprawiły mi ogromną radość. Gotowe? START!
UWAGA! Wpis zawiera 30 zdjęć - nie masz na to siły - nie przewijaj w dół! :D
1. Mój Luby w końcu znalazł niedrogie słuchawki, które nie wypadną mi z uszu :) I nie mają gwiazdek, ani czaszek:D
2. Oddałam w końcu indeks!!! Radości nie było końca!
3. Spotykam się z moimi drogimi byłymi znajomymi z grupy... Ach, jak dobrze widzieć!
4. Makabryczna burza, gdy latałam próbując wjechać do garażu a oślepiały mnie pioruny naparzające obok... Przeżyłam :D +100 do burzoodporności :D
5. Przyszła do mnie paczka z Klubu Elfa Pharm. Zawartość nie ucieszyła mnie tak bardzo jak moje imię i nazwisko wypisane z błędami na kartoniku przez jakąś małą rączkę :3
6. Mój pies jest alkoholikiem... Tylko słyszy otwierane piwo i stroszy uszy lecąc w stronę dóbr alkoholowych licząc na kropelkę!
7. Opalam moje parówy na znalezionym, pięknie-pachnącym olejku z AVONu!
8. A skoro już pokazałam majty, to pochwale się strojem za chyba 29zł, który ma normalne gaciochy (w sensie nie sznurowane, bez plastikowych elementów i nie wycięte niczym stringi...) No i mama która przyłapała mnie na robieniu tej foty w kiblu xD Bezcenne!
9. Jadę w towarzystwie dwóch mundurowych o świcie... Życie jest piękne!
10. Dziadki dają się wyciągnąć na obiad!! :)
11. Doszły! No to teraz jeździmy roznosić :D
12. Radość Dinusia po mojej tygodniowej nieobecności - dawno nikt tak się nie cieszył na mój widok :D
13. Tajemnicza kartka z Norwegii po angielsku :D
14. Moja prababcia częstuje mnie sokiem... Podała w szklance "Teacher's" nieświadomie - to się nazywa wpaść we właściwe ręce :D
15. A tu kubeczek wina na "maglajcie"
16. Złapałam tęczę... Dostanę coś za to? :D
17. W końcu ogarnęłam moje pazury! :3
18. Po ostatnim mini-udarze stwierdziłam, że już nigdy, przenigdy nie wyjdę na słońce bez kapelusza... Musiałam więc go kupić, bo co to by było za postanowienie :D
19. Buziak na ból głowy... Na migrenę może być za słaby, ale na udawany ból głowy może pomóc :D Kraków!
20. Najpiękniejsze, najwygodniejsze buty jakie miałam!!! + zakochałam się w sukience... Cały zestaw za 79 złotych (puszki w tle nie są wliczone w cenę zestawu!:D)
21. Po całym dniu jazdy wyjść z auta i odetchnąć świeżym powietrzem - ufff... Jak pięknie!
22. Mój portfel umiera śmiercią naturalną... Dostaję nowy :3
23. Znajduję w szafce starą legitymację Gregorego :D Szczerzenia nie ma końca do dziś!!! :D
24. Załatwienia w USC - czyli więcej gadania niż załatwiania, ale takiego miłego gadania :)
25. Mój Zen Garden jest pełny!!! yyy... przepraszam, czy nie jestem za stara? :D
26. Lody z Kielc :) Tak gorąco, tak spragnieni - lody dały radę!
27. Polska myśl techniczna... :D
28. Moja Gabrysia przyjeżdża do mnie!!! Hybrydy, włosy, bojki - ach, jak dobrze się odalienować!
29. Moje dwa pierwsze pigmenty... Z promocji... Boskie... Dostałam do nich jeszcze prezent dwukrotnie przewyższający ich wartość, bo pani stwierdziła, że jestem ładnie umalowana :D
30. Moje mordercze zapędy znalazły ujście o godzinie 5.15 i polała się krew... Komar był nażarty do fula i chyba nie miał siły odlatywać :D To nic, że ściana brudna - jednego maderfakera mniej!
Ufff... Generalnie, gdybym chciała robić zdjęcia wszystkiego co mnie cieszy to musiałabym chyba nagrać film. Wpis chciałam zakończyć zarówno podziękowaniem dla Nad(bo naprawdę świetnie przeglądało się ostatni miesiąc w tych wesołych wspomnieniowo fotkach), ale też stwierdzeniem mojego Grześka:
"-Wiesz, masz taką jedną, zasadniczą wadę...
-Ale jaką?
-Cały czas się cieszysz..."
:)
Przesyłam duuuuużo pozytywnej energii!!!
A Wy macie jakieś miłe wspomnienia zamknięte w fotografiach?
Buziole!
Piękne zdjęcia.Podsumowanie Twego kochanego rozbawiło mnie do łez-tak samo reaguje mój-NIC NIE WIDAĆ....Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko mój samiec alfa niedowidzi :D Nie wiem tylko, czy mam się cieszyć?? :)
UsuńFajnie, że masz tyle powodów do uśmiechu! :)
OdpowiedzUsuńPo zastanowieniu... stwierdzam, że faktycznie fajnie :D
Usuń;* Piękne małe rzeczy, Kochana!
OdpowiedzUsuń:*
UsuńJeju nie wiem od czego zaczać:D może pierwsze od tego, że jesteś śliczna, ale to pewnie wiesz.:D Masz kochanych dziadków i nie ma to jak selfie z nimi:D. Nie cierpię Cię za Twoje zgrabne nogi!:D. Zaproszenia i portfelik w moim guście jak najbardziej:D Prababcia wie co najlepsze:D a co do burzy, to mi ani nie mów, bo tylko zagrzmi, a ja głowę do szafki ze strachu wkładam:D
OdpowiedzUsuńHahaha, dziękuję za ten miły komentarz...;) Dziadki nigdy nie wychodzą na miasto bo babcia przelicza:
Usuń"Ile bym za to obiadów ugotowała??" :D
Dziś była prze-megaśna burza aż powyłączałam wszystko, bo piorun za piorunem leciał! Normalnie, powtórka z rozrywki!
Super Ci to wyszło ! Z tego posta bije cała maaaaaaaaasa pozytywnej energii i aż nie mogę się przestać uśmiechać :D Oby tak dalej :)) Burzy nienawidzę ! Nie pokazuj mi tutaj takich rzeczy, bo na obozie musiałam ją przeżyć w kajaku na środku jeziora z całym dobrobytem zapakowanym w Mandżur :D
OdpowiedzUsuńJaaa! NA ŚRODKU JEZIORA??? Ja bym chyba zeszła z tego świata... To miałaś przygodę survivalową lepszą niż Bear Grylls!! :D
Usuńskąd te piękne buty!! o mamoo *_*
OdpowiedzUsuńZ chińskiego marketu :D Ale są mega wygodne, nie rozpadły się po trzech wyjściach i tańcach i nie wyglądają źle :D A teraz są za 20złotych na przecenie z 50 :(
UsuńUwielbiam takie wpisy! Świetne zdjęcia, boskie buty,masz świetnego faceta i wszystko na plus!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Dziękuję Dominiko :) Mam świetnego faceta ale jeszcze fajniejszych, pozytywnych i rozumiejących mojej babskie rozterki czytelników ;)
UsuńPoczułam tę pozytywną energię, uśmiechałam się do komputera oglądając fotografie i czytając podpisy :)
OdpowiedzUsuń:D ciesze się, że małe dobre rzeczy mogą też sz(cz)erzyć radostki dalej!! ;)
UsuńDzięki za pozytywną energię! Odbiór jest! :D Jakie miłe te trzydzieści dni... Fajnie się patrzy. :)
OdpowiedzUsuńAleż proszę bardzo! Życzę równie udanych 30 Tobie Kochana!!! ;)
UsuńZdjęcia świetne, teraz mam tak że na koniec dnia gdy już się położę myślę sobie co było w tym dniu dobre. Takie małe rzeczy naprawdę cieszą!:)
OdpowiedzUsuńTeraz gdy z ulgą odstawię aparat i zacznę się po prostu cieszyć z małostek - myślę, że wieczorny rachunek sumienia to będzie fajna sprawa! :)
Usuńmina Mamy musiała być bezcenna :)))))))))
OdpowiedzUsuńa w kapeluszu i warkoczykach przypominasz mi moje wyobrażenie o Ani z Zielonego Wzgórza :)
!!!
UsuńWidzę, że nie tylko ja wyobrażałam ją sobie zupełnie inaczej niż pokazane w filmie :D A mina mamy faktycznie prezentowała gest, którego nie zrobiła - facepalm :D
Swietna akcja, swietne zdjecia, swietna Ty! W czasach gdzie kazdy pedzi na zlamanie karku a "czas na odpoczynek bedzie po smierci" cytując mojego znajomego, czasem zapominami o drobnndstkach,ktore wywolują u nas usmiech. Nad powinna akcje przedluzyc bo sadze ze niektorzy znow zapomną o malych radosciach. Sama chetnie wzielabym w niej udzial :)
OdpowiedzUsuńA zainspirowana Twoja akcją Kolorowanie naszla mnie ochota na stworzenie akcji na swoim blogu ;)
Myślę, że Nadine się nie obrazi, jeśli ktoś zacznie akcję teraz - na docenianie małych radości nigdy za późno!!!!
UsuńHaha, mam nadzieję, że Twoje inspiracje szybko pojawią się na blogu, bo nie strasznie mnie zainteresowałaś!! :D
Ślicznie wyglądasz w kapeluszu i warkoczykach :) I figurę masz idealną! Widzę, że szukanie stroju kąpielowego to nie tylko dla mnie prawie mission impossible ;)
OdpowiedzUsuńNo naprawdę, istna katorga!!! Na figurę nie narzekam(choć jest bardziej chłopska, niż kobieca:P), ale liczne niedoskonałości sprawiają, że wymagania wobec stroju wzrastają i takie "nici w rzyci" mi nie pasują!!! ;)
Usuńkażdemu by się przydała taka zasadnicza wada ;-))) też powinnam kupić kapelusz, bo słońce źle na mnie działa, świetne fotki, mnóstwo powodów do cieszenia
OdpowiedzUsuńKażdemu życzę takiej wady :D Polecam bardzo kapelusz, wszystkim co mnie spotkali się podobał, a ja go wielbię w upały :D
Usuńświetny post, bardzo mi się to podoba, ja dziś dodałam wspomnienia z wakacji w zdjęciach.
OdpowiedzUsuńSuper wpis:) Mój kolorowy makijaż tęczowy: http://nailseyes.blogspot.com/2014/08/teczowy-makijaz-zakonczenie-akcji.html
OdpowiedzUsuńPowodu do uśmiechu są zawsze, tylko trzeba chcieć je umieć dostrzec :) Podobnym wyzwaniem był dla mnie na początku Instagram, a teraz nawet mój partner pyta "Nie robisz zdjęcia talerzowi, tylko od razu jesz?!" haha
OdpowiedzUsuńpozytywna energia dotarła, uśmiechałam się czytając/oglądając cały post:) jaki masz płaski burzuch (muszę zacząć ćwiczyć!!!:D) moja przyjaciółka miała bardzo podobne zaproszenia do waszych i też króluje na nich różowa kokardka:)
OdpowiedzUsuń