poniedziałek, 26 listopada 2012

Szminkowe przeżycia + przypominajka

Cześć Kochane!

Przypominam Wam, że możecie wysyłać swoje zdjęcia, które chętnie narysuję i odeślę :) Może to być zdjęcie Wasze, Waszych Partnerów, Bobasów, Rodziców, Przyjaciół i kogo tylko zechcecie :) Macie czas do 30 listopada, a więcej informacji i adres znajduje się TU.


Dziś szybka notka z racji mojego bimbania przez ostatnie dwa tygodnie i nygusowania na uczelni, przez co mam teraz dużo na głowie :)


      * SKĄD SIĘ WZIĘŁAŚ DZIWNOTO ?  *    

Wpadłam do drogerii po podkład a tak się złożyło, że pomadka ta była bardzo tania i w moim kolorze. Wiem, że większość z Was preferuje krwistą czerwień na ustach, ja jednak pięknymi, pełnymi wargami nie mogę się pochwalić i naprawdę w ciemnych kolorach wyglądam głupio :) Choć sama z przyjemnością oglądam czerwone, kuszące usta innych i tylko po cichutku (albo i nie:P) zazdroszczę. Ale wracając do tej pierdoły – wpadła do koszyka, gdyż kosztowała niecałe 6 złotych! Jest to pomadka Miss Sporty, Perfect Color Lipstick. 


***
Cóż. Za tą cenę nie spodziewałam się szału. Ale kolor miał być długotrwały i aż do 6-ciu godzin. Ja pozbywam się go skutecznie w dużo mniej niż godzinę. Ponadto podkreśla ona niedoskonałości niedopielęgnowanych warg. Jeśli chodzi o kolor trochę za bardzo brokatowy. Odcień 020 (delikatny cielisty) po nałożeniu robi się jaśniejszy i bardziej perłowy. Konsystencja miła, nie wysuszył mi ust, ale nie nawilżył. Obojętność…



      *  SZMINKA PCHA SIĘ PRZED OBIEKTYW  *    

Jedyne co, to pomimo podkreślania niedoskonałości szminka ta świetnie współpracuje z aparatem! I o ile do efektów z fleszem mam pewne zastrzeżenia, to w świetle dziennym i słonecznym tworzy się śliczny taflowy efekt, który można dowolnie modelować i nadaje delikatności moim kanciastym ustom :)


***

Moim zdaniem nie będzie chyba pasować do mocnego makijażu, wyglądałaby śmiesznie, ale do dziennego, nudziakowego mi się podoba. Choć mimo zakupu, wolę używać jej tylko do zdjęć. A! I ciekawostka – na początku po otwarciu szminka pachniała mi arbuzem. Po odstaniu wali… OGÓRKIEM! Wszyscy znajomi potwierdzają, a Ukochany nie lubi jej na moich ustach, bo mówi, że walę ogóraskiem :D



Macie może te tanie pomadki MS? :) Mnie ona tak śmieszy, że nie mogłam się powstrzymać od opisania :)
 Pozdrawiam cieplutko!

13 komentarzy:

  1. mam trzy szminki z tej serii :) jedna z nich jest właśnie ta którą zaprezentowałaś :) średnio ja lubię, bo ma jak dla mnie za małe krycie :) Wole zdecydowane kolory :) Najbardziej podoba mi się taka czerwona wpadająca w hmmm ciężko mi określić taki ciepły róż ? Nazywa się "red my lips" i ostatnia z tej kolekcji jest dosyć neutralna kolor to "spice rum" ;) Dla mnie cały czas pachną arbuzem ;D A co do wytrzymałości-kiepska ... chociaż czerwona daje rade :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodzę się co do wytrzymałości - chwilka i bach - wypadałoby się smarować. Masz łądne pełne usta więc sobie możesz pzowolić na takie kolorki, może kiedyś zobaczę u Ciebie ?? :D

      Usuń
  2. Śliczna szminka i totalnie w moim guście, nie preferuję czerwieni, różu, borda i innych u siebie na ustach, czuję się wtedy przemalowana, dlatego kocham nude na ustach :P muszę ją pomacać przy najbliższej okazji :) nie wiem dlaczego uważasz, że masz kanciaste usta - myślę, że są bardzo ładne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, czyli mam kogoś kto rozumie w blogosferze niechęć do ciemnych ust u siebie :) A usta kanciate mam, ale tu się zamaluje, tu się podmaluje i można się pokazać :) Poza tym naprawdę na zdjęciach wygląda się trochę.. inaczej :) Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  3. To dziwny zapach, jak na szminkę :/
    A ja, oprócz nudziaków, widziałabym Cię jeszcze w satynowej (mało błyszczącej) szmince w kolorze koralowym, takim trochę wpadającym wręcz w pomarańcz. Miałaś kiedyś taką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niee, ale bardzo sugeruje się tym co ktoś zasugeruje, więc napewno prędzej czy później taka się u mnie znajdzie :) Zapach dziwaczny, alee.. :D

      Usuń
  4. Uwielbiam taki efekt, ale tym "ogórasem" mnie odstraszyłaś :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może dla fanów ogórka nie ma w tym nic złego :) Jednak wciąż wolę szminki pachnące owocowo :)

      Usuń
  5. Mnie się podoba i IMHO pasuje Ci. Kilka lat temu miałam taką pomadkę z MS i też woniała ogórkiem. ;-) Może już wtedy tę robili? O tym ogórku przypomniał mi Twój tekst, bo już zdążyłam zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie jedna perfumka i wkładają gdzie popadnie :) To moja pierwsza więc nie mam porównania niestety do innych :) Ale czytałam na wizażu, że podobne nutki zapachowe :)

      Usuń
  6. Świetnie wygląda u Ciebie na ustach, ja z takim kolorem wyglądałabym delikatnie mówiąc komicznie ;D
    Mam trzy szminki z Miss Sporty (beżowo-brązowy, różowy i czerwony) i po prostu je uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha uwielbiam Cię - "walę ogóraskiem" ;D Co jak co, podejrzewam że sama szminka jak i zapach w moim przypadku przypadłaby do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam pomadki nude, jednak nie mogę znaleźć idealnego, a poza tym obawiam się właśnie podkreślania skórek :D

    OdpowiedzUsuń

Kłaniam się pięknie w podzięce za każdy komentarz! C;
Pisz śmiało, krytykuj konstruktywnie i dziel się swoją opinią - takie komentarze zawsze czytam chętnie nie tylko ja, ale też inni, którzy tu zaglądają.