Cześć Dziewczyny!
Dziś chciałam Wam napisać o maleństwie, które zmieniło moją pielęgnację i przede wszystkim wpłynęło na zwiększenie wydajności używanych przeze mnie kosmetyków do mycia.
Jako farbująca włosy kobieta zdecydowałam się pewnego razu na użycie farby w piance marki Schwarzkopf. Okazało się, że jest to jedyny specyfik, którego jedno opakowanie wystarcza na zafarbowanie mojej bujnej czupryny. Zazwyczaj posiłkowałam się dwoma.
Ale nie chcę się rozwodzić nad farbą, a jedynie nad aplikatorem, czyli małym pojemniczkiem z pompką, który zrewolucjonizował moje rytuały mycia.
Na pomysł używania pompki po użyciu farby wpadłam będąc w połowie opakowania szamponu Babydream, które jeśli miałyście przyjemność używać, to wiecie jak bardzo odmawia posłuszeństwa w kwestii pienienia się. Próbowałam metodą kubeczkową, ale różnie to było... Po farbowaniu zamiast pozbyć się pompki umyłam ją i czekała na swój występ przy kolejnym myciu.
I tak oto wlałam trochę szamponu do pojemniczka, zalałam wodą, zakręciłam, zatrzepałam i zaczęłam pompować. Na rękę wyleciała mi mocna piana, którą włosy myło się o niebo lepiej! Ponadto zużyłam dużo mniej szamponu do pompki niż normalnie zdarzało mi się wylewać na rękę.
Przyszła kolej na balsam do kąpieli Babydream, który UWIELBIAM, ale jakoś tak... dużo go używam i mało się pieni. I znów w ruch poszła pompka po farbie. I tak oto okazuje się, że wystarczy niewielka ilość produktu, żeby wytworzyć niekończące się pokłady super miłej, myjącej pianki(no dobra, poniosła mnie fantazja, ale piany naprawdę robi się multum!:))
Co za tym idzie - wydajność każdego kosmetyku wzrasta. Ja używam i używam mojego balsamu i... końca nie widać! Przyda się to zwłaszcza przy naszych ulubionych szamponach, które (przynajmniej u mnie w domu) strasznie szybko się kończyły!
Niby nic, ale jednak nie wyobrażam sobie pójść do łazienki bez tego małego przyrządu.
Jeśli macie możliwość dostać taką pompkę, to polecam gorąco do produktów, które 1.nie chcą się pienić, 2. lubimy je i chcemy, by myły nas jak najdłużej :)
Zarządzanie potencjalnymi odpadami, poziom wyższy :D
A Wy używacie jakichś magicznych wspomagaczy w łazience?
Buziaki!! :*
Trzeba wypróbować w takim razie! ;)
OdpowiedzUsuńJeśli masz dostęp do takich pompek - jak najbardziej :)
UsuńJa zastanawiam się nad przelaniem jakiegoś szamponu do butelki po mydle w piance, wydaje mi się że podobny efekt by był :)
OdpowiedzUsuńNa pewno! Ja miałam tylko zawsze jakieś felerne te pianko-mydła i się psuła pompka, a ten mi służy już długo i nic :)
Usuńspryciula ;)))
OdpowiedzUsuń;P
Usuńmaggajver!!!musze sprobowac heheh
OdpowiedzUsuń:) haha! no, bomba z tego się zrobiła, to fakt :D
UsuńKurcze, nie kupuje takich produktów jak Schwarzkopf, ale strasznie kusi mnie efekt, że kupiłabym dla pompki. Ale! dzisiaj w Naturze znalazłam farbę Marion z identyczną pompką, więc jak będę się farbować to koniecznie ją kupię a potem będę spieniać wszystko! *szatański śmiech*
OdpowiedzUsuńkiedyś próbowałam tej metody z pompka z myjadła Rival de Loop ale nie wychodziło tak pięknie.
No właśnie te myjadła nie dawały takiego efektu tak jak zaproponowała Cathy^^ ale ta działa zaje... yyy... świetnie :)
UsuńJakbyś kupiła tą Marionową pompkę - daj koniecznie znać! :
dobry pomysł z tą pompką:D
OdpowiedzUsuń