Cześć Dziewczyny!
Oczekiwaniom na Święta nie było końca, a tu już Sylwester pakuje się z zaśnieżonymi buciorami w kalendarz... Nadszedł czas podsumować i samo-rozliczania się z własnym JA sprzed roku. No wiecie, w końcu JA rok temu w porównaniu do teraźniejszej MNIE jest dużo uboższa nie tylko w rzeczy materialne ale też wspomnienia :)
To był dla mnie wyjątkowy rok.
Nie skłamię mówiąc, że najbardziej wyjątkowy z tych wszystkich, które dane mi było przeżyć do tej pory.
Jestem zadowolona z wypełnienia swoich celów i postanowień, które towarzyszyły mi w tym roku.Moja lista była podzielona na dwie części - typowo materialistyczno-zachciankową, a druga była przeznaczona na rozwój i chęć zmiany w sobie. Patrząc na te listy jestem naprawdę szczerze zdumiona jak dużo punktów udało mi się wykreślić.
Tak, należę do ludzi, którzy patrzą na pozytywy, więc widzę mnóstwo skreślonych serduszkami punktów, a nie parę nieskreślonych czarnych krop :D
Jesteśmy tylko ludźmi, zrzucenie 100 kilogramów może jest możliwe, ale czy rezygnowanie z wszystkiego, żeby pod koniec roku móc to odfajkować na liście jest warte zachodu?
2. Wystosuj hierarchię.
Od celów ważniejszych po te mniejsze. Pomoże w realizacji planów i zobrazuje w całości z ilu rzeczy naprawdę ważnych(typu jakiś niedokończony projekt, albo praca magisterska:D) MUSZĘ wybrnąć, a ile z nich to moja zachcianka. Luźne myśli i bazgroły z kartki dobrze jest przenieść na komputer - tam łatwo zmienisz priorytet przeklejając daną pozycję wyżej :)
3. Myśl przyszłościowo.
Czyli lekcja przewidywania - edycja roczna. Ok, jest zimno, potrzebuję płaszczyka. Ale za parę miesięcy będzie cieplej i być może moim ubraniowym priorytetem będzie sweterek do narzucenia na ramiona? To wspaniały(jeśli nie najlepszy) czas na przegląd własnej garderoby, pozbyciu się niepotrzebnych szmat, żeby zrobić miejsce na nowe(które dopiszemy do listy).
4. Zaangażuj w to innych!
Fajnie, stworzyłaś listę całoroczną, razem z listą zobowiązań, chciejstw rozwojowych i zakupowych marzeń. Powieś ją w widocznym miejscu, żeby inni mogli Cię wesprzeć w rzuceniu palenia, porannym joggingu, a również może najbliżsi pomogą w uzupełnianiu zakupowych marzeń z Twej listy? (że niby koniec z nietrafionymi prezentami??:D)
5. Pamiętaj, że to TY jesteś królową swojego życia, nie jakaś LISTA.
Chcesz coś dopisać, skreślić? RÓB TO! Tylko krowa nie zmienia zdania, tym bardziej, że Twoje zdanie może się w ciągu dwunastu miesięcy zmienić! Dobrze mieć wsparcie i udokumentowanie swej pracy nad sobą, no ale przecież, BEZ SPINY! ;)
Moja lista się tworzy powoli i mozolnie, cieszy mnie patrzenie na tą z zeszłego roku, więc i w tym na pewno postaram się stworzyć solidne punkty do wykreślania.
Ja siedzę dziś z dala od głośnym imprez, korzystając z chwili odpoczynku w domu i realizując się kulinarnie. Naprawdę bardzo potrzebowałam takiego dnia ;)
Chciałam Wam życzyć moje kochane wszystkiego NAJ NAJ NAJ w 2015 roku :)
Pozdrawia Ola i Pan Czopek! ;*
Tak, należę do ludzi, którzy patrzą na pozytywy, więc widzę mnóstwo skreślonych serduszkami punktów, a nie parę nieskreślonych czarnych krop :D
*Niestety wstawianie wcześniej okazuje się być dla mnie rzeczą niewykonalną, o ile nie ciąży nade mną jakiś obowiązek typu "Muszę lecieć do pracy!!!" . Praca na popołudnia skutecznie odsuwa mnie od porannego budzenia się a ja jako Naczelny Śpioch RP sprawdzam się świetnie :D
* Praca na wakacje przepadła po tym, jak zasmakowałam słodkiego lenistwa wakacyjnego :)
* Na odwiedzenie jakiegoś miasta na chybił trafił brakło najzwyczajniej w świecie czasu. Wiem, że niby miałam wolne wakacje, ale jak już mój Małżonek miał wolne, to trzeba było jechać coś załatwiać ze ślubem i tak wkoło się odkładało - czego bardzo żałuję...
* "Napiszę pracę na wakacjach, skoro nie pracuję!" - najgłupsze zdanie przeze mnie wypowiedziane w tym roku xD
* Kremowy i niepraktyczny płaszczyk przestał być moim "celem"...
*... natomiast jeśli chodzi o torebkę, jest to już nie cel, a powinność, bo starej urywa się ucho! Wybrzydzałam na inne a ta umrze śmiercią naturalną z przeciążenia... No i masz!!!
JAK STWORZYĆ LISTĘ PLANÓW I CELÓW?
Moja subiektywna wizja i porady z życia wzięte:)
1. Przemyśl swoje oczekiwania wobec samej siebie i nie bądź zbyt rygorystyczna!Jesteśmy tylko ludźmi, zrzucenie 100 kilogramów może jest możliwe, ale czy rezygnowanie z wszystkiego, żeby pod koniec roku móc to odfajkować na liście jest warte zachodu?
2. Wystosuj hierarchię.
Od celów ważniejszych po te mniejsze. Pomoże w realizacji planów i zobrazuje w całości z ilu rzeczy naprawdę ważnych(typu jakiś niedokończony projekt, albo praca magisterska:D) MUSZĘ wybrnąć, a ile z nich to moja zachcianka. Luźne myśli i bazgroły z kartki dobrze jest przenieść na komputer - tam łatwo zmienisz priorytet przeklejając daną pozycję wyżej :)
3. Myśl przyszłościowo.
Czyli lekcja przewidywania - edycja roczna. Ok, jest zimno, potrzebuję płaszczyka. Ale za parę miesięcy będzie cieplej i być może moim ubraniowym priorytetem będzie sweterek do narzucenia na ramiona? To wspaniały(jeśli nie najlepszy) czas na przegląd własnej garderoby, pozbyciu się niepotrzebnych szmat, żeby zrobić miejsce na nowe(które dopiszemy do listy).
4. Zaangażuj w to innych!
Fajnie, stworzyłaś listę całoroczną, razem z listą zobowiązań, chciejstw rozwojowych i zakupowych marzeń. Powieś ją w widocznym miejscu, żeby inni mogli Cię wesprzeć w rzuceniu palenia, porannym joggingu, a również może najbliżsi pomogą w uzupełnianiu zakupowych marzeń z Twej listy? (że niby koniec z nietrafionymi prezentami??:D)
5. Pamiętaj, że to TY jesteś królową swojego życia, nie jakaś LISTA.
Chcesz coś dopisać, skreślić? RÓB TO! Tylko krowa nie zmienia zdania, tym bardziej, że Twoje zdanie może się w ciągu dwunastu miesięcy zmienić! Dobrze mieć wsparcie i udokumentowanie swej pracy nad sobą, no ale przecież, BEZ SPINY! ;)
Moja lista się tworzy powoli i mozolnie, cieszy mnie patrzenie na tą z zeszłego roku, więc i w tym na pewno postaram się stworzyć solidne punkty do wykreślania.
Ja siedzę dziś z dala od głośnym imprez, korzystając z chwili odpoczynku w domu i realizując się kulinarnie. Naprawdę bardzo potrzebowałam takiego dnia ;)
Chciałam Wam życzyć moje kochane wszystkiego NAJ NAJ NAJ w 2015 roku :)
Pozdrawia Ola i Pan Czopek! ;*
oby kolejny rok okazał się dla Ciebie jeszcze piękniejszy :**
OdpowiedzUsuńChyba też stworzę taką listę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję spełnionych marzeń i celów. Trzymam kciuki by ten rok także był owocny. No i nie mogę się doczekać kolejnego wyzwania bo przy poprzednim bawiłam się świetnie :)
OdpowiedzUsuńgratuluję tylu spełnionych postanowień ;)
OdpowiedzUsuńNawzajem, wszystkiego najlepszego w nowym roku. Gratuluję zrealizowanych celów i zdrowego podejścia;) może w tym roku też skuszę się na jakąś akcję w stylu "wyzwania". Na razie moje umiejętności makijażowe raczkują, ale wiadomo, że w grupie raźniej.
OdpowiedzUsuńto zdjęcie ze ślubu jest niesamowite, bije od was miłość i szczęście!:) może i ja stworzę ten ten rok chociaż kilka postanowień:)
OdpowiedzUsuń