Dziś przyszła pora na post całkiem włosowy, a konkretniej o przechodzeniu z usilnego bycia prostowłosą, gdy w naturze siedzi coś całkiem pokręconego :) Czyli całkiem subiektywne, trochę z przymrużeniem oka refleksje po roku dbania o włosy.
Ta historia zaczyna się przeważnie w momencie, gdy ubzdurasz sobie, że nie będziesz walczyć z Matką Naturą i zaczniesz zapuszczać naturalne włosy, w których dostrzegasz nagle nieznaczny potencjał ewentualnego skrętu. Hurra! Nie prostujesz włosów i faktycznie się wywijają! Czas zacząć być kręconowłosą!
1. Miałaś proste włosy. Wyprostowane nowo kupioną prostownicą - piękna gładka tafla. Teraz dbasz o nie według zasad opisywanych w sieci przez kręcone koleżanki. I trzeba się przyzwyczaić do nieregularnie wywijających się farfocli, którym do gładkiej tafli daleko. Na zdjęciach inspiracyjnych podziwiałaś burzę loków, ale na Tobie? Fuuuj...
2. Gładkie, wyprostowane włosy... Ah, zasilikonowane na dziesiątą stronę odbijają światło gdy ktoś robi Ci zdjęcia z fleszem. Aż tu nagle zaczynasz dbać o włosy, przerzucasz się na delikatne, naturalne kosmetyki, a Twoje włosy zamiast coraz lepiej zaczynają wyglądać coraz GORZEJ!!! Matowe, suche, sianowate... No i wtedy mówienie, że "one tak naprawdę wyglądają, tylko oblepiała je warstwa silikonu i innych świństw" wcale nie pomaga, gdy na głowie szczota jak ja pier***....
3. Gdy nastaje stan z punktu drugiego trzeba to jakoś przetrzymać. Choć we mnie zrodziła się raczej chęć do wrócenia się po moje szampony i odżywki z GlissKura i zaglistrowanie włosów prostownicą... Ale nie...
4. Rozwiązaniem może okazać się pójście do fryzjera, nowy kolor i podcięcie, by wyglądać jak człowiek. U mnie zadziałało.
5. Posiadasz kręcone włosy - które:
a) po wysuszeniu tworzą nieogarniętą pierzastą szopę tworząc z Ciebie strach na wróble
b) bez suszenia loki są ładne, ale przy głowie masz przyklap i wyglądasz jak mops(ewentualnie zmokła kura)
6. Z punktu 5. wynika, że warto byłoby pomyśleć o stylizacji i zmianie światopoglądu.
Żel do włosów? Przecież to dla facetów!
7. Pomyślałaś o stylizacji, jednak idzie Ci ona bardziej niż źle. Suszarka z dyfuzorem trochę poprawia nastrój, ale włosy się puszą i puszą i puszą. Rozpaczliwie poszukujesz jakiegoś skutecznego stylizatora. Mnie poszukiwania zajęły rok...
8. Zapomniałaś już kiedy ostatni raz ktoś powiedział Ci, że masz ładne włosy.
9. Przejście na pielęgnację dla kręconych i zmiana nawyków to ciężki cios. Nagle okazuje się, że wszystko, ale to WSZYSTKO do tej pory robiłaś na opak!

10. Zaczynasz szukać odpowiednich dla Ciebie kosmetyków. Nagle patrzysz na swoją półkę z włosowymi kosmetykami w łazience i stwierdzasz z przykrością, że nie masz tu czego szukać... Idziesz mieszkać do najbliższej drogerii...
11. Weszłaś w posiadanie większości polecanych kosmetyków dla kręconowłosych. Połowa okazuje się niewypałem... Zaczynasz myśleć o sobie jako kiepskim włosowym niewypale...
12. Kręcony włos, to największy demotywator dla zapuszczającej włosy kręconowłosej. No bo zapuszczasz włosy, do ślubu(jak rzeczona autorka tego bloga), dla fantazji, dla chłopaka, żeby sprawdzić, nie ważne! Zapuszczasz, dbasz i włosy rosną. COOO??? ROSNĄ??? Na kręconych włosach wcale tego nie widać!! Zapuszczam rok, a nie widzę wielkiej różnicy na żywo :) dopiero zdjęcia i centymetr uświadamiają mi, że coś tam gdzieś urosło...
13. Udaje Ci się zbilansować użytkowanie kosmetyków w Twoim zakręconym życiu. Włosy są milsze i nawet udaje Ci się je ułożyć po myciu(!) co uznajesz za swój życiowy sukces.
15. Gdyby nie fakt, że włosy po nocy są koszmarne, to mogłabyś je myć raz na tydzień. Zaczynasz doceniać nową pielęgnację.
16. Na zdjęciu z imprezy zauważasz, że Twoje włosy po ponad pół roku olejowania i pielęgnacji zaczęły zdrowo błyszczeć! Czujesz motywację.
17. Znajomi zaczynają pytać na czym robisz sobie te spiralki na głowie. +50 do samozadowolenia :)
18. Szukasz nowych rozwiązań, tuningujesz nieudane kosmetyki, nawet dajesz włosom odpocząć od farbowania. Tak, Ty. Ty, zagorzała farbowana małpa!
19. Przeglądasz zdjęcia na których miałaś proste zniszczone włosy. FUJ! Ty to miałaś na głowie??
20. Prostujesz włosy "na próbę". Patrzysz w lustro i kręcisz głową w lewo i w prawo. Nie podobasz się sobie w wyprostowanych włosach! Szukasz chętnego na swoją nową, prawie nieużywaną, różową prostownicę :)
***********************************************
Taka to już jest moja historia w krzywym zwierciadle :) Na coś poważnego zbiorę się za niedługo, na razie kolekcjonuję materiały. Krótko mówiąc - nie zdawałam sobie sprawy, że metamorfoza moich włosów w kręcone będzie taką małą drogą przez mękę.
Buziaki! :*