czwartek, 7 marca 2013

Nabytki szczęśliwej kobitki.

Cześć Dziewczyny!

Już prawie można sobie odhaczyć kolejny pracowity tydzień, bardzo udany zresztą!
Pozwolę sobie przytoczyć krótko historię wszystkich rzeczy, które za chwile pooglądacie, gdyż sam fakt, że przeżyłam jest dla mnie do dzisiejszego dnia bliżej niezrozumiały...
W niedzielę wróciłam o 4 nad ranem. W łazience toczyłam prawdziwą bitwę z moimi spodniami, które wcale nie chciały współpracować i się ściągnąć (jakby wiedziały złośliwce, że trudno mi utrzymać równowagę) przez co pobudziłam resztę domowników. Po około czterech godzinach spania (mam nadzieję, że nie chrapię po spożyciu alkoholu!) rodzina postanowiła zbudzić mnie w odwecie za te nocne eskapady. Jedyna przyjemna rzecz w tej pobudce to słońce, które świeciło za oknem, jednak świeciło trochę za głośno.
I uświadomiłam sobie, że zaczyna się ten czas w roku, gdy budząc się na kacu suszy Cię nie tylko przez procenty, ale i przez to, że słońce świecące przez okno wysysa z ciebie ostatnie krople wody. 
I tak oto pojechałam do Bielska - półprzytomna, półtrzeźwa i w ogóle wydaje mi się, że pojechałam tam w połowie. Ale były to przemiłe, owocne zakupy.



Otóż moje drogie, w Auchan jest promocja na balerinki za 19,99zł, we wszystkich kolorach tęczy, aż żal było odmówić tym w kolorze mięty, żeby te czerwone lakierkowe nie czuły się zazdrosne, a to czarne łypały na mnie swoim zadartym noskiem wołając : "To Mnie! To MNIE weź!" Jednak zdecydowałam się na trzy, w których uważam, że najwięcej będę chodzić (choć wierzcie mi, że gdybym miała bliżej, to pojechałabym jeszcze po różowe, czarne i czerwone... No i miętowe też. I w sumie szafirowe też były ładne! Never mind...)



Kolejny zakup, to trochę nieprzemyślana, ale wciąż wywołująca uśmiech inwestycja. W McArthurze butki te były przecenianie parę razy: od 179zł do 119zł, potem 99zł, aż w końcu wpadły w moje objęcia za 79zł. No cóż, ni to dużo ni mało. I choć miałam w planach kupienie na wyprzedaży porządnych i grubych butów zimowych, które zastąpią mi choć w jakimś stopniu moje niezastąpione człaptaki - te maleństwa skradły moje serce WYGlądem i WYGodą:)


Paski!! pasków nie noszę, więc nadszedł czas, żeby to zmienić! Przyszły mi z pomocą Bershka(która jest jednym z moich ulubionych sklepów) przeceniając prawie wszystkie paski na 5,90zł! A te maleństwa miętowe i brązowe pochodzą z Pepco i były za aż 5 złotych :) Muszę się pochwalić, że nie rozleciały się po pierwszym użyciu, czyli było warto :)


Kremy z Eveline - bo Ewelinę lubię :) A za taką cenę można sobie pozwolić - jak się nie sprawdzi na twarzy, to zawsze będzie do rąk! Sprawdzam na razie jeden - opinia wkrótce :)


Pędzle ze stoiska Golden Rose. Dwustronny podobnież z wiewiórki, a czarny z kozy. Na kozę skusiłam się nie ukrywając przez filmiki z kozami, które podbijają internet [dwa moje ulubione choćby TU :) ]. Pędzel jest twardszy niż używany przeze mnie dotąd z BH Cosmetics, ale dobrze mi się z nim współpracuje :) Mee-ee! :D



Ponadto kolejny lakierek, który już przyszedł do mnie do domciu, to zamówienie od Szydłowskiego. Wiązany lakierek pod kostkę. Nie do wszystkiego pasuje, nie każdemu się podoba. Ja sama ostrożnie go ubieram, bo lakierek lubi się zagiąć i zbrzydnąć. Zobaczymy jak sobie da radę?


Ponadto doszła do mnie paczka z kremem BB Bourjois od Mysieuszki, bardzo dziękuję za szybką przesyłkę :) Pierwsze testy już za mną, ale daje sobie jeszcze trochę czasu, żeby się z nim oswoić.


Uff, nie lubię tak wychwalać, ale za to uwielbiam oglądać takie posty u Was!
W związku z udaną reanimacja komputera biorę się ostro za... wszystko!
Buziaki i przypominam, że jeszcze parę dni do końca rozdania :) :*



29 komentarzy:

  1. No i masz, a tyle szukałam butów takich jak te Twoje z McArthura, ale wszystko co było podobne, to zaraz miało kilometrowy obcas... Dobrze wiedzieć, że jeszcze robią coś na płaskim:P I już wiem, że mogę śmiało powiedzieć: Pepco - przybywam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj na obcasie również było wiele, ale omijałam je szerokim łukiem :) Pepco dało czadu tymi maleństwami :)

      Usuń
  2. ohohohooo ale się obkupiłaś :d
    dobrze, że pojechałaś na zakupy 'w połowie' bo chyba w przeciwnym wypadku byłoby dwa razy więcej zakupków;)
    a balerinki w Auchanie rewelacja, a ta cena!*.* szkoda, że nie mam pod nosem Auchana... w sumie to nie wiem gdzie go mam najbliżej. może to i dobrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, na trzeźwo byłyby rozważania natury czysto filozoficznej : "brać? Czy nie brać? Oto jest pytanie!" A tak, bez myślenia "Brać! Brać! Brać!" :D
      oj za taką cenę można by się obkupić balerinkowo ;P

      Usuń
  3. Fajne rzeczy kupiłaś- balerinki najładniejsze :) Ja sama wiosną, latem i jesienią pomykam w balerinkach- choć jestem mała i przydałyby mi się dodatkowe centymetry w postaci obcasów, to jednak w balerinach najwygodniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak trzeba narobić kilometrów to najlepsze takie "pomykaczki" :) Małe jest piękne i bez obcasów :D

      Usuń
  4. hahah znów sie uśmiałam , jak zwykle czytając Twoje posty :) nieźle sobie radzisz na takich zakupach, po stoczonej bitwie ze spodniami i po tym jak słońce nakrzyczało Ci w uszy :) hehehe
    zakupy duuuuże i bardzo fajne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem jak moje dzieci za ileś lat będą sobie radzić z takimi problemami egzystencjonalnymi :D

      Usuń
  5. Uwielbiam takie posty, więc dodawaj proszę częściej :) Może (choć bardzo w to wątpię, efekt pewnie będzie odwrotny ;)) napatrzę się tak na Twoje nabytki, że wystarczy mi to i nie będę chciała sama nic kupić?! Nie, raczej znowu pójdę na zakupy :D
    Szkoda, że najbliższa Bershka jest jedyne 130km ode mnie :( Kupiłam nowe spodnie, oczywiście za duże, a ten pleciony pasek byłby idealny!
    Lakierki cudne, ale podejrzewam, że u mnie nie wytrzymałyby w takim pięknym stanie nawet dnia :D
    Życzę Ci by Słońce świeciło, ale było jednak nieco cichsze w 'te dni' hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety słońce chyba się obraziło i płacze z nieba od paru dni :(
      No i właśnie wydaje mi się, że takie posty mają trochę odwrotny skutek niż ten opisany :D jak ja się naoglądam u innych, to bym też chętnie od razu leciała :P

      Usuń
  6. uwielbiam zakupy! dobrze sie tak obkupic od czasu do czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie! Na sercu lżej... a i w portfelu :D

      Usuń
  7. ciekawa jestem tych kremów eveline, nie widziałam ich jeszcze nigdzie ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie pierwszy raz je zobaczyłam w Auchan, więc są moje :D

      Usuń
  8. same fajniutkie rzeczy, lakierki boskie!

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam baletki! dobre do wszystkiego i wygodne!

    OdpowiedzUsuń
  10. ale balerinki to Ci sie udały za taka cene !;o
    ja poluje na lordsy miętowe ah !
    hahaha inspiracja kozą do zakupu pędzelka;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kozy bywają inspirujące :D
      Życzę więc powodzenia w lordsowych łowach :)

      Usuń
  11. balerinki za 2 dychy?! :o wow, zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nody aż chciało by się wziąć po każdym kolorze :)

      Usuń
  12. Duże, kompleksowe zakupy! :) Podoba mi się kilka rzeczy, zwłaszcza białe i beżowe baletki oraz cienkie paseczki z Pepco. Ja postanowiłam schudnąć, nim pozwolę sobie na coś nowego z ubrań i na razie dzielnie się tego trzymam. Jedyne, co mnie załamuje to, to iż na wiosnę jest fajny wybór przejściowych i ciekawych rzeczy, a zanim schudnę będzie lato i wyprzedaże, a na nich wszystko przebrane :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale najważniejsze, to się trzymać własnych celów! Trzymam za Ciebie mocno kciuki,a wyprzedaż jak nie ta teraz, to następna! A wtedy będzie większa radość w uszczuplaniu portfela :*

      Usuń
  13. Ale zakupy!:D Chyba dzisiaj się wybiorę do Auchan :D paski też są świetne:)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajne buty, musze sie wybrac na zakupy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. kogo nie cieszą zakupy <3

    http://cookplease.blogspot.com/ dziś zapraszam na pizzę!

    OdpowiedzUsuń
  16. Białe balerinki są mega dziewczęce :D

    OdpowiedzUsuń

Kłaniam się pięknie w podzięce za każdy komentarz! C;
Pisz śmiało, krytykuj konstruktywnie i dziel się swoją opinią - takie komentarze zawsze czytam chętnie nie tylko ja, ale też inni, którzy tu zaglądają.