Cześć Dziewczyny!
Jak widzicie troszeczkę się pozmieniało u mnie... Dawno nie miałam chwili na wprowadzanie zmian jakich naprawdę potrzebowałam, aż w końcu nadarzyła się okazja :) Może nie widać tego AŻ TAK bardzo, bo nagłówek pozostaje bez zmian. Ale powiem Wam szczerze, tak się do niego przyzwyczaiłam, że szkoda mi go zmieniać i wszystko inne co tworzę porównuje do niego, a to niech sobie zostanie...:D
Anyway! Takie posty jak dziś uświadamiają mi jak wiele kobieta potrafi roztrwonić w drogerii... A wszystko wydaje się taaakie potrzebne! Jednakowoż przygotowania do makijażu ślubnego lecą pełną parą, dlatego delikatnie się sama przed sobą usprawiedliwiam :) Co wpadło w me łapki?
Anyway! Takie posty jak dziś uświadamiają mi jak wiele kobieta potrafi roztrwonić w drogerii... A wszystko wydaje się taaakie potrzebne! Jednakowoż przygotowania do makijażu ślubnego lecą pełną parą, dlatego delikatnie się sama przed sobą usprawiedliwiam :) Co wpadło w me łapki?
Zacznę od pędzli... Dwa do twarzy, dwa do oczu. A właściwie jeden do oczu używany do nakładania pudru w okolice pod oczami. Taki tam... setting brush :D
Mini jajeczko z Hakuro, blondyn do rozcierania z La Femme i dwa do mordziny - do pudru i bronzera z Rossmanowej półki - for your Beauty. Pokazuję ze zdjęciami przy twarzy, bo opisywanie czy pędzel jest krótki, długi i ile ma mm dla mnie nie ma sensu... Najlepiej zobaczyć jak wygląda w stosunku do twarzy/oka... ;)
Jeśli już jestem przy twarzy to skusiłam się w końcu na podróbę Beauty blendera z lubianej przeze mnie firmy - Golden Rose. Znów porównuje to niewydarzone kształtem jajko do twarzy, bo jest naprawdę maciupeńkie.
Do twarzy również wpadły mi dwie bazy - obydwie z Bell. Pani w jednej z moich zaufanych drogerii polecała... Hmm... Zakup nastąpił w skutek przeterminowania mojej bazy z Soray'i, która leży na dnie kosza no i kończącej się nieuchronnie bazy pod oczu z AVONu.
Jeśli chodzi typowo o produkty do twarzy powoli przygotowuje się do wyzwania pt. wedding. Dlatego wśród mych zasobów znalazł się fixer Kryolana, oraz Pan Stick od Max Factora oba ze sklepu puderek.com.pl który naprawdę mogę polecić :) Bronzer w kuleczkach to spełnione z dzieciństwa marzenie i zamiennik dobijającego dna prasowańca Ingrid :) Miniaturkę POREfessional zawdzięczam Madzi :* :*
Następnie małe "conieco" do ust. Kiedyś dla mnie makijaż ust nie istniał wcale. Teraz nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez ich ubrania w jakiś kolor :) Jest tu czerwień od Bell(dostana w gratisie), Rimmel, Golden Rose, Oriflame oraz utrwalacz szminek z Constance Caroll. Oraz dwie konturówki - Miss Sporty i baaardzo mięciutka Bell <3
A skoro przy ustach jesteśmy - kolejna rzecz z serii "dostane w gratisie" czyli zestaw próbek czterech szminek od Golden Rose. Takich próbek jeszcze nie miałam :D
Uf, w kwestii makijażu wyszalałam się na następnych parę miesięcy :)
Coś Was szczególnie zainteresowało??
Pozdrawiam cieplutko!
Najbardziej mnie zainteresowała forma próbek z Golden Rose :D No jeszcze czegoś takiego to nie widziałam!
OdpowiedzUsuńJa też nie :) Były mini-szmineczki z AVONu ale takiego setu to nie widziały me oczy :D
UsuńZnam ten ból :) Ja w drogerii pracuję i z początku co zarobiłam to tam zostawiałam ;) Co do baz z bell nie miałam, ale klientki skarżą się szczególnie na bazę pod cienie, bo się ponoć bardzo zbija... Mam nadzieję, że u Ciebie się sprawdzi :) Zmiany na duży +
OdpowiedzUsuńHahaha :D Koleżanka co pracowała w Rossmanie mówiła, że pierwsze miesiące to tam przepracowała "za darmo" bo wszystko przepuszczała xD testuję na razie dopiero trzeci raz i jak na razie pozytywnie - mam nadzieję, że się nie zacznie zbijać!
Usuńdziękuję za opinię! :*
zastanawiałąm sie gdzie weszłąm ;D
OdpowiedzUsuńhehe
dobrze jest !
Haha ja tak mam często u paru blogerek, co non stop zmieniają szablony:D
UsuńAh jak fajnie, że dobrze :D
faktycznie próbki GR są śmiechowe ;)
OdpowiedzUsuńCiekawam jak się srawdzą w "próbkowaniu"? :)
UsuńTakie same próbki do szminek są w Mary Key, więc już się trochę oswoiłam, ale na początku też mnie zdziwiły ;) Rzeczywiście, łupy do pozazdroszczenia :) Najbardziej podoba mi się fixer, bo sama mam na niego ochotę od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńOj brakowało mi fixera w zbiorach... Jestem go ogromnie ciekawa :) Na pewno dam znać, będę mieć okazję wypróbować tu i tam.
UsuńJa dopiero z próbkami się oswajam :D Lubię takie oswajanie jak żadne inne ;)
Pomadki <3
OdpowiedzUsuńNo i też muszę pokupować trochę nowych pędzli, stare zaczynają linieć ;P
Też powinnam coś pozmieniać u siebie, niestety jestem kompletnie upośledzona w temacie grafiki :<
Ja też nic nie umiałam, wujek google i inne blogerki (czczę Hafiję:P) to wspaniałe poradniki :D
UsuńThe POREfessional jest świetny, mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuńOswajam się z nim i na różnych częściach twarzy różnie działa - ale jestem na plus!
Usuńjak dla mnie wygląd bloga świetny, miły dla oka i przejrzysty:)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że GR też ma swoją wersję tej gąbeczki:) przydałby mi się jeszcze jeden pędzelek do rozcierania:D zresztą takich rzeczy nigdy mało:D oho nie znałam tego sklepu online lecę się zapoznać z nim:D
Może lepiej nie zaglądaj bo jeszcze potem będą do mnie skargi i zażalenia, że konto puste :D :D
UsuńCiesze się, że się podoba, blog potrzebował małej zmiany :)
Jaki jest nr tego jajeczka z Hakuro? Szukam czegos podobnego od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńMoja droga jest to numerek H77 :)
Usuńpodoba mi się bardzo :) choć przyznam szczerze, że poprzednie zdjęcie profilowe wręcz uwielbiałam :)))
OdpowiedzUsuńpróbowałaś porefessional już ?
daj znać jak jajeczko z GR, YR mnie zawiodło ostatecznie - było fajne tylko przez chwilę w sumie ;p czaję się teraz na coś innego
:) Mój Grzesiek stwierdził, że woli TO profilowe, bo na tamtym wyglądam "dojrzalej" (rozumiem, że miał na myśli starzej:D
UsuńPróbowałam!!! Na razie nic nie piszę, bo przedziwne rzeczy się po nim dzieją, spróbuję uchwycić na zdjęciach, choć nie wim czy się uda?
Na chwilę obecną i użyć z dziesięć - jestem zachwycona jajkiem :)
Hehehe jak to pięknie ujął ;o
UsuńTeraz to tym bardziej jestem ciekawa co tam się podziało...
Ten blondyn z La Femme jest bardzo interesujący :-) Włosie mięciutkie?
OdpowiedzUsuń