Znalazłyście dziś coś przy łóżku/w skarpecie od Mikołaja? :) A może byłyście niegrzeczne i możecie się pochwalić rózgą? :D (są też wersje dla dorosłych:))
Ja sama na Mikołaja kupiłam sobie szkicownik(podczas produkcji Waszych prac stary mi się zwyczajnie ZNIENACKA skończył:P)
Celebruję prawdopodobnie ostatni rok w rodzinnym domu i prezentami zostałam delikatnie mówiąc „obsypana”. Prócz sweterków, cukierków, MANDARYNEK(!) i innych cudów dostałam też oczywiście to co lubię najbardziej – kosmetyki :)
A więc uwaga uwaga! Mały zestaw chwalipięty i zapasy na następne miesiące wyglądają następująco:
Zestaw Eveline, bo Mikołaj wie, że uwielbiam tą firmę i większość kosmetyków to moje ulubieńce :) W zestawie tym znalazł się puder w kamieniu matująco-wygładzający transparentny w ślicznym opakowaniu, rozsławiona(:P) w Internecie odżywka 8w1, mascara pogrubiająco-rozdzielająco-unosząca o dziwnej końcówce oraz błyskawiczna maseczka żelowa oraz kwas hialuronowy.
Kolekcja trzech żeli: oczyszczający, orzeźwiający i relaksujący – pierwsze widzę, pierwsze słyszę – będziem testować J Buteleczki malutkie i poręczne, na pewno będę korzystać podczas wyjazdów.
Kolejny puder matujący tym razem Oriflame, który urzekł mnie swoim ślicznym puszkiem. Aż nałożyłam go od razu na twarz :)
Oraz dwa kosmetyki pielęgnacyjne, a w tym: Mleczko do skóry wrażliwej Happy Skin firmy Oriflame oraz prześliczne mydełko na którym pisze, że nie tylko peelinguje, ale też odmładza, odpręża, poprawia ukrwienie, relaksuje, zmiękcza i nawilża naskórek, oczyszcza i likwiduje cellulit. Czyli wszystko w jednym :P
A co do pogody, jak jest u Was?
U mnie niestety ciapato-brudząco-butowo, czyli dwójeczka, ale liczę, że sytuacja jakoś się unormuje, bo aż szkoda mi kozaków gdy wracam do domu i widzę w jakim są stanie – wypadałoby chodzić w gumowcach:)
Niedobry, mokry rozrabiaka na ciapatej powierzchni! |
Mam nadzieje, że Wasz Mikołaj spełnił jakieś marzenie małe i te większe :) A jak nie – to rózgą GO! Niech ma nauczkę na przyszłość :)
Hah mojego Mikołaja jednak muszę potraktować rózgą - no chyba, że zrekompensuje się i podrzuci coś pod choinkę ;D
OdpowiedzUsuńMoże szykuje się cos większego? :)
UsuńOby:)
Usuńdużo dobroci:D i ile radości
OdpowiedzUsuńno widze ze mikołaj miał cięzki wór:D
OdpowiedzUsuńgratuluję tak obfitych w prezenty Mikołajek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* To za sprawą "rozmnożenia" Mikołaja :)
UsuńAle fajne prezenty dostałaś! U mnie też nie zabrakło mandarynek- to chyba najbardziej świąteczny dodatek do prezentu :)
OdpowiedzUsuńI jaki piesiec fajny! Nochal ma taki duży jak mój pies (śmieję się zawsze, że skoro pies się do właściciela upodabnia, to dlatego mój ma taki duży nochal ;P Szkoda, że nie odgapił ode mnie jakiejś lepszej cechy ;P)
haha! Rozwaliłaś mnie tym wywodem o psiaku:) Choć idą tym tokiem rozumowania znalazłoby się wytłumaczenie dlaczergo on prawie cały dzień śpi :D
UsuńGdy zaczyna się plucha i ziąb sytuacje ratują mandarynki :D