piątek, 20 września 2013

Bliżej nieokreślony??

Cześć Dziewczyny!

Powoli wysuwam się z zaświatów wyściubawszy zakatarzonego nochala w kierunku Internetu. Ostatnie dni dały mi porządnie w dupę i jedyne o czym byłam w stanie myśleć to leżenie. Choroba nie chce przechodzić, a ja nie chcę się ograniczać do lamentowania, więc wracam szybciutko do blogowania :) 

Dziękuję Wam za życzenia powrotu do zdrowia - i również pozdrawiam wszystkich zakatarzonych i przykutych do łóżka (a i tych, którzy powinni być do niego przykuci lecz rzeczywistość zmusza do czego innego:P)

Ja dziś krótko o pewnym produkcie kupionym za czasów prostowania włosów(czyt. około roku temu jak nie więcej). Cały wdzięczny i czasochłonny rytuał wygładzania herów w moim wykonaniu odbywał się na takowe trzy sposoby: 
a) przy użyciu prostownicy po wysuszeniu włosów
b) przy użyciu suszarki i okrągłej szczotki naciągając kolejne pasma, 
c) po wysuszeniu nakładałam włosy na grubaśne wałki a po ściągnięciu doprostowywałam odstające włosiska. Wtedy oto skusiłam się na ten kosmetyk podobno wygładzający i podobno termoochronny.



Stosowałam termoochronny spray od firmy Marion, który bardzo przypadł mi do gustu, jednak nie mogłam go później odnaleźć na półkach sklepowych. Poratowałam się więc Spray'em do prostowania Joanny za 9zł/150ml.



No i nie potrafię wiele powiedzieć na jego temat... 
Po spray'u od Marion moje prostowane kłaki były miękkie i błyszczące. Natomiast po zastosowaniu Joanny nie zauważyłam blasku, włosy były bardziej chropowate i efekt prostowania utrzymywał się krócej.

Głęboko jednak wierzę, że działanie tej mgiełki miało wpływ na ochronę włosów podczas wysokich temperatur, choćby mały. Polubiłam zapach tej mgiełki i to jedyna rzecz o której jestem w stanie napisać w pełnym przekonaniu.


Spray'u używam do tej pory nie żałując go sobie na całej długości, bo jak widzicie jeszcze trochę mi go zostało(jedwabie i eliksiry kładę suto na końcówki). A zbliża się niestety jesień i zima, a ja nie wyobrażam sobie wychodzić na pole bez dosuszonej czupryny! Czyli suszarka obowiązkowo... Spray ma silikony, za niedługo kończy się mu termin ważności i cieszę się, bo być może znajdę coś lepszego, czego efekty będę choć w małym stopniu zauważyć :)

Może jesteście mi w stanie polecić coś zabezpieczającego przed ciepłem do codziennego użytku?
W rozsądnej cenie :)
Buziaki!

9 komentarzy:

  1. U mnie żaden produkt tego typu (do 20zł powiedzmy) się nie sprawdził więc niestety nic polecić nie mogę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mmm, szkoda... O tym nie mogę powiedzieć nic, ani czy się sprawdził, ani czy zawiódł :)

      Usuń
  2. Mnie też dopadło przeziębienie i prawie cały tydzień spedziłam w łóżku w domu ze stosem chusteczek ,całe szczęscie dzisiaj czuję się już lepiej. Ja mam proste włosy ,ale czasami je podkręcam i do ochrony przed ciepłem uzywam preparatu z Biosilk :) Obserwuję i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś też prostowałam włosy i używałam wtedy sprayu z got2be. Wtedy je bardzo reklamowali. Teraz na szczęście nie prostuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic Ci nie polecę, sama szukam!Zdrowiej, ja też zakatarzona chodzę!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prostuję włosy codziennie, chyba że akurat nie muszę nigdzie wyjść. Używam sprayu z AVONu i jestem z niego naprawdę zadowolona. W promocji można go dorwać nawet za 12-14 zł. Mam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi :)

    Zapraszam Cię do wzięcia udziału w akcji "Przeczytaj i podaj dalej" (http://fa-m-e.blogspot.com/2013/09/maa-niespodzianka-cheryl-strayed-dzika.html)

    Wracaj szybko do zdrowia! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja cały czas mam ten z marionu, wycofali go?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja przed suszeniem i prostowaniem psikam włosy nawilżającą 2fazową odżywką BC Moisture Kick Spray Conditioner ze Schwarzkopf :) Nigdy mi się włosy po niej nie elektryzją a przy okazji są chronione przed wysoką temperaturą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie doradzę nie prostuję włosów.

    OdpowiedzUsuń

Kłaniam się pięknie w podzięce za każdy komentarz! C;
Pisz śmiało, krytykuj konstruktywnie i dziel się swoją opinią - takie komentarze zawsze czytam chętnie nie tylko ja, ale też inni, którzy tu zaglądają.