Cześć Dziewczyny!
W ostatnim czasie zaliczyłam mały wysyp spowodowany po części zmianami przed-okresowymi, a po części stresem, na który to zawsze reaguję masą krostek. No cóż, sesja dla mnie trwa, ciężkie zaliczenia spędzają sen z oczu, co odbiło się przepięknie na moim ryjku.
Tak wyjaśniając sprawę, nie mam zazwyczaj w ogóle problemu z pryszczami, dlatego gdy coś pojawi się już na policzku (tam to już jest teren awaryjny) zaczyna się wielki lament i wielka smuta...
Z racji tego, że krem oddałam do testów koleżance pozostało mi jedynie moje małe, niebieskie mydełko Reo.
Zdeterminowana do walki z pryszczami najpierw uzbroiłam się w maseczki oczyszczające, wyciągające, uspokajające, krem na trądzik i... nic. No cóż, brak efektów skłonił mnie do zaglądnięcia do różowej mydelniczki, gdzie leżał dawno nie używany specyfik. Stwierdziłam, że muszę spróbować ratować się samym mydełkiem, bez kremu.
Po zmyciu makijażu i delikatnym króciutkim peelingu umyłam twarz mydełkiem bardzo dokładnie. Przy okazji troszkę mydła wpadło mi do oczu i szczypało tak, że łojezusicku, ale dzielnie kontynuowałam proces mycia klnąc tylko delikatnie pod nosem.
Kochane moje najdroższe blogerki!
Myślę, że jeśli powiem Wam, że zdjęcia poniżej to moja mordka
PRZED umyciem mydełkiem i parę godzin PO umyciu twarzy REO, to dalsze moje słowa zachwytów będą zbędne :) Jest zaje***cie! (zdjęcia nie są przerabiane ani trochę, możecie pooglądać sobie moje plamki na twarzy i ryjek bez makijażu :))
Ufff...
Oczywiście nie zlikwidowało to całego problemu, ale zminimalizowało do tego stopnia, że podkład zakrywa całość tych smętnych pozostałości po krostkach.
Ola+Reo vs. krostki 2:0 !
PS. Nie są to żadne posty sponsorowane(broń Boże) ani też właściciel aukcji nie jest moim znajomym :) Miałam chyba po prostu to szczęście, że trafiłam na kosmetyk typowo dla siebie i będę go wychwalać pod niebiosa! :) życzę Wam wszystkim tak trafnego zakupu jak to maleństwo :)
Ahoj!
Ojeju, ojeju, ojeju! Mydło będzie moje! :D Mi się buzia już uspokoiła, ale dzięki grypie żołądkowej możemy zacząć przygodę z trądzikiem od nowa :D
OdpowiedzUsuń:) jak to finezyjnie opisałaś, hehe, aż się uśmiałam :)
Usuńbeaz jaj :o jakie efekt!!!! ono musi byc moje .
OdpowiedzUsuńdziękuje za info o nim ;)
Proszę :D
UsuńDrugi raz stosuję w najcięższych chwilach i drugi raz radość :)
Picola, pierwszy raz słyszę o tym cudzie! Zdjęcia robią wrażenie. Przeczytałam też twój poprzedni post i nabrałam ochoty na małe zakupy :PPP
OdpowiedzUsuń:) Ja w ogóle o nim nie słyszałam, a teraz ciesze się jeszcze bardziej z posiadania :D
UsuńWow, efekt jest niesamowity! Wiem, że pewnie u mnie takiego efektu nie będzie, ale i tak mam ochotę zamówić to mydło! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiałam się, jak to z tym wszystkim u innych, bo w sumie nie są to popularne kosmetyki i ciężko się rozeznać. Ale u mnie 6/6 :)
UsuńA ja kupiłam to mydełko po Twojej tamtej notce o Reo:) Mam wprawdzie mniejsze i okrągłe, bo było w zestawie z kremem w słoiczku, który boję się otworzyć, bo ma parafinę, która zdecydowanie mi nie służy... Ale zgadzam się, że mydełko fajne, codziennie nim myję, chociaż efektów takich jak u Ciebie to ni ma!
UsuńTak sobie myślę właśnie czytając wszędzie, że każdemu pasować będzie inny kosmetyk, ale już dwie inne blogerki wypróbowały mydełko i były zadowolone ;) Bo u mnie, to chyba było mi "pisane" :D
Usuńzaciekawiona Twoim wpisem odnośnie kremu, również go kupiłam i faktycznie jest niesamowity! mój No.1 :) mydełko tez mam, ale nie planowałam używać, jednak zmieniam plany :D
OdpowiedzUsuńTak? No to się bardzo cieszę!!! :) bałam się szczerze, że może nie podejść, a moja skóra po prostu jest do niego stworzona, ale dobrze słyszeć że ktoś też chwali :) dziękuję, że napisałaś :*
Usuńrewelacja !!
OdpowiedzUsuńpotwierdzam! :D
Usuńnooo poważnie sie zastanowię nad kupnem
OdpowiedzUsuń:) oj żeby tylko nie było na mnie jak coś :p
Usuńa to ci mydełko ;) ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? Nigdy nie doceniałam mydeł :)
Usuńo mamciu:O ale efekt! zamawiam bez zastanowienia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie :)
A jak nie pomoże na twarz to zawsze można nim myć ręce :D
Usuńo prosze moglabym go czasem uzyc no przed i po tych nazych dniach kobiecych:)
OdpowiedzUsuńW końcu chyba zacznę stosować regularnie na te comiesięczne wysypy:)
Usuńgdzie to dostanę?
OdpowiedzUsuńNa allegroszu tylko... Choć podobno w Kielcach jest stacjonarnie? Ja się rozglądałam i nie widziałam, ale może jestem ślepa :)
OdpowiedzUsuńAle fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńfajny to mało powiedziane :D
UsuńNie no masakra, genialnie Twoja buzia wygląda po myciu :D Lecę na allegro po to mydełko :)
OdpowiedzUsuńnie ukrywając, też lecę kupić jeszcze na prezent :)
UsuńChcę je mieć ! Genialne ! Szkoda, że dostępne jest tylko na allegro, ale i tak zamówię :D
OdpowiedzUsuń:) kto by pomyślał, że można mieć chrapkę na mydło? :D
Usuńwow! co za efekt:) co prawda ja nie zmagam sie mocno z wypryskami, ale jestem oszołomiona :) stęskniłam się za czytaniem twojego bloga! Boże jak ja zapuściłam bloggera! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwitaj z powrotem! :*
Usuńhehe, smutno tu było bez Ciebie, pozdrawiam cieplutko!
Efekt przed i po mówi więcej niż słowa, niesamowite :)
OdpowiedzUsuńNie nachwaliłabym się pisząc :) ale dokumentacja robi swoje :D
UsuńNo, no genialny specyfik!
OdpowiedzUsuńdokładnie genialny! :)
Usuńwygląda jak czary :D
OdpowiedzUsuńSkoro czary, to jestem praktykującą wiedźmą, hihi :D
UsuńKochana zostałam otagowana, więc i Ciebie nominuję i zapraszam do zabawy:) Zdradź nam kilka faktów o sobie :)
OdpowiedzUsuńhttp://makeupmilomania.blogspot.com/2013/02/nominacja-liebster-award-2.html
dziękuję :) nap pewno się za to zabiorę gdy znajdę chwilkę :)
UsuńO kurcze co za efekt:D
OdpowiedzUsuńSzał! Jak się zobaczyłam w lustrze kwiczałam jak świnia! :D
Usuńnie mogę, muszę kupić takie cudo !!!!
OdpowiedzUsuńtym bardziej, że cena bardzo atrakcyjna :)
szok! efekt bardzo do mnie przemówił ;) na pewno kupię!
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć o tym produkcie i mieć coś takiego w pogotowiu:D
OdpowiedzUsuńwow wow wow!!! Jak się cieszę, że tu trafiłam... :)
OdpowiedzUsuńo wow! patrzę i normalnie aż trudno uwierzyć! trzeba się zainteresować tym mydełkiem:)
OdpowiedzUsuńFake! Fotoshop
OdpowiedzUsuńNapiszę to, co powiedziałabym Ci na żywo Anonimku - "chyba Ty" :D Koleżanki, co mnie widziały na żywo na Twoje niestety potwierdzą ;)
OdpowiedzUsuń