Cześć Dziewczyny!
Dziś mam dla Was TAG, do którego zaprosiła mnie prze-uzdolniona gadzina w w kwestii makijażu - Klaudia Le. TAG ten, troszeczkę nietypowy zapoczątkowała Weak-point i polega na stworzeniu makijażowej metamorfozy na sobie samej! ;)
~*~*~*~
Zasady są proste :) Mamy za zadanie:
Stworzenie kobiecego makijażu, w którym czujecie się najlepiej oraz dodanie zdjęcia "przed", czyli bez makijażu :)
Dodanie baneru do notki oraz poinformowanie o zasadach, osobie, która Was otagowała oraz o założycielu tagu :)
Otagowanie kilku osób :)
Dodatkowo możecie pod założycielską notką wklejać Wasze metamorfozy, które ukażą się w podsumowaniu tagu :)
~*~*~*~
Która z nas lubi pokazywać się publicznie bez makijażu? :)
No ale cóż, Klaudia chciała - to ma! :)
Ja zdecydowałam się pokazać Wam mój codzienny makijaż, w jakim wychodzę do ludzi i... tak, czuje się najlepiej! Ostatnio rzadko decyduję się na coś mocniejszego...
Picola w wydaniu przed nałożeniem upiększającego dziadostwa i po akcji aplikacji prezentuje się tak:
Poniżej małe szczegółowe rozpisanie makijażu dziennego.
No więc tak - jest to makijaż dzienny, siur. Niby niewiele, ale biorąc pod uwagę, że moje rzęsy są trochę... wypłowiałe - zaznaczenie ich krechą zmienia u mnie dużo. Kreska stała się nie tylko nieodłącznym elementem mojego makijażu, ale też znakiem rozpoznawczym :)
Ponadto - prócz małego leczącego się wysypu na twarzy - mam dużo plamek i piegów na twarzy. Choć wcale mi to nie przeszkadza! I nie potrzebuję tego maskować na sto procent :)
Ale najgorsze, najgorsiejsze są wory pod oczami (a właściwie brak tłuszczu) gdzie skóra opiera się nieelegancko na kości. Szczerze? Gdyby mnie było stać pewnie wypełniłabym tą przestrzeń tłuszczykiem :) Bo zawsze wyglądam jak niewyspana...
No cóż - ponarzekała? Ponarzekała :)
To teraz na szybciutko TAGuję!
Wydaje mi się, że TAG jest o tyle wyjątkowy, że każda z Was może wziąć w nim udział, więc zapraszam, jeśli tylko czujecie się na siłach :D
Ja zmykam pisać pracę a jutro od rana lecę na Kraków coś przeskrobać :)
Trzymajcie się cieplutko! :*
Hahah mega tytuł, szczerze ci powiem, że nie widać różnicy z i bez makijażu, oprócz tego, że masz oczka podkreślone :)
OdpowiedzUsuńwyglądasz bardzo dobrze i bez makijażu, a w bardzo promiennie i dziewczęco :) podoba mi się
OdpowiedzUsuńNie jest strasznie - dobrze wyglądasz bez makijażu :)
OdpowiedzUsuńA tak poza tematem - czyżby zmiany na blogu? Podoba mi się :) A mogłabyś mi powiedzieć jak zrobiłaś ten różowy pasek menu?
Pozdrawiam :)
O ile pamiętam to na panelu Bloggera było >Szablon > Dostosuj > zaawansowane i tam sobie szperałam w kolorach :)
UsuńCiesze się, że się podoba :)
Pozdrawiam cieplutko!!! ;)
Kochana masz ładną buźkę i bez makijażu :D ja Ci zazdroszczę :D a make up jedynie podkreśla urodę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)
Przepięknie :)
OdpowiedzUsuńna prawdę bardzo ładnie wyglądasz bez makijażu :D
OdpowiedzUsuńJa to bym chciała mieć chociaż wyrównany koloryt twarzy tak jak Ty.. bo u mnie to jest ogólnie tragedia..
OdpowiedzUsuńTwoje piegi sprawiają, że makijaż - podkład - jest mega naturalny ! :)
Dziękuję :) właśnie mam dużo małych plamek, ale lekki krem BB sobie z tym radzi i to mnie cieszy najbardziej :)
UsuńPięknie wyglądasz bez makijażu i nie masz czym straszyć! :)
OdpowiedzUsuńŚliczną masz buźkę nawet bez makijażu
OdpowiedzUsuńCzego marudzisz? I tak i tak ślicznie wyglądasz ;D Nie widzę żadnych plamek ani piegów ani innych dziwnych stuff na Twojej buźce więc śmiało mogę powiedzieć, że masz niezłą wyobraźnię ^^
OdpowiedzUsuńWyobraźnia wyobraźnią, ale plamek jest dużo -ino malutkich, więc wygląda to nie tak okropnie (chyba że siedzi się parę centymetrów od mojego ryjka i wpatruje w twarz:P)
UsuńAle Ty śliczna i tak i tak jesteś :P :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, dziewczyny narzekają na brak urody, a same piękności wychodzą, chyba muszę zrobić ten tag, żeby pokazać Wam, co to znaczy być szkaradą bez makijażu :D
OdpowiedzUsuńAle gadasz! Teraz będę czekać na taki post u Ciebie, bo nie wierzę w to co piszesz! :)
UsuńSpodziewaj się niedługo :D
Usuńłe ja tam się nie boję:P
OdpowiedzUsuńPOWINNAŚ! :D
Usuńsuper :) delikatny makijaż ale bardzo do Ciebie pasuje :))
OdpowiedzUsuńPicola wcale nie straszysz bez makijażu!:)Młoda, śliczna czego chcieć więcej!:)
OdpowiedzUsuńJesteś śliczna nawet bez żadnego makijażu! ;)
OdpowiedzUsuńwow :D różnica jest spora ;D
OdpowiedzUsuńOj tam bardzo ładnie wyglądasz zarówno w makijażu jak i bez:D
OdpowiedzUsuńPierwszy tydzień projektu zaczyna się już jutro, zapraszam do notki o nim http://malwina305.blogspot.com/2013/04/1-tydzien-projektu-kwiaty.html Z niecierpliwością czekam na prace, pędzelki w dłoń i powodzenia :))
OdpowiedzUsuńP.S super, ze dołączyłaś, fajnie znów razem brać udział w projekcie :)
ale sie fajnie malujesz! najbardziej podoba mi sie podkreslenie oczu. ale Twoja cera wyglada rowniez bardzo ladnie bez zadnego makijazu. nie codziennie musimy sobie nakladac podklad :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja już robiłam kiedyś u siebie taki post :) Choć u mnie to był mój sposób na prosty makijaż w 10 minut, 10 kosmetykami, ale pokazałam się przed i po (nie wiem skąd wzięłam wtedy na to odwagę :P).
OdpowiedzUsuńDla mnie wyglądasz ślicznie i bez makijażu, masz piękną cerę, równy koloryt, ale muszę przyznać, że na zdjęciach przed wyglądasz, jak zresztą sama pisałaś, po prostu na zmęczoną, ja też mam podobnie dlatego tak lubię nawet delikatny makijaż, bo świetnie odświeża i nadaje twarzy energii :) Ja też zaczynam myśleć, że na moje wory to tylko operacja, zbieramy razem :D
Ps. Dzięki za maila, odpiszę jutro jak się wyśpię, bo ten tydzień dał mi w kość i na pewno nic mądrego bym z siebie nie wykrzesała ;)
Śliczna jesteś:) Czy z makijażem czy bez..nieważne:)
OdpowiedzUsuńŚliczna metamorfoza ;) Ty nawet bez makijażu wyglądasz pięknie :>
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
I tak jesteś piękna! :) U mnie teraz lepiej się nie pokazywać bez makijażu bo jakiejś dziwnej wojnie na licu :D
OdpowiedzUsuńOstatnio też stawiam na taki minimalizm, a bez krechy czuję się jak bez oka :)
Gdybym miała taką cerę jak Ty to pewnie w ogóle bym się nie malowała. :D
OdpowiedzUsuńMiłego łikendu, bejb! ;*