Choć makijaż typu smoky kojarzy się raczej z wieczorową stylizacją, zgrabnie podpiętymi włosami i elegancką kreacją wcale nie trzeba go rezerwować tylko dla tych wybranych okazji.
Dziś krótko o tym, jak wrzucić smoky na oko w makijażu dziennym, żeby nie wyglądać zbyt wieczorowo, ale wciąż wydobyć ten charakterystyczny efekt przydymionego oka.
Osobiście uwielbiam ten rodzaj makijażu jako dzienniaka i decyduję się na niego niezwykle często(zazwyczaj gdy gdzieś zaśpię i nie mogę znaleźć eyelinera :D ) bo przy odrobinie wprawy całość zajmuje mniej niż 15 minut i minimum kosmetyków!
A więc zakładając, że faktycznie czasu mamy niewiele - nie kombinuję z makijażem odwróconym tylko rozprowadzam cienką warstwę podkładu, starannie nakładam korektor pod oczy i na powiekę zamiast bazy(a co mi tam!), starannie przypudrowując całą twarz. Podkreślam kształt brwi i chwytam dwa cienie - a ściślej mówiąc dwa odcienie brązu - piękny, uniwersalny Go, Charlie Brown! od Catrice i Bark z paletki Sleeka Au naturel. Bark jest ciut ciemniejszy a jeśli nałożymy go wilgotnym pędzlem równica w kolorze będzie ciut wyraźniejsza.
CZTERY KROKI DO DZIENNEGO SMOKY
CZTERY KROKI DO DZIENNEGO SMOKY
1. Krawędzie + wypełnienie
Najpierw zaznaczam sobie krawędź cienia pracując "na otwartym oku" i szurając mięciutkim pędzlem w załamaniu górnej powieki. Można tak do znudzenia, jeśli pędzel jest milutki :) Potem tym samym puchaczem nakładam cień na całą powiekę ruchomą rozcierając wszelkie niedociągnięcia, starając się jednocześnie nie wyjeżdżać poza wyrysowane wcześniej granice.
2. Linie do rozmazu
Następnie w ruch idzie ciemniejszy brąz i skośny pędzelek zmoczony micelem, fixerem, albo wodą. Maluję nim kreskę wzdłuż linii rzęs i pomiędzy nimi. Następnie podkreślam załamanie powieki tak aby w zewnętrznym kąciku łączyło się z moją kreską. Dolną linię rzęs też niedbale podkreślam. Na koniec wszystko delikatnie rozblendowywuje puchaczem :)
3. Trochę jaśniej tu i tam
Żeby nie było monotonnie trochę białego cienia nakładam pod łukiem brwiowym i w wewnętrznym kąciku oka. Mnie zależało na macie totalnym, więc biały cień również wybrałam w wersji matowej :)
4. Podkład na rzęsy
I ostatnie kroki - baza pod tusz, szybkoschnięcie i nałożenie tuszu. Voila!! Oczy gotowe!
Poniżej wklejam film jak to co nabazgrałam wygląda w praktyce. Nie trwa to tak szybko, ponieważ zamiast malować się przed lusterkiem lampię się w lcd aparatu, co utrudnia sprawę, ale było zabawnie :) Dodatkowo pogoda typu słońce-burza-słońce zmusiły mnie do użycia lampy, więc w pewnym momencie światło ulega totalnej zmianie... HELLO Autumn!!
Po tym pozostaje jedynie wyszmaglować usta, najlepiej na neutralne, naturalne kolory i dzienny smoky gotowy.
DLA KOGO?
Smoky w wersji delikatnej/dziennej jest tak uniwersalne, że pasuje KAŻDEMU. Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę to odcień brązu. Jasne blondynki idealnie będą wyglądać w połączeniu jasnego, orzechowego brązu, a jako ten ciemniejszy akcent brązu o ton, dwa ciemniejszego. Osoby o cieplejszym odcieniu skóry mogą postawić na odcienie bardziej rude i łączyć z rozcieraną, czekoladową kreską.
Makijaż świetnie wydobywa kolor, uwielbiam jak wysysa z moich oczu niebieski kolor, który zazwyczaj zjadany jest przez szarość. Nie dominuje, Gdy mocniej przypudrujemy twarz uzyskamy efekt bardziej "wycacany", natomiast przy np. użyciu samego korektora fajnie wydobywa u osoby maloewanej nastoletni urok i świeżość.
Pomimo, że kocham kreski, ten makijaż jest świetny do zdjęć zwłaszcza czarno białych. Przyciemnione oko nie wygląda na przerysowane, ale wciąż wymodelowane cieniami, wyraźnie widać rzęsy, które są najciemniejszym elementem makijażu i kształtują oko.
PS. I tu też chciałam Wam podziękować za wszystkie rady dotyczące niefortunnej sytuacji z molestowaniem :* Sprawa idzie do przodu i na pewno tego tak nie zostawię, jeśli macie jeszcze jakiś pomysł co możnaby zrobić - podzielcie się proszę w komentarzu! Większość Waszych sugestii już wprowadziłam w życie ;)
3. Trochę jaśniej tu i tam
Żeby nie było monotonnie trochę białego cienia nakładam pod łukiem brwiowym i w wewnętrznym kąciku oka. Mnie zależało na macie totalnym, więc biały cień również wybrałam w wersji matowej :)
4. Podkład na rzęsy
I ostatnie kroki - baza pod tusz, szybkoschnięcie i nałożenie tuszu. Voila!! Oczy gotowe!
Poniżej wklejam film jak to co nabazgrałam wygląda w praktyce. Nie trwa to tak szybko, ponieważ zamiast malować się przed lusterkiem lampię się w lcd aparatu, co utrudnia sprawę, ale było zabawnie :) Dodatkowo pogoda typu słońce-burza-słońce zmusiły mnie do użycia lampy, więc w pewnym momencie światło ulega totalnej zmianie... HELLO Autumn!!
Po tym pozostaje jedynie wyszmaglować usta, najlepiej na neutralne, naturalne kolory i dzienny smoky gotowy.
DLA KOGO?
Smoky w wersji delikatnej/dziennej jest tak uniwersalne, że pasuje KAŻDEMU. Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę to odcień brązu. Jasne blondynki idealnie będą wyglądać w połączeniu jasnego, orzechowego brązu, a jako ten ciemniejszy akcent brązu o ton, dwa ciemniejszego. Osoby o cieplejszym odcieniu skóry mogą postawić na odcienie bardziej rude i łączyć z rozcieraną, czekoladową kreską.
Makijaż świetnie wydobywa kolor, uwielbiam jak wysysa z moich oczu niebieski kolor, który zazwyczaj zjadany jest przez szarość. Nie dominuje, Gdy mocniej przypudrujemy twarz uzyskamy efekt bardziej "wycacany", natomiast przy np. użyciu samego korektora fajnie wydobywa u osoby maloewanej nastoletni urok i świeżość.
Pomimo, że kocham kreski, ten makijaż jest świetny do zdjęć zwłaszcza czarno białych. Przyciemnione oko nie wygląda na przerysowane, ale wciąż wymodelowane cieniami, wyraźnie widać rzęsy, które są najciemniejszym elementem makijażu i kształtują oko.
_____________________________________________________________________________
PS. I tu też chciałam Wam podziękować za wszystkie rady dotyczące niefortunnej sytuacji z molestowaniem :* Sprawa idzie do przodu i na pewno tego tak nie zostawię, jeśli macie jeszcze jakiś pomysł co możnaby zrobić - podzielcie się proszę w komentarzu! Większość Waszych sugestii już wprowadziłam w życie ;)