niedziela, 14 grudnia 2014

Dlaczego Święta wywołują złe emocje?


Cześć Dziewczyny!

Nie przepadłam w bezkresie rzeczywistości, przepadłam w czeluściach choróbska, które trzymało mnie cały miesiąc i wycieńczyło absolutnie wysysając resztki energii. Ażeby uniknąć powtórki z zeszłego roku i przedświątecznej wizyty w szpitalu postanowiłam oddawać się potrzebnej kuracji senno-odpoczynkowej w każdej możliwej chwili rezygnując... z wszystkiego wokół.

A co do złych skojarzeń - nie, nie są to emocje związane z nadmiernych ruchem na drogach, w sklepach i na parkingach. Również nie są to złe emocje wywołane przez zbyt wcześnie włączane w sieciówkach świąteczne przeboje i ogólny konsumpcjonizm grudniowy. Złe emocje wiążą się z właśnie zdrowiem.

Od paru lat niezmiennie Święta kojarzą mi się z negatywnymi przeżyciami i szpitalem :) Jednego roku trafiła tam babcia, zaraz przed wigilijnym obiadem, w zeszłym roku ja miałam wątpliwą przyjemność wcinać suchary z grysikiem zamiast starannie przygotowywanych przez mamę pyszności. Dlatego też gdy tylko po kolejnym tygodniu chorobowej umieralni zaczęło mi się pogarszać olałam wszystko (włącznie ze swoimi urodzinami) i leżałam ledwo żywa na antybiotyku modląc się, żeby na tym się skończyło...


Głupia głupota, prawda? 
Dlatego staram się zasłonić wszystkie złe przeświadczenia dobrymi uczynkami, bo przecież Święta to nie tylko moje osobiste fanaberie i złe wspomnienia, ale też naprawdę MAGICZNY czas. Mamy okazję obdarować najbliższych, spędzić z nimi czas i spróbować odłożyć wszystko inne na bok. Ja kończę pakować kupę prezentów, bo to pierwsze moje Święta z nowo nabytym mężem i chcę, żeby było naprawdę miło i rodzinnie...
Bo przecież w końcu zaczęliśmy tworzyć swoją własną rodzinę :)

Tego życzę sobie i Wam, przede wszystkim dużo spokoju i ZDROWIA!
Ogarniam się i wracam :*

10 komentarzy:

  1. Trochę Cię rozumiem, bo też mam za sobą kilka Wigilii, spędzonych w bardzo złym nastroju. Przykre wiadomości czy choróbska "lubią" dopadać ludzi w czasie wolnym :-( Mimo to staram się uśmiechać i nie poddawać, cieszyć tym, co mam. Trzymaj się! :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie, no i za choinkę też xD Nie ma to jak zapomnieć o podstawowym elemencie Świąt, sama sobie nobla za ogarnięcie wystawiam... :)

      Usuń
  2. Ale już wszystko dobrze ? Cała i zdrowa ? tylko mi nie mów, że pogorszyło się po piątkowym wypadzie ;p :))
    w tym roku musisz sobie koniecznie odbić za wszystkie poprzednie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę zdrówka kochana, na pewno do świąt wydobrzejesz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo zdrówka kochana!!! Bo to najważniejsze :) Trzymaj się ciepło i nie daj draństwu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dwa lata lata temu przechorowałam całe święta, w sumie przespałam od wigilii do drugiego dnia świąt i dany było mi zjeść jednego pieroga... wiem co czujesz, choć ze szpitalem na szczęście nie miałam do czynienia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak to jest z tymi choróbskami, zawsze przychodzą kiedy nie trzeba (zresztą nigdy nie ma dobrej pory:D)! dużo zdrówka życzę!:* a ja jak zwykle jeszcze 'w lesie' ani prezentów, ani choinki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. jej, kiepskie miałaś świąteczne przejścia ;< ja to i bez szpitala nie przepadam za wymuszoną świąteczną atmosfera :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jesteś osamotniona z takim podejściem do świąt, dla mnie to nie jest jakiś szczególny czas a w tym roku wyjątkowo się na nie nie cieszę;/
    Zdrowia! ;)

    OdpowiedzUsuń

Kłaniam się pięknie w podzięce za każdy komentarz! C;
Pisz śmiało, krytykuj konstruktywnie i dziel się swoją opinią - takie komentarze zawsze czytam chętnie nie tylko ja, ale też inni, którzy tu zaglądają.