Cześć Dziewczyny!
Dziś kolejny post z alternatywnym rozwiązaniem dla codziennych czynności, albo historia jak poradzić sobie w sytuacji gdy zostałyśmy pozbawione naszych pomocnych skarbów. Tym razem chciałam skupić się na aplikacji wcierek na skórę głowy.
Zacznę może od tego, że wcierki w większości w składzie posiadają alkohol. Pomaga on wnikać głębiej składnikom aktywnym w skórę. Jednak alkohol na włosy działa wysuszająco, dokładnie tak samo jak zioła, które również na bogato goszczą we wcierkach. Jednym nie zrobi różnicy, czy zaaplikują wcierkę na samą skórę, czy pomaziają nią również parę centymetrów włosów przy nasadzie, jednak posiadaczki włosów wysokoporowatych, suchych i puszących wolałyby przesuszenia uniknąć. Na przykład ja widzę, gdy niedbale nałożę Jantar albo eliksir Green Pharmacy po fakturze włosa. Nawet robi się granica pomiędzy suchym terenem a niedotkniętych wysuszaczem.
Aby uniknąć tego procederu(i generalnie usprawnić dość lelawo wyglądający proces nakłądania tego specyfiku) chciałam nauczyć się nakładać wcierkowe cuda wyłącznie na skórę głowy (taaa, przynajmniej zminimalizować rozlewanie na włosy).
Jest parę sposobów, np.
- wylewanie porcji na talerzyk, maczanie opuszków palców o masaż
- używanie pipet lekarskich, lub po kosmetykach i dokładne kropelkowanie przedziałków
- używanie zużytych opakowań z wygodnym dziubkiem, np. po Joannie kuracji wzmacniającej
- nakładanie strzykawką na przedziałek
I zapewne dużo innych. Ponieważ ja wyjechałam do Lubego i nie miałam nic prócz talerzyka(co jednak nie było super) postanowiłam zainwestować resztki kreatywności w materiały pomocnicze.
1. Zasysasz, 2. Przytrzymujesz, 3. Aplikujesz! :) |
I tak oto wystarczy rurka po długopisie i własna buzia, by zassąć daną ilość specyfiku, zatkać palcem i dozować na skalp. Banalne, nie? A ja na przyszłość zamiast bawić się w zasysanie muszę zainwestować w jakiś wygodny dozownik :)
A Wy stosujecie wcierki?
Jeśli tak to jak sobie radzicie??
Ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuń"Potrzeba matką wynalazków." ;-)
Miałam to samo napisać:D
Usuńno cóż, człowiek z natury jest wynalazcą :D :D :D
UsuńJesteś moim mistrzem xD Pomysł genialny!
OdpowiedzUsuń:P pomysł jak pomysł - gorzej, bo mi się takie aplikowanie spodobało :D
UsuńGENIOUS!:D
OdpowiedzUsuńNa to bym w życiu nie wpadła xD
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie domowe sposoby na coś z niczego :D fajny tutorial
OdpowiedzUsuńHehehe :) Polak potrafi :)
OdpowiedzUsuńjesteś kopalnią pomysłów! :D ja przelewam wcierki w buteleczki z atomizerem :)
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na to, ale najważniejsze że działa!
OdpowiedzUsuńPomysłowe nie ma co!:)
OdpowiedzUsuńNakładam wcierki opuszkami palców bo tak mi najwygodniej :)
OdpowiedzUsuńRyzykowne ale ciekawe rozwiązanie ;)
OdpowiedzUsuńJa aż tak pomysłowa nie jestem, zasysam strzykawą :D
OdpowiedzUsuń