Ja dalej wsiąkłam w realny świat i daje się pochłonąć rozbieganiu i szaleńczej atmosferze, która udzieliła się wszystkim na koniec studiów.
Oficjalnie wczoraj dowiedziałam się, że ostatni egzamin z fallacies zdałam, moja praca leży już bezpiecznie w katedrze, karta obiegowa prawie "obiegnięta", a ja? Ja w ciągu ostatnich dni zaprosiłam koleżankę na sesję zdjęciową pt. "Do dyplomu" :)
Tak, na wszystkich zdjęciach wyglądam prawie tak samo, ale nawet nie wiecie jak dziką radość sprawia mi zaoszczędzenie 30 złotych na tych zdjęciach, a posiadanie takich odbitek, na których akceptuję własny ryjek.
No i ktoś może mówić, że przesadzam, ale ostatnie próby uwiecznienia mojej osoby kończyły się ogromnym niezadowoleniem i zgrzytaniem zębów. Przykład? Choćby jedne z "najświeższych" :
No dobra... wiem, że na zdjęciach z paszportu każdy wychodzi jak kryminalista xD
Ale to po prawej - to zdjęcie, którego dostałam 12 sztuk. Nosiłam grzywkę zwichrzoną na bok i tak miała do zdjęcia. Przy czym pani Fotograf stwierdziła, że tak być nie może i nie dość, że zarzuciła mi ją na czoło, to jeszcze zrobiła to krzywo... No i na dodatek - może nie widać tego tutaj, ale przyglądając się temu zdjęciu na żywo, zamiast twarzy mam jedną wielką plamę. Retusz poziom hard... :( Nie znoszę tego zdjęcia :D
Ale to po prawej - to zdjęcie, którego dostałam 12 sztuk. Nosiłam grzywkę zwichrzoną na bok i tak miała do zdjęcia. Przy czym pani Fotograf stwierdziła, że tak być nie może i nie dość, że zarzuciła mi ją na czoło, to jeszcze zrobiła to krzywo... No i na dodatek - może nie widać tego tutaj, ale przyglądając się temu zdjęciu na żywo, zamiast twarzy mam jedną wielką plamę. Retusz poziom hard... :( Nie znoszę tego zdjęcia :D
Odkąd zainwestowałam w oświetlenie, tła i statywy tworzenie zdjęć do dokumentów staje się czysta przyjemnością :) A jak? W sumie, to oświetlenie jest najważniejsze. Co nieco można nadrobić w kontrastowaniu, albo poziomach, ale żeby zdjęcie wyglądało dobrze - warto pomyśleć o właściwym świetle, które pozwoli dostrzec twarz w całej okazałości.
Potem, po dokonanych obróbkach (na przykład po magicznym usunięcia pryszcza o kilometrowej średnicy lokującego się na samym środku nosa) przetwarzamy zdjęcie na stronie generator.photoid.eu zależnie od naszych zapotrzebowań (potem można na jednym zdjęciu powielić jeszcze swoje fotki, żeby było więcej za jednym zamachem :D) i idziemy do fotografa/do Rossmanna(gdzie również można wywołać taką fotkę, nawet na miejscu) i cieszymy się ;) Wieczorkiem nawiedziła mnie jeszcze druga Qleżanka i tak oto miło płynął czas na zdjęciach do dyplomu.
Oj, ja w tym momencie zrobiłam wielkie uf, prócz wpisów to już koniec i będę mogła spokojni wyżywać się artystycznie przez kolejny miesiąc :)
A jeśli chodzi o wyżywanie artystyczne - przypominam Wam, że do 20 czerwca możecie zgłaszać się do konkursu, w którym nagrodą jest portret ze zdjęcia, które mi podeślecie :)
Do właściwego postu przelecicie klikając w linka :)
Tymczasem ja idę się cieszyć dalej a Wam kochane życzę słonecznego, udanego dnia!
Właśnie mi przypomniałaś, że muszę wybrać się do tego strasznego fotografa po zdjęcia na studia :( Znowu będę przeżywać nieudolnie wykonaną fotografię:(
OdpowiedzUsuńJa całe trzy lata łaziłam z dokumentami z tym paskudnym zdjęciem :(
UsuńRaz jak okazałam legitymację w busie, to kierowca mnie zrypał, żebym pokazała SWOJĄ! :D :D
Dobra gdzie mieszkasz zgłaszam się do Ciebie po zdjęcia do dokumentów niedługo czeka mnie wymiana dowodu;p
OdpowiedzUsuńHehe, no cóż, koło Wadowic :P Właśnie niedawno rodzice wymieniali i było śmiechu z tym :)
UsuńHe he jak będę potrzebować fotki do dowodu to zgłaszam się do Ciebie;)
Usuńświetna sprawa z tym generatorem zdjęć!;) Na szczęście ze swojego dyplomowego jestem zadowolona, ale tylko z niego;)
OdpowiedzUsuńJa mam dość dużo zdjęć, takich i w większości przypadków mam plamę zamiast twarzy... :(
UsuńPięknie wyglądasz na tych zdjęciach :) Zdecydowanie lepsze niż te poniżej ;) A mogłabyś mi powiedzieć gdzie studiujesz? :) Bo wybieram się na filologię ang. i chciałabym wiedzieć gdzie watro a gdzie nie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńJa studiuje na ATH w Bielsku-Białej i pomimo wielu niedociągnięć mogę polecić :D
hehhehe z tym ze kazdy wychodzi jak kryminalista zgodze sie w 100% ,juz raz z moim chłopakiem wysiadalismy z autobusu by nas sprawdzic na granicy i przeszukac ;p tylko nas dwoje , twierdze ze to przez to zemasakrycznie wyszlismy;p
OdpowiedzUsuńNo, mój tata to wygląda jak taki stały bywalec więzienia i też go już parę razy zatrzymywano :D Ja to po tylko wyglądam jak przygłup xD
Usuńprawdziwa kryminalistka! i tak wyglądasz nieźle, moje zdjęcia do paszportu to porażka... nawet w dowodzie i prawku wyglądam strasznie :D
OdpowiedzUsuńeeee tam, nie wierzę :D choć paszportowe to takie "perełki" do kolekcji :D
Usuńzazdroszczę, że masz taką możliwość, mam wiele tak paskudnych zdjęć... gr!
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie! Posiadam w portfelu stos zdjęć, za które sie wstydzę... Te które sobie sama zrobiłam przełamały dopiero złą passę :)
UsuńTo prawda, że na zdjęciach do paszportu każdy wychodzi jak kryminalista! Nie wspominając już o zdjęciu do wizy, gdzie nie dość, że wygląda się jak skrzat, to jeszcze głowa musi mierzyć dokładnie 3 cm, bo inaczej w Ambasadzie krzywo patrzą :D
OdpowiedzUsuńA mnie jeszcze czeka robienie zdjęć. Czuję, że będzie baaardzo źle :D
OdpowiedzUsuńheheh skąd ja znam to "zadowolenie" ze zdjęć do dokumentów...zawsze wyglądam na spuchnięta bądź retusz jest tak idealny ,że czuje się kilka lat młodsza :D Zgadzam się,że zdjęcia robione samodzielnie są najlepsze i pięknie wyszłaś bez dwóch zdań:)
OdpowiedzUsuńGratuluję! :) A zdjęcia wyszły ślicznie! Faktycznie takie rozwiązanie jest dużo lepsze :)
OdpowiedzUsuńMoje zdjęcia do dyplomu też nie zachwycają, ale to jedne z najlepszych dokumentowych :D także zazdroszczę takiego "domowego" studia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili:)
Przypomniałaś mi, że też muszę iść do fotografa :D Zdjęcia do paszportu zawsze mnie śmieszą, ja na swoim też wyglądam jak kryminalistka, która zabija wzrokiem :D
OdpowiedzUsuńNa wszystkich zdjęciach, które wykonałam do dokumentów, wyglądam przerażająco. W dowodzie przypominam mućkę. Pan fotograf postanowił pobawić się programem graficznym i w ten sposób dorobiłam się brązowych plam.
OdpowiedzUsuńGdy robiłam zdjęcia do dyplomu (licencjat) udałam się do popularnego studia fotograficznego. Muszę przyznać, ze jego właścicielka potrafi dobrze ustawić swoich klientów, ale podczas korzystania z Photoshopa psuje zdjęcia. Mam jasną cerę, którą lubię, w związku z tym nie byłam zadowolona, gdy ujrzałam siebie w przyciemnionej wersji.
Parę tygodni temu postanowiłam zrobić zdjęcia do dyplomu (magisterka). Wybrałam odpowiednie ujęcie, z którego byłam zadowolona. Udałam się do pobliskiego centrum handlowego na krótkie zakupy, po czym wróciłam po zestaw fotografii i tutaj po raz kolejny spotkała mnie przykra niespodzianka. Moja twarz była skąpana w plamach, a na środku brody pojawiła się kropa przypominająca podskórną gulę.
O mamo, ze zdjęciami do dokumentów to temat rzeka! Bardzo ładnie wyszłaś na tych "własnej roboty"! Zaś z poprzednich, rany właśnie, co oni wymyślili z tymi zdjęciami do paszportu! Ja nosiłam prostą grzywkę na czole, jak robiłam swoje, więc musiałam zebrać je opaską do góry plus zero uśmiechu plus te ujęcie tak z plaskacza. Wygląda się jak kryminalista i do tego zdjęcie robione na zasadzie przyłóż twarz do ksera ;) Masakra :) Ej, a na tym wyfotoszopowanym tak z azjatycka wyglądasz xD Ja też mam w mieście jedno z najpopularniejszych, nie wiadomo jakim cudem, studio zdjęciowe, które robi dokładnie to samo, mega rozmycie, okropnie to wygląda :/
OdpowiedzUsuńA ja w końcu zaczęłam chodzić do takiego studia w piwnicy kamiennicy, prowadzonego przez starszego pana, do którego do zdjęć do identyfikatora, czy jak to tam się zwie, mój tata zabierał tabuny wojskowego chłopa, jak jeszcze była zasadnicza i uznałam, że spoko te zdjęcia i od pewnego czasu chodzę tylko do niego i o ile jego żona się nie zabierze do robienia (tego nienawidzę), to wszystkie zdjęcia są naprawdę super i można je pokazać bez żeny :) Koniec z pokazywaniem dowodu i paszportu ze wstydem! :)
Też zdjęcia z paszportu nienawidzę, jedyne, które toleruję to te jak miałam 2 latka :D Słodko wyglądałam ^^
OdpowiedzUsuńNiedawno wywoływaliśmy razem z klasą zdjęcia legitymacyjne do tablo. Okazało się, że każdy z nas wygląda jakby miał brudną twarz. Takie trochę zbytnio przyciemnione z jeden strony...
Co jak co, ale nawet selfie zrobione po pijaku na imprezie wychodzi lepiej, niż zdjęcie paszportowe. Nie wiem, w czym tkwi ta magia, że wizerunek w najważniejszych dokumentach otrzymuje taką kiepską jakość...
OdpowiedzUsuńKażdemu mogą się zdarzyć nieudane zdjęcia. Ale grunt to stale się uczyć i poprawiać swoje umiejętności :)
OdpowiedzUsuń