Cześć Dziewczyny!
Pisałam już o podkładzie, który miał problemy z "drugim ja"… Jednak w
całym zamieszaniu z przeprowadzką kosmetyczną zapomniałam, ze faktycznie jestem
posiadaczką podkładu firmy Rimmel.
Pisałam już kiedyś, ale będę powtarzać do znudzenia – puder w
kamieniu STAY MATTE, to najlepszy do tej pory używany przeze mnie puder. Mam
parę innych i wciąż mi w nich czegoś brakuje, wciąż wiernie wracam do SM. Zakupiłam
go z polecenia koleżanki Pauli, na której buziaku miałam go okazję oglądać
zarówno w świetle dziennym jak i wieczorowym, miałam dużo czasu, żeby się
zachwycać, Az w końcu sama zapragnęłam być piękniejsza, huhu! :)
Puder jest świetny, super matuje, stapia ze skórą i daje
piękne wykończenie. Nakładany pędzlem będzie tworzył ładne matowe wykończenie makijażu.
Nakładany gąbeczką stworzy kreację do sesji zdjęciowych i trwałą tapetę na np. wesele
:) Ach, nie mogłabym się go nachwalić, wiele z nim przeszłam, a jego żywot
nieuchronnie zbliża się do końca…:(
W związku z niezliczoną ilością zachwytów nad pudrem w
kamieniu zdecydowałam się na dokupienie fluidu. Wydawało mi się wtedy, że takie
kosmetyki działają najlepiej w parach, w końcu to jedna seria, powinny się
razem uzupełniać, skoro ten mi pasuje, drugi też i inne głupie przemyślenia. Udając
się na regularne odwiedziny do Rossmana natrafiłam na promocję i wyhaczyłam fluid
STAY MATTE za 14 złotych:)
Czy jest to dobrany duet?
Dumna z siebie i z zakupu wróciłam do domu i na następny dzień byłam zwarta i gotowa go użyć. Po codziennym rytuale nawilżającym zabrałam się do roboty. No cóż - od razu po rozpoczęciu akcji "tapeciarnia" wyszedł niczym szydło z worka najczęstszy błąd w dobieraniu kolorów –
sprawdzanie ich w świetle drogeryjnej lampy, na ręce, bez odczekania paru minut
aż fluid się utleni… Po nałożeniu na twarz… HOLA HOLA! Jakie nałożenie? Smużenie
twarzy miałam na myśli! Fluid zbierał się dziwnie w śmieszne smugi, które po
roztarciu znikały jak i cała warstwa kosmetyku. W efekcie pokryłam twarz tym
ustrojstwem, po czym rozcierając - zmywałam go na nowo. Gdy już go nałożyłam, okazało
się, że fakt, iż w ogóle nie kryje to tylko kropla w morzu rozczarowań –
pierwsze i najbardziej zauważalne – fluid jest ton za ciemny. Ale pewnie dałoby
się to zminimalizować jaśniejszym pudrem w kamieniu, jak to czasem się zdarzało
przy takich delikatnych różnicach, gdyby nie fakt, że …. po paru minutach fluid
ściemniał jeszcze bardziej !! I w rezultacie wyglądałam jak jakaś nastolatka,
która pierwszy raz nałożyła sobie fluid na twarz kupując pierwszy lepszy model „na
chybił trafił” z kolorem. Ale byłam zła!
* Reasumując… PODKŁAD RIMMEL STAY MATTE *
- nie kryje
- nie chce się rozetrzeć
- smuży
- ciemnieje po paru minutach
- zawiódł mnie....
Na plus mogę zaliczyć cenę. Choć po chwili zastanowienia, to chyba jednak nawet cena jest minusem. Za dwadzieścia parę złotych w cenie regularnej to chociażby z Lirene mamy fajny kosmetyk.
Wyobraźcie sobie teraz, że fluid kupiłam późną wiosną, będąc
już trochę opalona i był za ciemny. A teraz? Z bledzizną na licu po wymalowaniu
nim wyglądam jakbym sobie odcięła głowę mulatki i doprawiła do ciała
bladolicej.
Kosmetyk ma mieć naturalny skład. Ja się nie znam, nie patrzenia
takie rzeczy jeśli chodzi o kosmetyki kolorowe. Nie mam aż tak wymagającej
cery, żeby wystrzegać się jakichś składników. Ciekawych składu i innych opinii odsyłam
TU
No cóż. Sięgnęłam dna i wodorostów, mam nadzieje, że teraz będzie
tylko lepiej przyszłości :)
A czym Wy się kierujecie dokonując takich (przecież bardzo istotnych dla naszego wyglądu!) zakupów?
Jest to cena, marka, obietnice producenta, recenzje innych, a może co innego?
Też mam ten puder i jestem bardzo zadowolona ;) Ale podkładu nie używałam i z tego co tu czytam i słyszałam chyba nie będę ;/
OdpowiedzUsuńZa te same pieniążki na prawdę lepiej zainwestować w coś innego :)
UsuńA ja się jeszcze chciałam zapytać o konkurs portretowy? Nadal malujesz ?;)
UsuńJa preferuję podkłady i pudry mineralne, które dobrze wpływają na moją cerę. Zapraszam do mnie,na konkurs do wygrania kosmetyki The Body Shop. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż w końcu spróbuję "minerałków", bo tyle się dobrego o nich słyszy, że to zachęcające :)
UsuńPozdrawiam!! :)
Też mam kilka kosmetyków Rimmel, jednak podkładów raczej dobrych nie mają :( Dużo dziewczyn poprostu sie na nich zawodzi :( natomiast pudru jeszcze nie miałam a mam tłustą cerę i chętnie pójdę za Twoją radą i zakupie go , może wkońcu przestanę się świecić?! hehe
OdpowiedzUsuńJa generalnie patrzę na cenę jak wybieram się by wydać pieniążki ale też na firmę. Uważam, że tanie firmy mogą mieć np. dobre cienie czy lakiery ale juz podkładów raczej nie...
O i z tym się zgodzę, bo na o ile lakiery z Miss Sporty bardzo lubię i zaspokajają moje potrzeby, o tyle podkład faktycznie niezbyt...
Usuń:)
Ach , bym zapomnaiła ...bardzo fajnie czyta się Twoje posty :) takim fajnym prostym językiem napisane, z humorkiem :)
OdpowiedzUsuńSuper oby tak dalej :)
Pozdrawiam!
Hehe, dziękuję bardzo :) Staram się pisać tak jak mówię, bo jak bym zaczęła udawać kogoś elokwentnego to czuję, że nic by z pisania nie wyszło a blog ma być przyjemnością:)
UsuńOstatnio zaczęłam kierować się jakością - wolę wydać więcej raz, a dobrze, niż kupić trzy tańsze niewypały. Choć z tymi droższymi też bywa różnie:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie niektórzy mówią, że extra, inni, że maska itd... ja byłabym za rozdawaniem chętnym próbek :)
UsuńCiekawie napisałaś. Ja zwracam uwagę na jakość.
OdpowiedzUsuńJa zwracam uwagę na opinie innych :D Tego podkładu nie miałam, bo gdy chciałam go kupić jak był w promocji jakieś 4-5 tygodni temu to naczytałam się niepochlebnych recenzji i zrezygnowałam :D Ale chyba muszę ponownie to przemyśleć :)
OdpowiedzUsuńCo do podkładu - przed kupnem sprawdź go dobrze w sklepie i oceń po powrocie do domu... Ja tego nie zrobiłam i masakra... Puder polecam w ciemno :D
UsuńMam ten podkład, ale jeszcze nie używałam. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńCzekam więc na Twoją opinię :)
UsuńPuder w kamieniu-uwielbiam;)ale ten podkład...nie jest dla mnie;) nawet najjaśniejszy u mnie jest za ciemny.Niestety.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ta sama seria kosmetyków a jak niebo a ziemia...
UsuńBardzo kiepsko trafiłaś, współczuję - taki beznadziejny podkład nie powinien mieć racji bytu :( A co do tego czym kieruję się podczas moich wyborów w tej kategorii, to chyba wszystkim po trochu co wymieniłaś. Patrzę też na zdjęcia swatchy w internecie, jak wygląda, czytam opinie. Wybór podkładu jest definitywnie jednym z trudniejszych.
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Bo niewiele trzeba żeby źle dobrać, a stanie godzinami przed drogeryjnymi półkami nie należy do moich ulubionych :)
UsuńNieudany zakup ;/ mi obecnie przypadł do gustu Astor Skin match i z czystym sercem mogę polecić.Z Rimmela jedynie co używam i bardzo sobię chwalę do cienie , eyeliner w żelu i rozświetlacz
OdpowiedzUsuńTeż już słyszałam parę pochlebnych opinni o tymżę Astorze i biorę pod uwagę przy najbliższym zakupie :)
Usuń