środa, 22 stycznia 2014

Gram w Simsy w realu :)

Cześć Dziewczyny!

Zostawiłam Was z postem podsumowującym 2013 rok i poszłam grać w Simsy na żywo :) zawsze lubiłam tą grę, ale jarałam się nią tylko do momentu, gdy mogłam budować dom (oczywiście na kodach, na pełnym wypasie i z wszystkimi gadżetami, które chciałabym mieć sama w swoim prawdziwym domu).

Choć w prawdziwym życiu nie mogę sobie wpisać kodu, po którym przybędzie mi pieniążków, to zdarzają się nam... dobre wróżki:) Dzięki nim mój nowy pokój po przeprowadzce przestał świecić pustkami, pojawiły się fotele, kanapa, w drugim pokoju meble które muszę jeszcze złożyć...


Od paru dni odcinam się od komputera, żeby urządzić sobie swoją małą przestrzeń "jak najładniej" no i oczywiście nie obyło się bez kupna paru ślicznych maleństw, które mogłyby mi pomóc w procesie upiększania wnętrza. 


Z malowaniem czekam do wakacji, a teraz kończę ustawianie, czekam na moją naprawioną toaletkę i będę mogła powiedzieć, że czuję się jak w domu!

Co do koloru ścian - może macie jakieś linki, albo propozycje do inspirujących i ciekawych połączeń kolorystycznych w pokojach?? 
(Zieleń odpada na wstępie:P)

16 komentarzy:

  1. Nigdy nie grałam w Simsy, ale jeśli dobrze rozumiem, to też gram w to na żywo: robię remont i rozstawiam nowe mebelki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do koloru ścian, to ja lubię biele. Zdjęcia są np. dziś u mnie na blogu (mieszkania z dominującą bielą).

      Usuń
  2. Ja mam ściany w kolorze ciemnego fioletu i beżu- piękne połączenie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. kremowy - prawie biały :) ale jednak przełamuje - pasuje do wszystkiego no i biały :) z jakimś akcentem mocniejszym

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak, Simsy to świetna gra. :D Budowanie domu to najlepsza część, ale też mam wrażenie, że najbardziej pracochłonna. Taką dużą willę buduję zazwyczaj 3-4 godziny. :D
    A ja mam ściany beżowo-fuksjowe :)) Podoba mi się. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Równiez polecam białe ściany z szarościami i detale z jakimś mocniejszy kolorkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uroczy kuferek :) Mnie takie urządzania kojarzą się z zabawą lalkami, bo jak sięgnę pamięcią hen hen...to moja zabawa lalkami opierała się głównie na przemeblowaniach ;D Powodzenia! I koniecznie zdaj finalne sprawko ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. urządzanie to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy w mieszkaniu (nawet jak koszty są ograniczone i jak kąt jest wynajmowany) bo później patrzysz na to wszystko i bardziej się z identyfikujesz.
    Co do kolorów ścian to po latach różnych pstrokatych bark i różnych faktur stwierdzam, że klasyka pod postacią lekko złamanej bieli jest najlepsza tak jak np. kolor 'magnolia' :) do wszystkiego pasuje i każde dodatki wyglądają dobrze

    OdpowiedzUsuń
  8. ja polecam połączenie jaśniejszych ścian z jedną bordową:)

    OdpowiedzUsuń
  9. w simsach też to był mój najlepszy punkt w grze, też oczywiście na kodach żeby mieć wszystko full wypas :D potem już mi się nudziło i zawsze kończyłam topieniem swojego sima w basenie :)
    co do kolorów ścian to oczywiście indywidualna sprawa ja lubię wyraziste kolory, w sypialni mam czerwień z beżem, w pokoju brąz z szarością :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja zawsze wolałam grać niż budować dom, mimo, że to z tym związane są moje studia :D
    baw się dobrze, projektantko! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiałam urządzać domy w simach (tak btw to w zeszłym tygodniu w nie grałam :D). Mam to samo pudełeczko z Biedronki, jest przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. szare ściany :) białe meble, kolorowe dodatki :) to jets fajny look ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Simsy! Widzę, że nie tylko ja "oszukiwałam" ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Kłaniam się pięknie w podzięce za każdy komentarz! C;
Pisz śmiało, krytykuj konstruktywnie i dziel się swoją opinią - takie komentarze zawsze czytam chętnie nie tylko ja, ale też inni, którzy tu zaglądają.