wtorek, 2 kwietnia 2013

Ślubne rozważania 1

Cześć Dziewczyny!

Pomimo tego, że mam jeszcze parę rzeczy do opisania stwierdziłam, że dobrze byłoby w końcu zacząć rozkminy ślubne, bo jakby na to nie patrzył - czas leci do przodu jak szalony! Ani się spostrzegłam - a już kwiecień... Dziś więcej do czytania, a więc małym akcentem zaczynam swoją serię Ślubnych Rozważań :)



Dziś na tapecie będzie drobnostka, która jednak nie daje mi spać po nocach. A przyczyną mojej bezsenności są




Tak. Dzisiejsza moda daje nam naprawdę duże pole do popisu w tej kwestii. Do ślubu można ubrać białe "laczki", albo takie pod kolor dodatków, albo wiązanki... 

Jednak buty w kolorze białym cieszą się niemałym powodzeniem jeśli chodzi o wysokie ceny. Każdy pantofelek, który ma kolor bieli jest zawsze trochę droższy, gdyż to "ślubny". Tak samo było z komunijnymi bucikami. Ponieważ jestem sknerą i wiem, że w bucikach tych wyjdę raz nie widzę trochę sensu wydawać na takie pantofle więcej pieniążków.

Ponadto - mogłabym poszaleć gdyby chodziło o butki ecru, jakieś modne obcasy, ale... problem mój tkwi w tym, że nie chadzam na jakichkolwiek obcasach... Moja noga w szpilce po parunastu minutach odmawia posłuszeństwa, kostki śródstopia przeskakują nie na swoje miejsce i choćbym była nie wiem gdzie - ściągam buty. Mam bardzo wysoką nogę na podbiciu i coś tam z kostkami śródstopia i nawet małe podniesienie pięty sprawi mi straszny dyskomfort.

Nie widzę więc większego sensu robić sobie na złość i w tak ważnym  dniu( w którym de facto mam się czuć wygodnie i "przetańczyć całą noc) i myśleć tylko o bólu i dyskomforcie. 



Szczerze? Najchętniej przywdziałabym balerinki, w których jest mi najwygodniej i w których wiem, że nie wyrżnę orła udając, że tańczę (powiedzmy, że moje małpie ruchy to taniec:P ). Po drugie - całkiem płaskie butki prócz uratowania mnie od kompromitacji i ogólnego poczucia swobody pozwoliłyby mi zachować proporcje, gdyż jestem dość wysokim osobnikiem płci żeńskiej, a mój Ukochany nie jest wiele wyższy ode mnie. Z podtapirowanym włosiem będę centymetry niższa od niego (a w szpilkach patrzyłabym na Niego z góry:P). Dlatego chcę uniknąć obcasa.

Jednak spotkałam się już z paroma bardzo negatywnymi opiniami na temat ubierania balerinek w taki dzień. 

"Choćby nie wiem jak strojne były -zawsze to baletki! Na ślub w baletkach????!!!"

albo

"Weź sobie baleriny na przebranie, a do Kościoła idź na obcasach!"

(odpada. Na pewno nie zobaczą mnie na obcasie:D )

"Niby jak będziesz szła to nie będzie widać, bo suknia długa i zasłoni. Ale jak ci wyjdzie noga? To nieelegancko do strojnej sukni takie buty!"

No cóż - to niestety wiem... Ale ulubiona z tych wszystkich jest opinia mojej babci:

"Najlepiej to załóż baleriny i dżinsy!"

:) Dobitnie, ale niezadowolenie wyrażone :D



I chciałam się teraz Was spytać - co o tym myślicie?
Czy uważacie, że ubranie jakiś zdobionych balerinek to chwyt niewybaczalny?:D
Wciąż upieram się przy swoim i obcasa nie założę, a kupowanie dwóch par tylko dla zasady, że "baleriny są obciachowe" i lepiej założyć szpilki w których będę źle się czuć i się zabiję jest... głupie :)
Czekam na Wasze opinie!
Buziaki! :*

49 komentarzy:

  1. Bardzo bym chciała tak jak Ty przygotowywać się teraz do ślubu :) Mam nadzieję, że i mi będzie niedługo dana ta radość :) A co do butów - ja nie lubię obcasów, założę je od wielkiego dzwonu, na jakąś imprezę itp. Jednak ślub to bardzo ważne wydarzenie i nie wyobrażam sobie spędzenia go męcząc się w wysokich butach. Ja poszukałabym balerinek, albo opcji zrobienia takich butów na zamówienie z lekko szpiczastym czubkiem tak by wyglądały bardziej elegancko. Albo opcja z np. 4 cm obcasem - mały a prawie niewyczuwalny :) Tak ja bym zrobiła :) Pozdrawiam serdecznie i obserwuję dalsze ślubne zmagania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No doczekałam się!
    Jeśli nie byłabym wzrostu przeciętnego skrzata bez wahania ubrałabym balerinki! To jest ważny dzień i ma być Ci przede wszystkim wygodnie. Po co masz się męczyć, tym bardziej, że nie musisz dodawać sobie wzrostu? Ok, szpilki sprawiają, że noga wydaje się zgrabniejsza, ale po pierwsze nie sądzę, by Twoim nogom było coś z tym nie tak, a po drugie no ludzie suknia jest długa i nic nie widać! Moja przyjaciółka jest bardzo wysoka i choć czasem kusi się na obcasy, to w eleganckiej sukience i balerinkach zawsze wygląda stylowo i świetnie.
    Kwestia tego, jakie baletki wybierzesz. Przecież to nie będą zwykłe ciapki. Wystarczy znaleźć takie z bardziej eleganckiego materiału, czy z jakimś zdobieniem i będzie super. Nie słuchaj tego, co ludzie mówią. Wiem, że łatwo się mówi, ale prawda jest taka, że i tak wszystkich nie zadowolisz, że i tak ktoś będzie miał coś do skomentowania. Rób pod was, z poszanowaniem rodziny, ale pamiętaj kto jest w tym dniu najważniejszy - żona i mąż :)
    Poza tym spotkałam się z weselem na którym panna młoda miała białe Crocs'y i wszyscy byli zachwyceni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w całości z wypowiedzią koleżanki wyżej :)

      Usuń
    2. Nie no, Crocs'y sobie podaruje, ale balerinki jak najbardziej kuszą :)
      Widziałam nawet u jednej z blogerek dawno temu wpis "jak ozdobić baleriny" i myślę, że nie byłoby to głupie, gdyby tylko znaleźć CO do ozdobienia :)
      Uf, przynajmniej mnie nikt nie wyśmiał :D

      Usuń
    3. Olu, a czy Ty już jesteś pewna, że suknia będzie biała? Dla mnie nie ma nic gorszego, niż łączenie złamanej bieli z czystą, taką wręcz rażąco białą, więc to trzeba mieć na uwadze :) Ale jak na razie kilka, głównie białych, propozycji z allegro.

      Klasyczne i proste
      http://allegro.pl/balerinki-klasyczne-1181-okragle-skora-biale-39-i3129993646.html
      http://allegro.pl/balerinki-z-kokardka-1556-baletki-lakier-biale-39-i3132548398.html
      http://allegro.pl/balerinki-z-kokardka-1556-baletki-skora-biale-38-i3135581433.html
      http://allegro.pl/balerinki-w-szpic-1176-szpice-lakier-biale-38-i3091553685.html

      Usuń
    4. Szczerze? Suknię będę zamawiać przez Internet na początku przyszłego roku, więc dopiero wtedy będę widzieć jak na żywo prezentuje się ta "biel".
      A czy będzie bardziej biała, czy ecru - mi to tito. Byle krój był taki jak ma być :)
      Te ostatnie do szpica sę takie inne-ciekawe :) choć i tam brylancik by pasował :)

      Usuń
    5. Jak uważasz kochana, ale uwierz mi, że biel i przełamana biel robią ogromną różnicę :) Znajdź w domu/w sklepie coś z lekko połyskliwego materiału w czystej bieli i w przełamanej bieli. Przyłóż sobie do buzialka i zobacz, co Ci bardziej pasuje. Warto, bo nawet zamawiając przez neta będziesz miała wybór pewnie, jaki to ma być materiał. A zamawiasz coś typu szycie na wzór jakichś firm, czy używaną suknię? Chyba o tym nie pisałaś jeszcze?

      Masz jeszcze trochę bucików z eBay angielskiego, te są bardziej biżuteryjne, w razie co służę pomocą, ale mogą być też inspiracją do ozdobienia klasycznych baletek. Moim zdaniem większość ma więcej klasy i uroku, niż typowo ślubne buty :)

      http://www.ebay.co.uk/itm/White-Pearl-Wedding-Bridal-Ballerina-Flat-Pumps-3-4-5-6-7-7-5-/251033639809
      http://www.ebay.co.uk/itm/Satin-IVORY-Bridal-Wedding-Pumps-UK-3-4-5-6-7-8-/230635661097
      http://www.ebay.co.uk/itm/New-Satin-Ivory-Wedding-Bridal-Diamante-Ballerina-Flat-Pumps-UK-4-5-6-7-7-5-8-/261081403626
      http://www.ebay.co.uk/itm/02-Light-Ivory-Pearls-Ballerinas-Wedding-Flat-Pumps-Bridal-UK-3-4-5-6-7-7-5-/251195220572
      http://www.ebay.co.uk/itm/White-Rose-Wedding-Bridal-Shoes-Ballerina-Flat-Pumps-3-4-5-6-7-7-5-/251087582330
      http://www.ebay.co.uk/itm/Off-White-Wedding-Pumps-Bow-Ballerina-UK-3-4-5-6-7-7-5-/251170979541
      http://www.ebay.co.uk/itm/04-Light-Ivory-Diamante-Ballerinas-Wedding-Flat-Pumps-Bridal-UK-3-4-5-6-7-7-5-/251195240176

      Usuń
    6. Myślałam o czymś tego typu ( a nawet ten model mi się podobał:P):

      http://moda.allegro.pl/nowa-suknia-slubna-super-cena-i3145273652.html

      I właśnie takie balerinki jak podesłałaś z eBay są myślę idealne do tego!! Prześliczne! Nie są jakieś naszpikowane jakimiś diamencikami, ale urocze i eleganckie!
      A no i wykonałam sobie test i totalnie dużo dużo lepiej jest mi w typowo białym :) W życiu bym nie pomyślała!
      Dziękuję! (taka mała rzecz, a FAKTYCZNIE jaka różnica!!)

      Usuń
    7. O, jak się cieszę, że zrobiłaś test :) Ja znów byłam pewna, że będzie mi dobrze w bieli (pani zima bla bla), a okazało się być zupełnie przeciwnie. Biel podkreślała worki pod oczami, zmęczenie, a w złamanej - rewelacja. Te z eBay mi też się bardziej podobają, na allegro na takie nie trafiłam. Ta swoboda obyczajowa tutaj się chociaż na coś przydała. Większość par jest tak do 100zł, więc rozsądnie. W razie, co mogę Ci zamówić i jak będę w Polsce wysłać, to żaden problem :)
      Ps. Masz ode mnie elaborat na mailu, jakbyś nie mogła zasnąć ;)

      Usuń
    8. A, jeszcze o sukni. Mimo, że zamawiasz przez neta nie rezygnuj z przymierzania w salonie. U większości osób jakie znam sprawdziła się zasada, że dobrze wyglądały w zupełnie innych fasonach sukni, niż brały pod uwagę :) Ta co pokazałaś jest piękna, ale ja bym nie wybrała ze względu na wygodę. Jak będzie się dobrze układać bez koła, to ok, ale nie daj się namówić na te diabelskie koło :D

      Usuń
    9. :* Mam zamiar wyciągnąć koleżankę na przymierzanie, właśnie żeby sprawdzić na żywo co i jak z tymi fasonami :)
      A u mnie znów ta złamana biel podkreśla cienie pod oczami - co kobieta to inaczej! :)

      Usuń
    10. O tak, dlatego ważne jest to, żeby to sprawdzić. A z mierzeniem, jak najbardziej słuszna decyzja :)

      Usuń
  3. To jest Twój dzień, wiec wybierz takie buty w których bedziesz czuc sie swobodnie i które pozwolą Ci nie myslec o bolących stopach !!! :) A baletki wybrałabym na lekkim podniesieniu z tyłu, o wiem Zara miała w swojej ofercie kiedys takie strojne buciki z ala diamencikami :) A poza tym tak sobie teraz mysle, że przeciez i tak bucików prawie nie widac spod sukienki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak sobie myślę, że nawet jak się stópka wymknie... to kto to zobaczy?? :D a potem podczas zabawy i tak się zazwyczaj przebiera...:)

      Usuń
  4. Jeśli masz długą sukienkę to w większości sytuacji i tak butów nie widać. Według mnie powinnaś ubrać baletki/baleriny, bo szkoda narażać swojego zdrowia i psuć sobie samopoczucia butami.
    Np. te http://www.blackwhiteweddingdresses.com/wp-content/uploads/Flat-wedding-shoes.jpg , według mnie wyglądają bardzo elegancko, subtelnie i zdecydowanie pasują do sukni ślubnej.

    Pamiętaj, że to Twój ślub, Twój dzień i to TY masz się czuć komfortowo i nie przejmować się opinią innych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O są, śliczne! Bardzo delikatne :)
      Dziękuję za inspirującego linka:)

      Usuń
  5. Ja ślubu nie planuje w najbliższym czasie, ale mam problem podobny, jestem dość wysoka, a na obcasie prędzej się zabije i trafię do szpitala, niż pod ołtarz. Ładne baleriny i tyle, jak sukienka długa, to i tak nic tam nie będzie widać, a gadaniem nie ma co się przejmować - bo przecież obojętne, co byś zrobiła, to i tak nie dogodzisz - założysz obcasy i będą gadać, żeś wyższa od faceta i koślawo szłaś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dokładnie tego samego bym się obawiała! Muzyka gra, idę sobie do ołtarza, fikuś glancuś i nagle jeeeeeeeeeeeeee*ut! :D I do końca życia wspominane w całej rodzinie :D

      Usuń
  6. a ja byłam na ślubie gdzie panna młoda miała na sobie eleganckie, połyskujące balerinki :)
    nie kryła się z nimi szczególnie, wręcz eksponowała, wzbudzając tym ogólne rozczulenie wszystkich :)
    ona wyjścia nie miała, bo ciut chyba nawet wyższa od swojego męża przyszłego wówczas no i nigdy przenigdy jej w obcasach nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! No i z całą pewnością było jej wygodnie!
      U mnie w rodzinie nie wywołałoby to rozczulenia, ale... ;)

      Usuń
  7. Kochana to jest Twój dzień i to Ty musisz się czuć komfortowo. Po co cierpieć. Ja na swój ślub robiłam wszystko tak jak ja chciałam. Chciałam żeby mój wtedy przyszły mąż nie widział sukni ślubnej więc nie widział - zobaczył jak wchodziłam do kościoła. Na błogosławieństwo miałam inną i jechaliśmy osobno do kościoła(niektórzy nie byli zadowoleni - czyt. teściowa). Buty też kupiłam takie jakie ja chciałam, pozatym tydzień przed kupiłam drugie i w nich poszłam bo sukienkę miałam szytą więc długośc też była dopasowana do butów. Słuchaj swojej intuicji, pozatym później nikt nie będzie pamiętał o twoich balerinach tylko zapamięta Twoją radosną twarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że to jest fajny pomysł żeby na błogosławieństwo mieć inną suknię :) I wtedy faktycznie wchodzisz do Kościoła i Twój ukochany widzi Cię pierwszy raz - super!
      Dziękuję za opinię!

      Usuń
    2. Wybaczcie, jeśli pytanie jest głupie, bo nie znam się na tych sprawach, ale błogosławieństwa nie można zrobić w inny dzień? Np. w dzień przed weselem? Czy to jest istotne, by odbyło się one przed drogą do kościoła? Zawsze mnie to ciekawiło, ale wydaje mi się, że raz widziałam właśnie film z wesela i było widać, że błogosławieństwo było w inny dzień.

      Usuń
    3. Nie zastanawiałam się nad tym wcześnej, ale chyba można zrobić w innym dniu. Tylko w Polsce przyjęło się tak, że błogosławieństwo jest tuż przed wyjazdem Młodych do kościoła.

      Usuń
  8. myślę, że najlepiej byłoby założyć wygodne buciki na niewielkim obcasiku ;) to wcale nie muszą być szpile 12 cm :)
    nad kolorem nigdy nie myślałam, ale ja osobiście chciałabym chyba białe ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tych linków co dziewczyny podesłały wszystkie mi się podobają i myślę, że są godne ślubu :D

      Usuń
  9. Słuchaj, nie wiadomo jakie pantofle też nie dla mnie więc doskonale Cię rozumiem:) Również jestem wysoka (chociaż mój facet dużo ode mnie wyższy) i stopy po prostu bolą mnie w obcasach. Jakby ktoś mi ściskał na siłę nogę i bestialsko ją deformował - tak właśnie się w nich czuję. Poza tym mam wrażenie, że nie do końca zgrabnie w nich chodzę, zatem oszczędzam wszystkim dookoła efektu bocianiego chodu:P No i dodać do tego mega wrażliwą skórę i skłonność do obcierania, to już w ogóle porażka.
    Nie patrz na innych, tylko na siebie. W końcu to Tobie ma być dobrze w tym dniu, o!
    P.S. Do komunii wszystkie dziewczynki miały zgrabne lakierki, a ja wystąpiłam w długiej, prostej sukience, która przykrywała... białe drewniaki - no trepy inaczej mówiąc:p Miałam dużą stopę i wtedy żaden sklep nie miał takiego rozmiaru komunijnych bucików dla dziecka. Także wiesz, rodzaj butów to drugorzędna sprawa moim zdaniem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa! Bociani chód to druga sprawa :) Zamiast wzniosłych chwil zaserwowałabym dobry kabaret ;)
      A po historii z Komunią nie mogę :) Dałaś mi dobitnie do zrozumienia, że but nie but- uroczystość najwazniejsza! :D

      Usuń
  10. Strasznie mnie zdenerwowały te komentarze, które wkleiłaś. Kompletna bzdura z tym, że niby to tylko baletki. Odpowiednie buty, nawet płaski mogą wyglądać przepięknie w odpowiedniej aranżacji. I znacznie godniej niż szpilki, w których nie umiesz wytrzymać.
    Żeby przekonać Cię do mojej wizji poszperałam chwilę na blogu jednej z fotografek ślubnych, które lubię
    http://blog.anitasuchocka.com/2012/01/zuzia-i-krzys-zimowy-slub-w-stolicy/
    Kto mi powie, że ta Pani źle wyglądała w baletka na własnym ślubie?!
    Nie daj się stłamsić! To ma być Twój dzień, a nie krzywo patrzących na wszystko 'innych'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyglądała bardzo... oK! szczerze, pewnie gdybym sama weszła na taką galerię kiedyś to bym nie zauważyła nawet. Teraz tylko mam przeczulenie.
      :)

      Usuń
  11. Ja uważam, że skoro to Twój ślub (okej, Wasz:D) to możesz założyć sobie i jeansy :) Ty masz się czuć wyjątkowo, a skoro obcasów nie nosisz i nie przepadasz, to do tego "wyjątkowego" by pewnie sporo brakowało :) Ja bym na Twoim miejscu zaszalała i kupiła baleriny od jakiegoś topowego projektanta :D Ale ja mam świra na punkcie butów więc może mnie nie słuchaj :D No, więc jak już pisałam, moim skromnym zdaniem, nie powinnaś się przejmować tymi opiniami :) To ma być TWÓJ dzień i TWÓJ komfort psychiczny (że się nie połamiesz:)) oraz fizyczny (że nie odpadną Ci stopy w drodze do Kościoła) więc zakładaj wygodne buty i baw się dobrze:)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, może od projektantów nie(ja nie mam takiego świra na punkcie butów, tylko opinia innych mnie stłamsiła w tej kwestii), ale niektóre balerinki były naprawdę przecudne z tych które są wyżej w linkach :)

      Usuń
  12. Ta, a że niby większość tych typowo ślubnych butów to klasa i styl, hehe. Przy niektórych nawet moje codzienne baleriny się lepiej prezentują.

    Ps. Ja miałam ulubione czerwone szpilki (kurdupel jestem i chodzę w obcasach na codzien) i krótką sukienkę którą mogę zalożyć np. na uroczysty obiad. Rodzinka krzywo patrzyła, ale ja jak oglądam zdjęcia z perspektywy czasu to się sobie coraz bardziej podobam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zapewne wyglądałaś bardzo elegancko :) Podoba mi się jak do takiej sukienki są jakieś ładne szpilki, zgrabna napięta łydka, ale sama bym sie nie odważyła, więc podziwiam :)

      Usuń
  13. Znam ten ból - też nie lubię obcasów i noszę moje dwie pary szpilek tylko raz na ruski rok :P
    Moim zdaniem powinnaś założyć płaskie buty- głównie dlatego, żeby nie być o pół głowy wyższa od przyszłego męża, bo to moim zdaniem wyglądałoby bardziej głupio niż "nieeleganckie" baleriny (oczywiście nie dyskryminuję tutaj par, w których kobieta jest wyższa- po prostu jestem tradycjonalistką i wolę, kiedy to jednak facet jest wyższy- choćby i o centymetr :P). A poza tym kto powiedział, że baleriny są mniej eleganckie od szpilek? Wiadomo, że jakieś tam balerinki z materiału kupione za 5zł elegancją nie grzeszą, ale są przecież ozdobne wersje balerin, w których naprawdę nie będzie wstyd iść na ślub.
    Moja znajoma miała podobny problem co Ty. Dodatkowo ona ma bardzo długą, a jednocześnie okropnie wąską stopę. Wybrała więc do ślubu buty na małym obcasie (dosłownie 3-4cm), spinane paskiem przy kostce, żeby nie leciały. Robiła je sobie na zamówienie w jakiejś pracowni, która przygotowuje buty do tańca dla profesjonalnych tancerzy. Podobno nie wyszło wcale jakoś tak kosmicznie drogo, a buty były idealnie dopasowane i mega wygodne. Miały też dobrą przyczepność. Słyszałam parę lat temu, że w Krakowie jest gdzieś taka pracownia - moja druga koleżanka zamawiała tam kilka par do tańca i za każdą płaciła (podobno) w granicach 130 - 180zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam o butach do tańca. Kiedyś tańczyłam i miałam własne buty i to było naprawdę niebo a ziemia!
      Z drugiej strony tyle tu zupełnie odmiennych opinii od tych z którymi się spotkałam, że teraz jak najbardziej mam ochotę na te baleriny :)

      Usuń
  14. Nie patrz na opinię innych - to Tobie ma być wygodnie! :)
    Mnie również zaraz nogi zaczynają boleć od szpilek, ale na ślub na pewno je założę... Może pójdź na kompromis - załóż niziutkie pantofelki na 4-5cm obcasiku? Takie zwykle są wygodne, a nikt Ci nie wygarnie, że poszłaś na swój ślub w płaskich :D

    OdpowiedzUsuń
  15. tez na obcasie patrze na swojego faceta z góry ;D ale to nic ;P moje 185cm czy 192 to juz rzadna roznica ;P a co do butow na slub.. ważne aby Tobie bylo wygodnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Baleriny to jest idealne rozwiązanie, bo pod długą sukienka i tak butow nie widac.. naprawdę!!

    Sama umęczyłam się na podobnych ze zdjęcia szpilkach w koronke i już o godzinie 1 w nocy myślałam, że zwariuję od bólu nog. Co więcej, sukienka po zdjęciu butow byla za długa i tak musiałam w nich zostać. Nie warto pchać się w obcasy, gdy nie chodzimy w nich na codzien po wiele godzin, stwierdzajac, że to super wygodna rzecz :/

    OdpowiedzUsuń
  17. To Twój ślub. Ja bym nie założyła, bo jestem z rasy karłowatych ;) Ale dla wysokiej osoby? Czemu nie! Ważne, żebyś się dobrze czuła!

    OdpowiedzUsuń
  18. buty ze zdjęcia mi się podobają, ale biały kolor + szpilki = NIE, przynajmniej jak dla mnie :D
    zresztą ja bym się zabiła na obcasach chyba.

    OdpowiedzUsuń
  19. A tam, po co brac do głowy czyjeś gadanie? najlepiej zrób jak czujesz i jak chcesz :) ja miałam buty na wysokim obcasie pomimo, że małożonek wydawał sie niższy i kucałąm trochę do zdjęć(hehe) to uważam, że wogóle kobieta w obcasach trzyma"postawę" ma zgrabniejszy chód i lepiej sie prezentuje :) Ale na zmiane wzięłam klapki (a każdy mi mówił ,że buty muszą być zakryte bo szczęście ucieka :)))))póki co wyszło, przetańczyłam na obcasach całą noc i klapki były zbędne :)
    Swoją drogą, poco męczyć się na obcasach a potem w razie nie wygody zdejmować i chodzić boso? (wiele kobiet tak robi przecież.
    Proponuję wygodne buty, bo to będzie najważniejsze :) Jak chcesz to na sesję zdjęciową jakieś ładne pożycz i tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ciesze się na ten wpis;) dokładnie wczoraj byłam oglądać buty ..białe buty w których sama mogłabym podreptać na swój sierpniowy ślub. Muszę na wstępie zaznaczyć, że bardzo nie podobają mi się białe buty, generalnie jest to ostatni kolor po który bym sięgnęła jeśli chodzi o obuwie.
    Kolejną przeszkodą jest mój rozmiar stopy...bywa czasami tak że pasują na mnie buty o numerze 41...42...i co najgorsze niektóre modele 43..;(
    Wzrost...177cm...narzeczony twierdzi, że ma 185 ;) hehe ale trochę koloruje;) dodatkowo garbi się;)
    Obcasy ( wysokie) odpadają.
    Zastanawiałam się nad dwoma parami butów. Balerinki w kolorze...szarym?? ale takim jaśniuteńkim., żebym mogła je potem wykorzystać. No i drugie buty na super małym obcasie..4cm? białe? Obawiam się też że w balerinach jednak będę się inaczej poruszać niż chociażby na małym obcasiku... Ciężka sprawa;) Nie wiem do końca jak to rozwiązać..to są TYLKO buty..ale ..z drugiej strony AŻ:)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja nie widzę sensu kupowania białych butów i na swój ślub z pewnością takich nie wybiorę ;)
    baleriny faktycznie są nieeleganckie - jednak liczy się przede wszystkim Twoja wygoda, więc myślę, że na samo wesele śmiało możesz je założyć ;)
    przemyśl jednak sprawę "wysokich bituów" - od zwykłych szpilek wygodniejsze są tzw. platformy, osobiścnie gdy zakładam buty tego typu nie czuję, że mam coś na nogach.
    Jeśli także platformy są dla Ciebie niewygodne sięgnij po... koturny! ją bardzo wygodne i stabilne, a dodatkowo eleganckie ;) jest ogromna gama ślubnych butów na koturnie, wystarczy poszukać.
    moim faworytem są te na dole: http://4.bp.blogspot.com/-fyTzooFTJok/UAmDegu2uDI/AAAAAAAABFk/sDDsGvze_VI/s400/bia%C5%82e+koturny.jpg

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja byłam taka nieelegancka, że poszłam na ślub siostry w balerinkach. I co? O 22 przydreptała do mnie siostrzyczka w szpilkach (i to tych "na zmianę" - mega wygodnych), żebym się z nią zamieniła:D

    Idź w balerinkach!;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Polecam niskie koturny :) najlepsze rozwiązanie, i sama takie wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. :D ja też jestem w trakcie przygotowań i powiem Ci jedno - to Tobie ma być wygodnie :) większość gości potańczy, posiedzi itp. a Ty większość czasu będziesz na nogach, nie wspominając już o długiej sukni (ja przynajmiej postaram się nie zabić - bo zawsze w krótkich śmigam i mi się materiał pląta ;p )i nerwach i paru schodkach w kościele itp. :) jak nie wygrzmocę nigdzie to będzie ok :)
    dlatego jak najbardziej baletki - nic na siłę
    ja idę w szpilkach - ponieważ je uwielbiam, ale i tak mam zamiar później zmienić na baletki ;p nogi by mi odpadły po tylu godzinach nawet w najwygodniejszych butach na obcasie
    wybierz takie jak Ci pasują, nie sugeruj się innymi, często sami nie pamiętają jak to było, albo nie zdają sobie sprawy ile w dzień ślubu czeka Cię biegania i tańców :) a ma być pięknie i radośnie, bez obtarć i niewygodnych butów
    a jeśli zdecydujesz się na taką sukienkę, jak podawałaś w linku to chyba szpagat byś musiała robić aby było widać spod niej buty :)

    a tak jak już się rozpisałam, to koniecznie przejdź się po salonach na mierzenie :) ja miałam w głowie trochę inną sukienkę wymarzoną, a jak zaczęłam przymierzać i zobaczyłam na sobie, to mi się troszkę zmienił ogólny pogląd na suknie :)
    jakbyś chciała namiary na jakieś salony w krk (gdzie warto iść i dobrze się zajmą Tobą, a nie jak kolejną z taśmy ;p ) pisz na maila - obeszłam większość możliwych szukając sukni w lutym :)

    powodzenia w poszukiwaniach :)

    OdpowiedzUsuń
  25. to ja mam podobny problem - jestem z obcasami na bakier. Wymyśliłam sobie jednak, że na ślub zakupię wygodne na max 6 cm obcasie buty najlepiej w różowym bądź fioletowym kolorze, niestety takie jak na razie nie istnieją w zasięgu moich poszukiwań, nie dość że wszystkie są na niebotycznych obcasach to jeszcze zalatują mega tandetą. Też w swych 'kręgach' powiedziałam, że najlepiej by było baleriny i to samo było co u Ciebie - 'ale jak to? baleriny na ślub?' moja siostra powiedziała 'ma się lać krew ale masz wyglądać' ja z takiego założenia nie wychodzę, ma być wygodnie i już i na pewno nie chcę białego obuwia :) stwierdziłam, że musi być kompromis :) i zamierzam wybrać się do pracowni gdzie szyją buty - takie jak mają tancerki (kiedyś już szyłam i są super) i w takie się zaopatrzyć koszt ok 200 zł i można kolor i model wybrać - nie przepłacisz a będziesz mieć wygodnie i bez większej rozpaczy więcej razy ich nie założysz ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. a moze jakies eleganckie, ozdobne sandalki na plaskiej podeszwie? i ladnie, i wygodnie :) ja tak bym zrobila :)

    OdpowiedzUsuń

Kłaniam się pięknie w podzięce za każdy komentarz! C;
Pisz śmiało, krytykuj konstruktywnie i dziel się swoją opinią - takie komentarze zawsze czytam chętnie nie tylko ja, ale też inni, którzy tu zaglądają.