Cześć Dziewczyny!
Wśród nauki, zaliczeń, popraw i egzaminów chciałam się dziś
podzielić bardzo wesołą dla mnie wiadomością, a zarazem moim odkryciem. Bardzo
zależało mi, żeby moje przesuszone i sianowate włosy nabrały połysku, więc
zaczęłam akcję – mega pielęgnacja.
Jednak polecane przez Was
olejki(zwłaszcza wielkie rozczarowanie kokosowym, którego zapach ubóstwiam!) nie
okazały się rewelacyjne i nie obserwowałam żadnych efektów opisywanych przez
Was (miękkość, błysk, mięsistość, poprawa kondycji…)
Gdy skończył mi się Babydream
fur Mama a potrzebowałam naolejować włosy sięgnęłam po oliwę z oliwek – wyczytałam,
że ona też nadaje się do pielęgnacji włosów.
I co? Strzał w
dziesiątkę!!!
Wystarczyło JEDNO olejowanie,
żebym zaprzyjaźniła się z tym domowym produktem na dłużej:)
Włosy po oliwie z oliwek
były miękkie, milutkie, mięsiste i ładnie się skręciły. Ponadto w końcu
ujrzałam pożądany BŁYSK! :)
Wiem, że porównując to co
zaraz przedstawię do włosów znanych prostowłosych włosomaniaczek „szału ni ma”
ale na mych włosach taki efekt bez prostowania to duże WoW!
A teraz mała
odskocznia od pielęgnacji. Staranie się o dobrą włosową kondycję spędza mi sen
z powiek, jednak po ostatniej wizycie przyjaciółki zachorowałam na farbę…
Ujrzałam na jej głowie
L'Oreal Casting 613 Mroźne Mochaccino i zapragnęłam tegoż
koloru! Poniżej zestawienie mojego podrudziałego koloru i jej włosów – bez twarzy
a bo tak :D Jej kolor jest już delikatnie sprany, na początku był podobnież
ciemniejszy (tylko mnie to cieszy) i zmywa się bardzo naturalnie i no cóż… Jest
piękny!
Na początku myślałam sobie, że całą moją
pielęgnację trafi szlak przez to farbowanie. Jednak patrząc na dziewczyny
pokazujące zdjęcia włosów, które są rozjaśniane, ale przez odpowiednią dbałość
mają je piękne i w dobrej kondycji – mówię moim hennom – bye bye na razie i
lecę po Castinga!
Podoba Wam się taki kolor?:)
Ja nie mogę się doczekać!
Bardzo ładny kolor, też bym taki chciała;D
OdpowiedzUsuńU mnie znowu najlepiej sprawuje się olej lniany, po kokosowym nie widziałam efektów;D
W sumie gdzieś tam chyba mam w szafie resztę lnianego, to też wypróbuję :)
Usuńchoć nie kusiłam się na niego ze względu na zapach - jakoś mi nie pasuje...
Piękny kolor :)! Ja lubię płukanki do włosów.
OdpowiedzUsuńA ja płukanki nie próbowałam żadnej, o! Ale maskę do włosów przyciemniająca owszem :D
UsuńMiałam podobnie jak Ty z olejami - większość polecanych robiła mi na głowie sianko... Tak, wiem - to kwestia porowatości włosów i dobrania odpowiedniego oleju, ale i tak chciałam wypróbować te najpopularniejsze. Po wielu próbach oliwa z oliwek wygrała z "pewniakami".
OdpowiedzUsuńPiękny kolor... Chciałabym przyciemnić swój, ale bałabym się, że wyjdzie za ciemny... A ciągnie mnie w ciemniejsze tony, szczególnie w zimniejsze miesiące ;)
No w końcu jak setki dziewczyn rozpływają się nad kokosową Vatiką to aż skręca żeby ją kupić! :D A potem to co w zasięgu ręki okazuje się najtrafniejsze...
UsuńA co do zmiany koloru - nie wiem jak Ty się czujesz w swoim, ale ja jak mam na głowie za długo jeden kolor to dostaję szału :D
ale śliczny ten kolorek *_*
OdpowiedzUsuńpotwierdzam :) bardzo naturalny!
Usuńooo może też spróbuję oliwę z oliwek... stosowałam olej kokosowy trzy razy i w sumie żadnych efektów :/
OdpowiedzUsuńU mnie puszył kłaczki. Po oliwie są super, a olej wykorzystać do innych przyjemności :)
UsuńBo własnie o to chodzi - żeby znaleźć odpowiedni dla swoich włosów olej. Nie każdy każdym pasuje.
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają zdrowo. :-)
A dziękuję :) Tego jeszcze nie słyszałam :D
UsuńMi ten sam kolor wyszedł zdecydowanie ciemniejszy!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby i tobie tak nie wyszło.
Pozdrawiam i zapraszam do siebir, ja dopiero zaczynam
http://beautyandmac.blogspot.com/
Bo tenże kolor jest ciemniejszy :) to jest już sprana wersja, która mnie oszołomiła bo jak na "spraną" wygląda bombastycznie!
Usuńja ostatnio Castingiem farbowalam dwa razy pod rzad bo mi zły wyszedl:P i włąsnie teraz musze dbac podwojnie..i oliwy musze sprobowac!;)
OdpowiedzUsuńA próbuj próbuj i powiedz jak się sprawdza u Ciebie :)
UsuńHmm... Castinga ocenię po fakcie :)
oby i mi taki wyszedł! :D
OdpowiedzUsuńale błysk!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa bym pierw jeszcze sprała Twoje włosy szamponem przeciwłupieżowym, nim położę tę farbę, bo odcień Twojej koleżanki jest definitywnie chłodny, więc byłoby bezpieczniej jakbyś troszkę tą rudość jeszcze poskromiła :D A co do oliwy z oliwek też już kilka razy czytałam niesamowite pochwały, ale sama jakoś nie mam przekonania do olejowania, albo źle trafiam albo moje włosy tego nie lubią.
OdpowiedzUsuńTaki mam też zamiar :) jednak nie będę specjalnie kupować, więc cały proces nastąpi dopiero gdy wybędę do mego Lubego. On tam ma te swoje siarczyste przeciwłupieżce :)
UsuńA olejowanie w moim przypadku to było właśnie pasmo rozczarowań aż do oliwy z oliwek :D
Świetnie, męskie szampony są do tego najlepsze! :)
Usuńkusisz pożegnaniem się z henną? oj ty niedobra :))
OdpowiedzUsuńJuż nakładam :D
Usuń