poniedziałek, 10 grudnia 2012

Jestem ZA InVitro !

Cześć Dziewczyny!

 
Mimo tytułu dzisiejsza notka nie będzie kontrowersyjna, ani nie będę Was wypytywać o rzeczy tak indywidualne jak sztuczne zapłodnienie, jednakże od InVitro samego w sobie nie ucieknę:)



Jak już kiedyś pisałam miałam straszne problemy z cerą, które udało mi się zwalczyć zestawem REO (o którym można przeczytać TU). Na chwilę obecną czuje się wyleczona i odstawiłam kosmetyk po niecałym miesiącu stosowania. Efekt mnie usatysfakcjonował i szukałam czegoś, co zastąpi mi mleczko do demakijażu.

I tak oto przez przypadek znalazłam duo-pak o jakże wdzięcznej i zapadającej w pamięć nazwie:  InVitro.

Zestaw ten jest marki Bielenda i zawierał Mleczko do ciała Anti-AGE oraz Płyn Micelarny do oczyszczania twarzy.




Muszę przyznać, że żadne płyny micelarne do demakijażu nigdy mnie nie usatysfakcjonowały. Wodniste, tyle wacików potrzebowałam, aby porządnie zmyć makijaż, wchłaniały się w te waciki, aaaa…. Niechętnie wrzuciłam duo-pak do koszyka(cena była niezwykle atrakcyjna, ale niestety nie pamiętam ile dokładnie)

O ile mleczko do ciała stoi i czeka na swoją kolej w całym cyklu mleczek i balsamów używanych do ciała, o tyle płyn micelarny znalazł swoje przeznaczenie od razu.




Moja niechęć do Miceli została tym samym zniwelowana, gdyż już podczas pierwszego użycia byłam zachwycona. Nie ukrywając – jestem małą tapeciarz i mam tego i owego na twarzy sporo. Dwa waciki poradziły sobie znakomicie z dokładnym oczyszczeniem moje twarzy. Dodatkowo nie miałam tłustego filmu na skórze, ani też nie była ona spięta, czy też podrażniona.


Mimo, że przecieram nim twarz rano i zmywam makijaż wieczorem niewiele mi go ubyło. Choć miałam wrażenie, że taka woda to starczy mi może na tydzień bo wszystko od razu się wyleje. Dziurka jednak jest malutka i do tej pory nie zdarzyło mi się jeszcze „przesadzić” z ilością nakładanej wody.


Po trochę ponad dwóch tygodniach stwierdzam, że co jak co ale jestem ZA INVITRO. Przynajmniej jeśli chodzi o micela :)

Miałyście już może coś z serii o nazwie InVitro?:)

9 komentarzy:

  1. A już spodziewałam się szerokiej dyskusji 'za i przeciw' ;p Co do płynu totalna nowość jak dla mnie. Jak z dostępnością? Szukam właśnie czegoś dobrego do demakijażu bo cera zaczyna mi się buntować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie to samo :P już się chciałam dołączyć do szerokiej dyskusji :)
      a z tym duetem jeszcze się nie spotkałam, ja zmywam się wacikiem nasączonym micelem więc duże dziurki nie straszne :)

      Usuń
    2. Haha niestety dyskusji bym się chyba nie podjęła :D Niestety ja nie widziałam go w naszych znanych drogeriach, a znalazłam gdzieś przez przypadek w małej drogerii miejskiej... Szczerze nie wiem kto zajmuje się rozporwadzaniem kosemtyków Bielendy... Łapie się na tym, że najlepsze kosmetyki odnajduje przez przypadek :D

      Usuń
  2. ciekawa recenzja ;) dla mnie również totalna nowość! możliwe, że się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby Ci się udało gdzieś znaleźć? :) Jest stosunkowo tani więc można spróbować:)

      Usuń
  3. kontrowersyjne^^ nie mialam niestety przyjemosci z tymi kosmetykami, ale recenzja super;)

    zapraszam;]

    OdpowiedzUsuń
  4. ...a juz miałam się uzewnętrznić na tak poważny temat...haha

    faktycznie ciekawa jestem tego micela, może sie skusze, jak pokończe swoje, choć teraz idziena tapete Oeparol w koejności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety...:) choć swoją drogą zastanawiam się skąd ta nazwa?? :)

      Usuń

Kłaniam się pięknie w podzięce za każdy komentarz! C;
Pisz śmiało, krytykuj konstruktywnie i dziel się swoją opinią - takie komentarze zawsze czytam chętnie nie tylko ja, ale też inni, którzy tu zaglądają.