Dziś nastąpił Koniec Wielkiej Smuty, w związku z egzaminami(niestety na poprawę muszę czekać aż do 28, a w tym czasie chill out) więc nie przedłużając szybka notka o moim nie nowym już nabytku.
Jak już nie jednokrotnie wspominałam jestem posiadaczem suchej skóry,
którą łatwo przesuszyć nie tylko nieodpowiednim kremem, ale również
kosmetykami kolorowymi. Będąc jakiś czas temu w Wadowickim Rossmanie na
zakupach stanęłam pełna zadumy przed półką z artykułami dla dzieciaków.
Był tam mój Szampon Babydream i wiele innych różności dla maleństw.
Uwagę moją zwrócił krem przeciw zimie i wiatrowi również Babydream. Niedrogo, więc wzięłam poszukując sojusznika w walce z zimnym wiatrem.
Jestem po około miesiącu stosowania i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona :)
Skóra jest milutka, wydaje się być zadowolona z działania kremu. Poziom nawilżenia jak najbardziej na plus. Krem jest w tubce, co jest troszkę dziwne, ale wygodne(choć wiem, że pod koniec konieczne będzie rozcinanie by odratować resztki...).
Skład wydaje się być ok, ale ja tam niestety nie dorastam do pięt składowym guru :)
Skład: Aqua, Caprylic / Capric Triglyceride, Helianthus Annuus,
Cetearyl Isononanoate, Sorbitan Oleate, Glycerin, Persea Gratissima,
Hydrogenated Vegetable Oil, Polyglycerol-3Polyricinoleate, Parfum,
Panthenol, Chamomilla Recutita, Bisabolol, Tocopheryl Acetate, Cera
Alba, Xanthan Gum, Sodium Chlorid, Sodium Hydroxide, Tocopherol,
Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Phytic Acid.
Konsystencja zwarta, ale kremowa. Mnie dobrze się go rozprowadza i dodatkowo uważam, że jako baza pod makijaż jest bardzo dobry. Nakładam fluid gdy jeszcze krem nie do końca się wchłonie, ale krem nie "gryzie się" z fluidem, ani też nie sprawia, że w ciągu dnia szybciej się ściera.
Cóż, ostatnio moją pielęgnację wzbogaciły produkty dla dzieci i... z wszystkich jestem do tej pory zadowolona :)
A Wy używacie produktów dla dzieci?
Małe blogowe zaniedbanie spowodowane dużą ilością zamówień na rysunki :)
Może je tu pokażę? :)
Buziaki!
Często używam kosmetyków dla dzieci ,są bardzo delikatne i nie podrażniają suchej skóry, a w moim przypadku to konieczność!
OdpowiedzUsuńBlog świetny- obserwuję od dawna
i zapraszam do siebie za kilka dni konkurs z ciekawymi nagrodami
Miło mi :)
UsuńDla mnie też ważne żeby mi nie wysuszyło i nie podrażniło skóry i w tym kosmetyki dziecięce dają radę :)
Ja zaczęłam używać Bambino i mi bardzo przypadł do gustu :) Ja też czekam na poprawke :(
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki i za Ciebie!! Bambino też mam jako zamiennik :) też lubię :)
UsuńJa nigdy nie używałam do całej twarzy kremu dla dzieci- kosmetyki tego typu wydają mi się za tłuste na potrzeby mojej skóry. Ale w sumie nie pomyślałam o tym, że na noc mogłyby się sprawdzać, bo wtedy lubię się trochę natłuścić ;)
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam wreszcie na Twoje zaproszenie do TAGu :D
Taki niezapychający na noc mógłby się sprawdzić:)
UsuńMnie od małego rodzice uzależniali od Nivea, potem zaczęło się kombinować z kosmetykami iii... różnie bywało.
hehe, byłam już czytać, teraz lecę komentować :D
Próbowałam tego produktu, niestety mi nie podszedł. A szkoda, bo składowo właśnie wydaje się ok.
OdpowiedzUsuńNo krem niestety to sprawa indywidualna, no i uzależniona od skóry i jej potrzeb...
UsuńJa z kosmetyków dla dzieci miałam jedynie szampon właśnie z Babydream, ale bardzo go polubiłam i na pewno jeszcze się skuszę na coś z półki dla dzieci, jak będę miała możliwość zrobienia zakupów w Rossmanie :)
OdpowiedzUsuńSzampon również zawsze jest w łazience :) Mimo małej wydajności i konieczności kubeczkowej metody bardzo go lubię!!
UsuńMnie właśnie kusi szmpon Babydream :)
OdpowiedzUsuńTak tak:) wiele osób poleca, wiele się rozczarowuje:) ale ja się skusiłam i dobrze:D
UsuńJeżeli chodzi o produkty dla dzieci, to używam szamponu, ale do mycia pędzli :P i na tym się kończy moja przygoda z dziecięcymi kosmetykami...
OdpowiedzUsuńKoniecznie pokaż na blogu swoje piękne rysunki !!!
Ps. Nominowałam Cię do Liebster Awards :) Więcej info u mnie na blogu. Pozdrawiam !
Dziękuję :*
UsuńO, właśnie zapomniałam o tym jak świetne są te szampony do pędzli! A pędzle muszą przejść staranne mycie :D
Pokazuj rysunki! :)
OdpowiedzUsuńKosmetyków dla dzieci nie używam choć gdzieś mam próbki Johnson's to może się skuszę;) Ostatnio czytałam na blogu o cudownych właściwościach talku i szamponu dla dzieci, a teraz jeszcze krem, więc chyba czas się im bliżej przyjrzeć ;)
Mnie najbardziej podchodziły produkty HIPP, ale po dobrych stosunkach z Szamponem Babydream człowiek ma ochotę rozglądać się dalej :) Johnson's to kojarzę z dzieciństwa :D
UsuńA nie pozostawia po sobie białego śladu na buzi? Mam próbkę z Johnson's i jak go nałożę to wyglądam niczym truposz ;p Podkradałam siostrzenicy coś podobnego i efekt ten sam ;/
OdpowiedzUsuńNie, nie zauważyłam takiego czegoś (choć może jestem ślepa, albo moja skóra tak pije ten krem, że nie mam mowy o białych śladach) :)
Usuńteż go używam i bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńTo u góry to Twoje zdjęcie? Jak tak to pięknie wyglądasz bez makijażu!
OdpowiedzUsuńOj chciałabym tak wyglądać bez makijażu :) to po prostu "NO make-up" make-up :D
Usuńto dobrze, że jest w tubce - dużo bardziej higienicznie :)
OdpowiedzUsuń