piątek, 24 stycznia 2014

Co się dzieje pod oczami?


Cześć Dziewczyny!


Dziś chciałam Wam krótko przybliżyć dwa specyfiki pod oczy, które wpadły jakoś w me łapki... nie wiem jak to się stało :)

Pierwszy z nich to kończąca się już kuracja lipidowa od Ziaji. Nie pytajcie ile kosztował - dostałam od mamy i nie mam pojęcia, ale znając życie Ziaja nie przesadza z cenami. 
Po dwudziestych drugich urodzinach postanowiłam dbać o okolice oczu, bo z nimi mam dość spory kłopot. Mam w tym miejscu za mało tłuszczu, przez co widoczne są sińce pod oczami, a dodatkowo moja sucha skóra, która ma tendencję do szybkiego starzenia się postanowiła zacząć mi powoli sprezentować pojedyncze małe zmarszczki.


Przy kremie pod oczy chciałam przede wszystkim uzyskać: dobre nawilżenie, jakieś delikatne efekty anty-aging i brak reakcji alergicznej. A no z tą ostatnią było najgorzej, bo wszystkie inne kremy pod oczy (Avon, Eveline, FlosLek, Lirene...) powodowały potok łez, spuchnięcie i ból. Nie powiem - gdy zapuchły mi oczy sińce znikały ale bez przesady - nie o to chodzi :D

Ziaja nie wywołała u mnie reakcji alergicznej więc przyjęłam ją z radością. I kończąc to małe 15ml opakowanie muszę stwierdzić, że nie tylko nie wywołała reakcji alergicznej, ale też nie zrobiła nic innego...


Nawilżenie było skromne, na tyle skromne, że krem do twarzy radził sobie z tym lepiej. Na opakowaniu jest napisane, że kuracja uzupełnia ubytki fizjologicznych składników skóry, intensywnie nawilża oraz zmniejsza utratę wody, redukuje podrażnienia, nie narusza warstwy lipidowej naskórka.

Nie potrafię powiedzieć nic na temat tego kremu: ani dobrego, ani złego. Po prostu nic. 


I tu pojawia się Dax i jego hydrożelowe płatki  pod oczy. Nie zdziwcie się tym 65+ - było w pakiecie na dzień babci, jedno więc podkradłam z ciekawości :D 

Ponadto nie wiem, czy to zasada narzucona w mojej drogerii, ale im wyższa grupa wiekowa tym tańsze kremy? 

Po pierwsze zdziwiło mnie, że płatki nanosi się na warstwę kremu (mój mózg pytał się mnie po co mi w takim razie ten płatek??) ale działałam według instrukcji. Płatek po jednej stronie jest taki wacikowo-milutki, a po drugiej stronie żelowy z jakimiś skrzącymi drobinami. 


Trzymałam pół godziny podczas którego nie mogłam patrzeć w dół i generalnie było mi niewygodnie :D Ale płatki trzymały się mocno skóry. Ze zdjęciem ich nie miałam problemu, no właśnie, ale zdjęłam je i co? I dupa. 



Wstawiam zdjęcie, bo dziewczyny używające płatków były w stanie pokazać, jak mokry płatek rozpulchniał skórę i potem efekty były widoczne przez wiele godzin. U mnie ten płatek nie zdziałał cudów, nawet nie wzmocnił działania kremu. Sucha jak wiór skóra wróciła do suchego stanu szalenie szybko.
Dla mnie te konkretne płatki to klapa, o kremie swoją opinię przemilczę. 

Poszukuję DOBREGO kremu pod oczy, który w miarę możliwości mnie nie uczuli i nie obrobi z całej wypłaty :D
Polecacie coś?

19 komentarzy:

  1. tolpa ma ciekawe propozycje. może któryś z kremów pod oczy przypadły Twojej skórze do gustu :)) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam albo o Sylveco albo o Tołpie właśnie :) Na pewno spojrzę, dzięki!!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. O, a o tym kompletnie nie słyszałam... A próbowałaś kremu? Czy tylko ten do mycia? :)

      Usuń
  3. ja też mam suchą skóre wokół oczu i niestety nie znalazłam jeszcze swojego ideału pośród kremów, a zegar tyka haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, nawet mi nie mów! Zegar tyka, pocieszające xD

      Usuń
  4. Ja nie jestem w stanie polecić Ci czegoś godnego uwagi. Od niedawna używam FlosLek i na szczęście nie wywołał u mnie jakiś reakcji alergicznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam dwa lata temu i było ok. Ale w 2013 moja skóra przeszła jakąś dziwną metamorfozę i reaguje często wysypkami albo innymi dziwnymi rzeczami na kremy...:/

      Usuń
  5. Słyszałam, że płaty kolagenowe całkiem nieźle radzą sobie z takimi problemami, jednakże nigdy nie próbowałam. Najlepiej wybrać te z kwasem hialuronowym, bądź użyć pod nie serum z tym składnikiem. Słyszałam też, że kolagen który można kupić w aptece (ten na stawy), dobrze wpływa na ujędrnienie skóry i redukuje zmarszczki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo... Dobrze wiedzieć!:D
      a co do płatków kolagenowych - chyba pokuszę się na typowo "kolagenowe" takie żelowe... Te nawet z wyglądu są takie... no nie powalające :)

      Usuń
  6. Ja ostatnio przeglądałam sobie stronę doz.pl szukając czegoś ciekawego i o dziwo(w sumie to nie wiem, czemu tak się dziwię) jest tam bogata oferta kosmetyków pielęgnacyjnych, najróżniejszych, od tych bardziej znanych(Floslek, Farmona) do tych mniej, różne ceny i różne składy. Ale kremy i sera pod oczy też znalazłam całkiem ciekawe - jakiś z kawiorem, jakiś z wyciągiem z róży... Także warto poszukać tam, najczęściej podane są składy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tez szukam dobrego kremu pod oczy, bo na razie trafiam na same buble :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam pojęcia czy u Ciebie sprawdzi się mój patent, ale zawsze możesz spróbować. Odkąd pamiętam mam sińce pod oczami, jakby mnie co wieczór ktoś obkładał pięściami ;) Ostatnio też zauważyłam, że skóra stała się sucha, więc postanowiłam działać. Najpierw zaopatrzyłam się w krem z Avonu - jest całkiem w porządku, ale po około 20-30 minutach nie ma po nim śladu. Jakiś czas temu przypadkiem odkryłam sposób na pielęgnację idealną (przynajmniej dla mnie). Wieczorem nakładam dość grubą warstwę kremu nawilżającego na twarz. Następnie smaruję wazeliną (tak, wazeliną :D) rzęsy i przy okazji bardzo cieniutką warstwę pozostawiam pod oczami. Na to wszystko kładę owy krem pod oczy z Avonu. Rano po przebudzeniu czuję, że produkty jeszcze są na twarzy, ale po jej umyciu wszystko ładnie schodzi, a skóra jest fajnie nawilżona i wygładzona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też szukam czegoś pod oczy, jak znajdziesz coś godnego polecenia to koniecznie o tym napisz, proszęęęęę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. raczej nie korzystam z takich kosmetyków, wolę się wysypiać :D ale o to czasem cieżko...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam takie wrodzone podkówki pod oczami, z którymi nie zrobię nic, ale spoko, do tego dochodzą jeszcze cienie i szybko pojawiające się pierwsze zmarszczki. To zdecydowanie moja problemowa strefa twarzy. Testowałam to i owo, nawet kremy do cery dojrzałej u mnie niewiele działają. Efekt po tych płatkach pod oczy z Perfecty, to naprawdę kiepszczyzna, a zaczynając czytać notkę myślałam, że się okażą bardzo dobre. Sceptycznie podchodziłam do takich wynalazków i chyba nie bez powodu.
    U mnie jak na razie, najlepszy efekt daje kupowany w Anglii chłodzący żel ogórkowo-aloesowy Nathurallythinking (firma robiąca kosmetyki z naturalnych składników), w Polsce też bardzo lubiłam "maseczki" pod oczy z Dermiki. Saszetka jest podzielona na trzy, a każda jej część starczy na przynajmniej dwa razy. Najlepiej ją wsadzić do lodówki, czy nawet zamrażalnika przed użyciem. Po niej naprawdę widziałam efekt.
    W zapasach mam krem Pharmaceris z serii A i z Marionaud - na pierwsze zmarszczki. Zobaczymy, czy odkryję tym razem nowe cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja muszę w końcu się wziąć za pielęgnacje okolic oczu:/

    OdpowiedzUsuń
  13. ja niestety nic nie polecę, bo też wciąż szukam:(

    OdpowiedzUsuń
  14. i ja do tych ciągle poszukujących należę :/

    OdpowiedzUsuń

Kłaniam się pięknie w podzięce za każdy komentarz! C;
Pisz śmiało, krytykuj konstruktywnie i dziel się swoją opinią - takie komentarze zawsze czytam chętnie nie tylko ja, ale też inni, którzy tu zaglądają.